-21 posterunek policji w Nowym Jorku, slucham?
--Proszę sie nie rozłączać.Proszę pani, tu jest wszędzie dym.Kiedy przyjdzie pomoc.. to tak długo trwa..ja nie moge oddychac..
-Prosze sie uspokoić, strażacy są na miejscu.Mają ze sobą ciężki sprzęd i uposażenie, windy nie działają.Są juz z tego co mi wiadomo w okolicach czterdziestego piętra
--Dlaczego to tak długo trwa??Ma pani dzieci? Ja mam trójke. Co one zrobią beze mnie???Ja umre , ja nie chce..:(
-Nic sie nie stanie, proszę być na podłodze i oddychać powoli.Strażacy i medycy robią co mogą, mają ze soba tlen.. to jeszcze chwile potrwa.
--Ciezko mi się oddycha, ja słabne..co bedzie z moimi dziecmi jak ja umre?:(
- Proszę tak nie myślec nawet, wszystko bedzie dobrze.Pomoc jest w drodze jak mowiłam, lada chwila i będa na miejscu
--Kreci mi się w głowie, tu jest coraz goręcej i nie moge...O Jezuuuuuu aaaaaaaaaaaaaaaaaa
-Halo? o jaaaaaaa, o jaaa, o my god!!!!!
Niezaspokojona grafomania dopomina się o swoje prawa?