19:36 oczywiście, pojawić się i pracować na sprzęcie pracodawcy, a w szkole oczekują, żeby pomoce z pensji kupować.
Kto to jest nauczyciel?
Taki pracownik.
19:22 sprzęcie szkolnym mówisz, czyli na czym dokładnie? Rodzice od lat dostają po 500 zł, a i tak wielkie akcje wypożyczania laptopów dla uczniów bez sprzętu do zdalnych lekcji. Szkoła by chciała, żeby nauczyciel przyszedł, każdy siedział w osobnej sali, a w tych salach komputerów brak. Gmina co zrobiła w tym zakresie?
Sami sobie zaprzeczacie, skoro szkoły nie mają sprzętu to co pożyczają uczniom? a ich rodzice pyskują, że bez internetu to nie chcą!!
20:42 jak już zdobędą, to dla uczniów, bo ich rodzice nie byli w stanie im zapewnić. Widocznie różne sytuacje finansowe ludzie mają. Niech i szkoła pomaga, choć od tego bardziej jest MOPS. Nauczyciel, jak ma zdalnie uczyć, powinien mieć sprzęt zapewniony przez pracodawcę.
Nic nie muszą zdobywać, skoro twierdzisz że szkoły nie mają sprzętu to napisz konkretnie która.
Mogę strzelić w ciemno, że większość tak jak i mogę w ciemno powiedzieć, że większości szpitali brakowało sprzętu i środków już nawet przed pandemią.
Aleś zabłysnął. Masz jeszcze jakieś ciekawe myśli filozoficzne, albo w ogóle jakieś myśli?
Można jakieś dowody na taki stan rzeczy? Co mają szkoły do szpitali jak to inny właściciel.
Jak to inny właściciel? Właścicielem szkół państwowych i szpitali jest państwo. Mało masz dowodów? Wyposażenie w prywatnych firmach i placówkach w porównaniu do państwowych to niebo, a ziemia.
Jesteś ignorantem i nie masz pojęcia o czym piszesz. Szkoły są w większości gminne, powiatowe, stowarzyszeniowe, prywatne a państwo płaci im ryczałt. Podobnie jest ze szpitalami, państwo w większości płaci im tylko tyle ile wynika z kontraktu.
Proponuję się obudzić i nie pisać bzdur.
A Gminą i Powiatem kto zarządza odgórnie? Taki Prezydent Miasto to tylko kierownik, który podlega swoim zwierzchnikom. To tak jakbyś napisał, że podłoga w szkole należy do sprzątaczki. Fajnie knujesz, ale średnio skutecznie.
Człowieku nie kompromituj się, bo bredzisz.
W sumie Ministerstwa Zdrowia i Edukacji są tylko dla jaj.