Każda zbrodnia zasługuje na wyjaśnienie i karę. Irytuje mnie tylko gloryfikowanie osób,które na to nie zasługują. wśród wyklętych były jednostki zasługujące na szacunek, ale byli też ludzie ,którzy mordowali z zimną krwią kobiety i dzieci. Tego się gumką myszką nie wymaże,zawsze będzie ktoś kto stracił najbliższych i jest świadkiem.
Czytałeś "Kolorowego ptaka"Kosińskiego? Co robili Rosjanie , którzy nas "wyzwalali"?
Nie odpowiedziałas na pytanie tylko pokrętnie przeszłas do innego tematu.Ponawiam-A czy mordy komunistów na Polakach też tak zawzięcie próbujesz wyjasniać?
Kasandro odpowiedz mi na pytanie.
Jaką logiką kierują się ludzie, którzy szufladkują Żołnierzy Wyklętych przez pryzmat kilku przypadków zbrodni (o Łupaszce byłbym w Twoim przypadku ostrożny, bo rzucasz oskarżenia sugerując się opiniami z mainstreamowego ścieku), a jednocześnie wszystkich morderców i katów z "czerwonej" strony, tych którzy zabijali strzałem w tył głowy i grzebali jak psy gdzieś pod płotem, tych którzy wiązali ręce, katowali na śmierć i wrzucali do wody, tych którzy wydawali rozkazy do strzelania do robotników, tych którzy razem z sowiecką zarazą szli na froncie palili, gwałcili i zabijali Polaków, tych wszystkich zbrodniarzy na stalinowskich usługach tak łatwo i lekko oceniają i nie nazywają bandytami?
Jaką logiką kierują się ludzie, którzy oburzają się, że nazwano wołyńską okrutną zbrodnię ludobójstwem, gdzie skala bestialstwa była niewyobrażalna, a jednocześnie tak kajają się za Jedwabne i próbują wszędzie dookoła kiwać głową, że Polacy to mordercy.
Nie szufladkuję.Dla mnie wyklęci, to Generał NIL, Inka i Pilecki. O nich można powiedzieć,ze byli prawdziwymi patriotami i zginęli podle.
Ale ludzi mordujących kobiety i dzieci nie mam zamiaru usprawiedliwiać,nieważne kim by nie byli, z kim współpracowali.
Morderca to morderca i koniec. Każdy!
Odpowiem gościowi z 15:41. Wątek dotyczy wyklętych, wiec piszę na ten temat. Załóż o komunistach mordujących Polaków, na pewno się odezwę.
A Zygmunt Szendzielarz Łupaszka to też dla ciebie bohater czy bandyta ?
Dobra już pies trącał, miałem nie zawierać głosu w dyskusji, żeby dać Ci się (do Kassandry) pobawić samej ze sobą. Ale wracając do "pacyfikacji, gwałceniu i mordowaniu dzieci przez faszystowskich przeklętych ss-żołnierzy-nsz etc etc" jeden artykuł, który na pewno w googlach znalazłaś, ale kompletnie go pominęłaś w swoich postach:
http://nsz.com.pl/index.php/artykuly-i-opracowania/675-zagadka-wierzchowim
Pytanie czemu w ogóle? Czy jest w nim coś co potrafisz zanegować? Czy nadal będziesz jedynie rzucać oskarżeniami o biednych pomordowanych dzieciach?
Przeczytałam,owszem w takim ujęciu budzi wątpliwości. Jednakże w przytaczanej przeze mnie książce jest zamieszczony artykuł z organu NSZ Szczerbiec z dn.23.06.1945 nt zbrodni w Wierzchowiskach " Dla zdrajców Komitetu Lubelskiego będziemy żałować kuli.Dla nich sucha gałąź.Ten komitet obstawił się bolszewickim komunistami,żydami i bulbowcami. Cała ta trójca wyprawia harce szatańskie.Lecz próżny trud. Walka z żydokomuną i hajdamatczyzną zaczęła się. Wierzchowiny były jednym z wielu przykładów panoszenia się pasożyta hajdamackiego,ktory za Bugiem morduje Polaków w otwarte walce, a z tej strony wchodzi do resortu,PPR i likwiduje Polaków.Za zbrodnie te spotkała ich kara i spotka każdego zdrajcę.W walce bezkompromisowej nie zawahamy się przed radykalnymi cięciami.Do Wierzchowin nie tylko się przyznajemy,ale zapowiadamy niejedno psie pole hajdamatczyzny. To odpowiedź na zabużańskie mordy dokonywane na bezbronnej ludności"
Co ty na to?
Przepisałam w dosłownym brzmieniu ten artykuł.
Co chcesz tłumaczyć? Artykuł wyjaśnia wszystko. Oficerów polskich w Katyniu też przez prawie 50 lat zamordowali Niemcy.
BANDYCI Z BRONIA MORDOWALI I RABOWALI NIEWINNYCH>
Pewnie wiesz jak to sie to robiło z opowieści swojego dziadka z NKWD kleryku z 17:51.
I właśnie ten artykuł ze Szczerbca (zdaje się, że to nawet ten sam numer, w którym zamieszczono nekrolog Szarego) odnosi się do likwidacji komunistów w Wierzchowinach. Dla nich nie było litości.
"Do Wierzchowin nie tylko się przyznajemy,ale zapowiadamy niejedno psie pole hajdamatczyzny. To odpowiedź na zabużańskie mordy dokonywane na bezbronnej ludności"
zapewne chodzi Ci o ten fragment. W całym tym tekście mowa jest o przyznawaniu do zabicia "zdrajców komitetu lubelskiego" i chyba nawet pod uwagę biorąc czystą logikę nie ma wątpliwości, że o to właśnie chodzi. No chyba, że skoro już uważasz, że skoro NSZ wymordował ludność cywilną to jeszcze potrafił się tym chwalić na łamach swojej prasy. Chyba nie muszę dodawać jaki to by miało wydźwięk wśród lokalnej, nawet polskiej społeczności cywilnej, która przez cały czas usilnie wspierała oddział Szarego.
Należy w tym momencie zadać dwa pytania:
1. Czy faktycznie dokonano pacyfikacji wsi?
Niestety w tym przypadku ograniczono się do ekshumacji kilku ciał, ale przyjmijmy, że faktycznie zginęło 196 osób i spalono gospodarstwa. W tym momencie musimy przejść do pytania nr dwa.
2. Kto tego dokonał?
Skoro oddział Szarego był we wsi do ok godz 15.00 , a pacyfikacja rozpoczęła się ok godz 18, to kto jej dokonał? Wybitny historyk, którego zresztą bardzo cenię i szanuję Leszek Żebrowski podaje, że miałby to zrobić oddział pozorowany KBW. Czytałem kilka artykułów LŻ dotyczących działań takich oddziałów na zamojszczyźnie i w okolicach hrubieszowa. Działalność ich polegała częściej na zastraszaniu, rzadziej na fizycznych eliminacjach przez oddział podający się najczęściej za NSZ. Powód był prostu, zarówno AK jak i NSZ miały ogromne poparcie w społeczeństwie, natomiast do PPR garnęli jedynie najubożsi, często zwykli kryminaliści. Chodziło o to, żeby zniechęcić ludność do organizacji niepodległościowych. W tym przypadku też mogło dojść do sytuacji kiedy w taki sposób komuniści chcieli zmusić ludność ukraińską do emigracji w granicę Ukraińskiej SSR, ale to już akurat temat na oddzielną dyskusję. Zeznania świadków mówiących o żołnierzach w mundurach LWP nawet by potwierdzało tą tezę. Ale, ale... Na terenie mieliśmy sporo NKWD, które wcale nie zmieniło swojego uznania do życia ludzkiego, wystarczy wspomnieć choćby Obławę Augustowską, w której "błędów z Katynia" nie popełniono i która do tej pory nie wyszła na jaw.
No właśnie też o tym czytam i dziwne jest że nie napisano, że dokonano tylko egzekucji komunistów, bo gdyby NSZ-NZW nie uczestniczyła w masakrze w Wierzchowinach to organ prasowy tej formacji pisałby raczej o haniebnej komunistycznej prowokacji, próbującej oczernić NSZ-NZW w oczach polskiego społeczeństwa. Wyjaśniono by, że zgrupowanie „Szarego” dokonało we wsi tylko kilkunastu egzekucji i się wycofało. Tym bardziej, że dowódcy organizacji mieli wiedzę o szczegółach akcji od jej bezpośrednich uczestników, którzy przeżyli obławę w Hucie i złożyli stosowne relacje. Trudno doprawdy uwierzyć, że gdyby ową zbrodnię popełnili komuniści NZW-NSZ bez próby wyjaśnienia szczegółów akcji wzięło na siebie winę za dokonaną masakrę.
Jest wiele niewiadomych,niektórych już zapewne nie rozwikłamy.
Ale pytanie: na ile o późniejszej pacyfikacji mogli wiedzieć żołnierze NSZ, to nie były dzisiejsze czasy, gdzie dostęp do informacji jest natychmiastowy. Artykuł ze Szczerbca utrzymany jest w narracji "dowaliliśmy komuchom", a nie "wyrżnęliśmy wszystkich w pień"
. No i najważniejsze, na jakiej podstawie ustalono, że zginęło prawie 200 osób w tym w kobiety i dzieci i skąd takie rozbieżności w relacjach świadków? Pytań jest całe mnóstwo i wydaje się, że badanie tej sprawy należy zacząć przede wszystkim od ekshumacji, czego najbardziej chciał Związek Żołnierzy NSZ, wielokrotnie apelując do IPN w tej sprawie. Chichotem losu jest to, że istnieje prawdopodobieństwo, że w mogile tym leżą również żołnierze NSZ i AK zamordowani przez NKWD i KBW z okolicznych terenów. Niewykluczone, że znajdują się tam również szczątki "żołnierzy"... UPA.
Wielu szczegółów tak jak napisałaś, nie poznamy, ale ekshumacja da odpowiedzi na wiele pytań. Przede wszystkim liczba ofiar, kim był ofiary (baza danych DNA ofiar totalitaryzmów jest ogromna i wciąż uzupełniana), z jakiej odległości strzelano (co pozwoli ustalić czy były to egzekucje czy ofiary wymiany ognia) i sądzę, że znajdzie się więcej faktów, o których na ten moment nie mam pojęcia.
Tak samo do ustalenia pozostaje liczba zabitych NSZtowców w Hucie. Wnuk podaje 200, w artykule, który przytoczyłem jest mowa o 168, a Żebrowski ocenia, że mogło być 1/3 z tych 168.
"Na jakiej podstawie ustalono, że zgineło prawie 200 osób" - na podstawie brudnego palucha komunistycznej propagandy.
mruwa byłem za toba ale pisać o ''żołnierzach upa''? Pisze sie bandyci z upa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dooookładnie 08:00 !!!
Świat nie znał takich tortur jakie stosowali bandyci z UPA.
Jak by powiedzieć SS to była igraszka.
Dlatego właśnie "żołnierzy" wziąłem w cudzysłów :)