380 mln dol. w szemranych transakcjach w bankach w Polsce. POkemony?
423 przelewy na kwotę 380 mln dol. były warte wątpliwe transfery pieniędzy z Polski i do Polski. O sprawie informuje „Puls Biznesu”. Banki zapewniają, że wszystko jest zgodnie z prawem, choć deklarują, że badają sprawę
Dziennik przypomina, że chodzi o lata 2010-2016. Ze wspomnianych 423 podejrzanych transakcji przechodzących przez Polskę ponad połowa przypada na ING Bank Śląski, ale lista jest dłuższa. Na liście jest łącznie 10 działających w Polsce instytucji. Nie wszystkie dziś jeszcze istnieją.
Aktywny udział w transgranicznych przepływach finansowych miał brać nieistniejący już Raiffeisen, który odebrał i wysłał 91 przelewów. Alior uczestniczył w 57 transakcjach. Pojedyncze transfery zrealizowały PKO BP, Pekao, polski oddział Societe Generale i nieistniejąca już Nordea. Kredyt Bank, wchłonięty przez BZ WBK, w 20 „paczkach” wysłał blisko 1 mln USD, na BZ WBK zaś przypada 25 przelewów przychodzących i wychodzących - czytamy dalej.
W ramach naszych działań w zakresie AML (Przeciwdziałanie Praniu Pieniędzy) ING stale ocenia i weryfikuje relacje z klientami i kontroluje transakcje. Potencjalnie podejrzane transakcje są badane i zgłaszane odpowiednim organom. To jest też powodem wzrostu w ciągu minionych lat liczby przypadków, w których zmuszeni byliśmy zakończyć relację i obsługę klienta. Chcielibyśmy zwrócić uwagę, że wymogi prawne uniemożliwiają nam publiczne ujawnienie bardziej szczegółowych, czy konkretnych informacji. To sprawia, że co do zasady nie możemy komentować ostatnich doniesień medialnych - komentuje Piotr Utrata, rzecznik prasowy ING Bank Śląski. - Walka z przestępstwami finansowymi może być skuteczna pod warunkiem łączenia sił i wymiany informacji – banków, władz, wymiaru sprawiedliwości, a także instytucji publicznych i uczestników rynku – na poziomach krajowych i międzynarodowych. Dlatego mocno wspieramy inicjatywy mające na celu wspólną walkę z przestępstwami finansowymi.
https://wgospodarce.pl/informacje/86274-380-mln-dol-w-szemranych-transakcjach-w-bankach-w-polsce?fbclid=IwAR3KOv0htuHl88e_hxk7tG12Yc42-ZX99sPRZq1xs9jzuhlbpgLY8FryPYY
Jak tam miliony z Cpk i budowy elektrowni jądrowej? Nadal "stróż" pilnujący działki zarabia po 15tys. Netto/msc?
Na coś musi pójść 410 mld deficytu zrobionego przez pis w 2 lata
W Gdańsku sprzedano GPEC [Gdańskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej] holdingowi niemieckiemu komunalnemu - Polska Grupa Energetyczna, która podjęła próbę nacjonalizacji, złożyła ofertę za 800 mln złotych i Niemcy tę ofertę odrzucili. Dlaczego? Dlatego, że co roku około 60 mln (13mln euro) trafia do budżetu Lipska i w sposób całkowicie legalny mieszczanie lipscy chwalą się, że z zysków uzyskiwanych na gdańskim rynku, na polskim rynku, finansują własną politykę społeczną-----Odkręcając kurek z ciepłą wodą i termostat przy grzejniku c.o.-----Gdańszczanie sponsorują Saksończykom bilety na baseny i dotują komunikację miejską w Lipsku,Handball-Club Leipzig,FC Lokomotive Leipzig i lipską Red Bull Arenę----I RAFAŁ T. jego imieniem nazwał jedną z ulic Warszway -------Autor tej prywatyzacji rekomendując radnym sprzedaż, bo uzyskał zgodę jednym głosem przewagi, wielu radnym składano oferty korupcyjne, publikacje na ten temat nie były wtedy przedmiotem zainteresowania ABW w ogóle. Autor tej prywatyzacji - Pan Paweł Adamowicz - wydelegował się następnie do rady nadzorczej tego przedsiębiorstwa własnym zarządzeniem, czyli Paweł Adamowicz prezydent wydelegował obywatela Pawła Adamowicza do pracy u burmistrza Junga. Przez ostatnie10 lat z tego tytułu zarobił 10 mln zł. Nie odda Gdańska żywcem nikomu
Co tam takie grosze przy lepkich rączkach pisu.
Jakiś czas temu banksterzy szukali analityków ds. fraudów na Pracuj. Teraz już wiem dlaczego.