Daj sobie kobieto spokój. Kompromitujesz się i pogrążasz. Przegrana może boleć, ale żeby tak się mściwie odgrywać, bo misternie uknuty plan nie wypalił, to wyjątkowo niskie. Jak zwykle ubliżasz ludziom, ale to nie nowość w Twoim wydaniu i dobitnie świadczy o Twojej kulturze, a właściwie jej braku. Szkoda dla Ciebie czasu. Nie każdy zajmuje się tylko pisaniem całymi dniami na wszystkich forach w całym kraju. Ambitne i jakie twórcze zajęcie. Nie mogę wyjść z podziwu.
Punkt widzenia zawsze zależy od miejsca siedzenia. Największy wpływ na wzrost PKB mają daniny państwowe w postaci 500+ dla bogaczy i wszelkiego typu zasiłki społeczne. Wtedy się słyszy "jak się należy, to biorę". Tak Cię bardzo bolą przywileje w budżetówce, a mnie bolą diety poselskie, darmowe wycieczki samolotowe, wożenie samochodami służbowymi, fundusze na biura poselskie i wiele,wiele innych bezzasadnych przywilejów finansowych dla członków partii politycznych, którzy jedynie umieją się rżeć między sobą i kompromitować, nie przynosząc żadnych korzyści dla obywateli, którzy im te wieloletnie luksusy zafundowali, a nic z nich nie mają.W tym przypadku nie jest Ci szkoda, że ktoś taki rujnuje nasze PKB?
Też mi się nie podoba kwestia finansowania pollityków tylko porównaj kwoty jakie są przeznaczane na polityków a kwoty które wydajemy na wszystkie przywileje w skali roku.
Dopłata do samego Zusu to jest jakieś 35 mld PLN.
Zawiść, zawiść 16.47 przemawia przez ciebie i tyle. Gdybyś pracował w budżetówce nie pisalbys tego, co napisałeś. Piszesz, też że marnowane są pieniądze na mundurówkę, sędziów itd, a chciałbyś żyć w kraju, gdzie ich nie ma? Nie ma straży pożarnej, policji, sądów, wojska. Chciałbyś? Bo ja nie.
A dlaczego w innych krajach gdzie nie ma przywilejów wszystkie te służby funkcjonują normalnie?
Idą wybory, wybierzmy partię, która ograniczy przywileje z PRL. Wzięli UB, wzięli. Czemu nie można pracować za 12. Prywaciarz i korporacja płaci 12. Patrzmy w programy, wybieramy, później rozliczamy. Po co się denerwować. Mamy oręż. Każdy głos przybliża nas do normalności. Do zobaczenia przy urnach.
17:50. Chyba się nie spotkamy przy urnie, bo ja jestem z innego Okręgu;-)
17.39, bo tyle zarabiają, że nasi mundurowi nawet z przywilejami do pięt im finansowo nie dorastają.
13:35 - w urzędzie dwie godziny pracy a reszta to popijanie kawki i plotki? Wal do urzędu się zatrudniać, bo to praca marzeń! A nieeee przecież pewnie we wszystkich urzędach wszyscy po znajomości pracują. Boże, cóż za zacofanie i zaścianek. W życiu bym nje chciał w urzędzie pracować - raz, że pensje śmiesznie małe, cóż im ta 13 zmieni. Dwa, że użeranie się z petentami 8 godzin (choćby WK w starostwie) czy klepanie w pośpiechu tysięcy słów vide protokolantka w sądzie wcale fajną pracą nie są. Bardziej chyba współczuję tylko kasjerkom w marketach, gdzie również się muszą użerać i pędzić ze skanowaniem pod sporą presją. Zaraz się pewnie odezwą głosy że na hucie albo przy łopacie jest tyranie - zamieńcie się. Pracowałem fizycznie i to ciężko, również na brygady, też po 12 godzin w różnych miejscach aż zdobyłem upragniony zawód. Wszystko ma swoje wady i zalety. Pracuję w korpo, zdalnie z domu. Praca marzenie prawda? Nie wróciłbym do pracy fizycznej ze względu na kompletną różnicę w wynagrodzeniu, ale stres i odpowiedzialność teraz dużo większe. Tak, że nauczyłem się patrzeć i nie oceniać pochopnie i stereptypowo żadnego zawodu. Tylko nierobów, którym się nie chce ruszyć d... sprzed komputera, czy tv, żeby zmienić swój los, zrobić jakiś kurs dla bezrobotnych, uczyć się w domu, spróbować poprawić swoją sytuację - mi nie szkoda. Wasza pożywka to hejt na cały świat, tylko wy jesteście świetni, ale nikt waszego talentu nie odkrył:)
Czy to nie są chore zasady? Pracownik zakładu produkcyjnego, który realnie wypracowuje PKB nie dostaje 13-tki, za to zjadacz tych pieniędzy z budżetówki już tak.
No ale 20.00, z takimi pretensjami to już do pracodawcy, bo zakłady produkcyjne są w prywatnych rękach.
W tym właśnie problem.
Kilka postów wcześniej pewna osoba zarzuciła zupełny brak wiedzy ekonomicznej i stwierdziła że ma co ze mną dyskutować skoro neguję przywileje.
Następny, co to zna pracę urzędnika od środka, do ciebie 20.38. Pracowałeś w jakimkolwiek urzędzie, że wypowiadasz się na ten temat?
20:21.
Potwierdzam, a nawet jestem bardziej pewny niż wcześniej, że nie ma o czym z Tobą rozmawiać. Bez odbioru:-)
20.21, nie dlatego, że negujesz przywileje, tylko dlatego, iż używasz metafor hahaha.
Przepraszam że się wtrącam w waszą polemikę ale osoba o nicku On jednak ma rację moim skromnym zdaniem.
Chyba że wychodzisz z założenia że brak argumentów jest argumentem.