może tu będziemy wrzucać coś śmiesznego ?aby nie zaśmiecać innych wypowiedzi i wątków.I NA POCZĄTEK
Przychodzi góralka do matki i mówi:
- Mamuś poradz mi jak chłopa wyrwać, jaki on ma być?
- Córko przede syćkim to ma być łoscędny, troche psygłupi inierusany... Za pare dni córka wpada do domu i krzyczy do matki:
- Mamuś, mamchłopa idealnego, mój ci on bedzie... Byłam z nim w hotelu na trasie...
- I co? - pyta matka
- No i jak weszli my do pokoju to stały dwa łózka, a on mówił,że złączymy oba co by z dwóch nie korzystać,
- No to łoscędny - mówi matka
- a psygłupi trocheś?
- Mamuś psygłupi, bo poduske zamiast pod głowe, to pod tyłek mi podłozył...
- A nierusany? - pyta matka
- Mamuś na pewno ci nierusany bo jesce folijke miał na siusiaku!
polski emigrant w usa w sklepie z gospodarstwa domowego nie wiedział jak po angielsku powiedziec durszlak i wYMODZIŁ kluski stop water goł
Przed ślubem:
Ona: Cześć!!!
On: No nareszcie, już tak długo czekam!
Ona: Może chcesz, żebym poszła?
On: Nie! Co ci przyszło do głowy?
Ona: Kochasz mnie?
On: Oczywiście o każdej porze dnia i nocy!
Ona: Czy mnie kiedyś zdradziłeś?
On: Nie! Nigdy! Dlaczego pytasz?
Ona: Chcesz mnie pocałować?
On: Tak, za każdym razem i przy każdej okazji!
Ona: Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył?
On: Zwariowałaś? Przecież wiesz, jaki jestem!
Ona: Czy mogę ci zaufać?
On: Tak.
Ona: Kochanie...
DZIESIĘĆ LAT PO ŚLUBIE: CZYTAJ OD DOŁU W GÓRĘ...
? czy możliwe by dwa pedały szły w parze ............................................................. proszę o trafną odpowiedź.Czekam do jutra rana!!!
więcej! Dwa pedały mogą iść w trójce z kostem...
-prose pana?
-słucham chłopczyku?
-a pan to lubi lizaki?
-nie.
-to mi pan potsyma, ja se buta zawionze.
Kochani to teraz ja wam opowiem jedno chistoryjke.
Na poczotku naszego malzenstwa moj stary bardzo pil.Nie chlal.
Nie umialam sobie pordzic juz z nim i jego alkoholem.
Zwiezylam sie moim problemem kolezance.
Ona mi wtedy dala rade jak ona oduczyla swojego meza pic.
Nalej-mowi mi-calo Wanne wodki i daj do niej zdechlego Kota.
- Moj moz tak sie zbrzydzil tym jak to widzal-
tak mi ona opowiada:
-ze od tego czasu nie rusza alkoholu.
Kochani wiezcie mi ze bylam taka psychicznie i nerwowo wykonczona ze tez takie cos zrobilam.
Nalalam do wanny ze Skrzynke wodki,do niej zdechlego kota i czakalam az moj luby z pracy do domu przyjdzie.
Jeszcze dobrze Drzwi sie nie zamknely a slysze glos mojego meza:
-Aga zrob mi Drika.
-Jezu jeszcze dobrze nie weszles a juz Drinka.Idz sie najpierw wykop ,to potem se pozodnie wypijesz.-odpowiadam mu.
A wiec moje serce poszlo do tej lazienki,a ja czekam na jakis wrzaski.Cisza.
Taka cisza byla a chyba z 30 minut.
Nie wytrzymalam tego napiecia ide zobaczyc co jest grane w tej lazience.
Wchodze,parze Wanna pusta ,po wodce ani sladu.
Moj moz siedzi na rogu wanny ,w Dloniach trzyma tego zdechlego Kota i..
ga wykreca przy tam cicho mowioc-Jeszcze Setke koteczku:
Jeszcze Setke Koteczku
a więc dwa pedały nie mogą iść w parze,bo ni można by było jechac rowerem....a to o czym myslieli nie którzy to się nazywa kochający inaczej...hahahahaha