Na jutro (środa, 28 sierpnia) zaplanowano sesję Rady Miasta Ostrowca Świętokrzyskiego. Wśród projektów uchwał znalazł się ten zmieniający uchwałę w sprawie uchwalenia budżetu Gminy Ostrowiec Świętokrzyski na 2024 r. a w nim dotacja podmiotowa dla Miejskiego Centrum Kultury w Ostrowcu Świętokrzyskim.
300 000 zł dla Miejskiego Centrum Kultury w Ostrowcu Św.?
Znowu łapka wyciagnięta po kasę. Etatów przybyło:)
Ale to dużo, mało, czy w sam raz, bo nie wiem?
Super. Miejsce warte każdych pieniędzy. Wreszcie Ostrowiec jest aktywny kulturalnie pod każdym względem.
Fajnie mieć takie miejsce i warto łożyć na kulturę bo większość ludzi tylko ogląda telewizję i bawi się komórkami.
Żywa kultura skutecznie się broni i ci, którzy uczęszczają do MCK cenią te działania.
Jakie działania, bo to tyko dla swoich.
Puszka i pinokio rządzą.
Reszta nic nie ma do powiedzenia, nawet export z Kielc siedział cicho.
Ktoś Ci zabrania chodzić do MCK? Kto?
Jak jesteś z ekipy puszki i pinokia, to się sadzisz;)
Torcik już 22.02 upieczony.
A kto to puszka lub pinokio?
Pinokio to ten, któremu rośnie nos od kłamania. Taki przydomek nadano Mateuszowi Jakubowi Morawieckiemu, byłemu współpracownikowi / podwładnemu Donalda Franciszka Tuska, a według Jacka Kurskiego, który był prezesem TVP jeden z dziadków "kaszubianina" służył w Wermachcie http://img.liczniki.org/20240813/tusk_dziadek-1723572166.jpg
Puszka to kojarzy mi się z Piotrem Parisem Dasiosem, który współorganizował charytatywną akcję dla głodnych piesków pt. "Puszka dla Puszka", ale to tylko moje skojarzenia, a ktoś może mieć inne.
"Karma oraz pellet dla kotów to największe potrzeby zgłaszane przez organizacje pomagające bezdomnym zwierzętom, np. ostrowiecki 'Koci Zakątek’, czy kunowskie stowarzyszenie 'Podaj Łapę’." https://radioostrowiec.pl/2024/01/31/adoptowany-astek-wesprze-zbiorke-karmy-dla-bezdomnych-zwierzat/
Najważniejszy jest... Puszek, Puszek jest... najważniejszy itp. itd. ;-)
Dotowanie i wspieranie MCK również jest bardzo ważne, bo MCK odwala kawał dobrej roboty. Mnie bardzo podobała się wystawa pod nazwą "Argonautka" ;-) W tym roku był wernisaż w MCK pt. "Argonautka". Argonauci wraz z argonautką wybrali się w podróż po złote runo baranka. Z Wikipedii:
Próby wyjaśnienia mitu
Legenda o złotym runie ma prawdopodobnie zupełnie prozaiczne podłoże. W niektórych krajach Azji wykorzystywano bowiem skóry baranów do wyławiania drobin złota z rzeki. Także w Polsce w Górach Izerskich. Takie „pozłacane” runo suszono następnie w słońcu, a złoty pył strzepywano przed ponownym zanurzeniem skóry w wodzie, lub rozpuszczano rtęcią i amalgamat destylowano albo wyprażano zbierając stopiony metal.
Nieporozumienie językowe
Prawdopodobnie interpretowanie mitu jako wyprawy po skórę barana jest nieprawidłowe. Pierwsze monety, zarówno złote jak i srebrne, używane w starożytności w rejonie Morza Czarnego, miały kształt zminiaturyzowanej zwierzęcej skóry. Tak więc Jazon wyprawił się do Kolchidy po prawdziwy skarb będący stosem monet, a nie po czarodziejską skórę.
Myślę, że ten wernisaż nie przypadkowo odbył się właśnie w Ostrowcu Św. ;)))
Ale idźmy dalej... W Ostrowcu Św. działa od kilku lat stowarzyszenie Eldorado i promuje ono m.in. tworzenie tzw. jadło-dzielni, w inicjatywę jadło-dzielni włączają się aktywnie radni miejscy i powiatowi, a jak donoszą lokalne media - radni są wręcz inicjatorami tej akcji.
El Dorado, Eldorado – legendarna kraina w Ameryce Południowej pełna złota. Słowo to pochodzi od skróconego hiszpańskiego określenia „el hombre dorado”, czyli „złoty człowiek”.
Podczas poszukiwania złota pierwsi konkwistadorzy hiszpańscy dowiedzieli się o rytuale oklejania jednego z wodzów Indian pyłem złota i obmywaniu w jeziorze Guatavitá w Andach Północnych w dzisiejszej Kolumbii. Tradycja, aczkolwiek faktycznie istniejąca, została zaprzestana już około ćwierć wieku przed przybyciem Kolumba (1492), o czym nie wiedzieli europejscy poszukiwacze. (...)
Eldorado [hiszp., ‘pozłocony’], mit powstały na początku XVI w., w czasie podboju Nowego Świata;
pierwotnie Eldorado oznaczało legendarnego władcę plemienia Indian z okolic Bogoty, który w czasie intronizacji (lub innych ważnych ceremonii) miał wypływać nagi, pokryty tylko żywicą i złotym proszkiem, tratwą na jezioro i wrzucać do wody bogate dary ze złota oraz spłukiwać z siebie drogocenny pył; legenda znalazła potwierdzenie w trakcie badań nad obyczajami Czibczów; później Eldorado zaczęło oznaczać bajecznie bogatą krainę „pozłoconego kacyka” (i przenośnie kraj wszelkiej obfitości, gdzie można się szybko i łatwo wzbogacić, ziemski raj); podejmowano wiele wypraw mających na celu odnalezienie Eldorado, lokowanego w okolicach (...)
Kto jest "gościem" mck-u, wie jak i co tam funkcjonuje a co jest dla swoich.
A tych wypocin nawet czytać się nie chce.
Król jest nagi, a z piasku wiślanego nie da się zrobić, prozaiczna rzecz, babek!
Od lat wiadomo, że to instytucja dla swoich
Ciekawe ile te osoby jeszcze wytrzymają krzyków puszki.
Tak duża rotacja dzieci mówi za siebie.
Kto bywa w browarze, ten wszystko wie.
Kto bywa na imprezach szeroko rozumianej kultury nie musi interesować się jakaś polityką wewnątrz. Wydarzenia otwarte dla każdego są super zorganizowane a o zamkniętych nie wiem, bo nie bywam.
Otwartych jest wystarczająco dużo. Dla mnie świetnie.