Dzisiaj Narodowy Dzień Pamięci Duchownych Niezłomnych. Wprowadziła go ustawa z 4 października 2018 r. Dzień ma status święta państwowego.
To święto obchodzimy po raz pierwszy w 35 rocznice męczeńskiej śmierci błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki.
W historii naszej ojczyzny było wielu bohaterskich kapłanów, którzy nawet za cenę własnego życia bronili wiary i niepodległej Polski – powiedział abp Stanisław Gądecki.
19 października 1984 r. ks. Jerzy Popiełuszko, duszpasterz ludzi pracy i kapelan "Solidarności", został zamordowany przez funkcjonariuszy IV Departamentu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Do dziś jednak wokół okoliczności i daty jego śmierci pojawiają się wątpliwości. "Ks. Popiełuszko zapewne padł ofiarą jakiejś skomplikowanej gry z udziałem Moskwy.
19 października 1984 r. Popiełuszko wracał z Bydgoszczy, gdzie odprawił mszę dla ludzi pracy w kościele Świętych Polskich Braci Męczenników. W pobliżu wioski Górsk, na terenie niezabudowanym, zatrzymali go trzej funkcjonariusze IV Departamentu MSW, którzy sześć dni wcześniej przeprowadzili próbę zamachu: Grzegorz Piotrowski, Waldemar Chmielewski i Leszek Pękala.
Ksiądz został ciężko pobity, skrępowany sznurem i wrzucony do bagażnika esbeckiego auta. Jego kierowcę Waldemara Chrostowskiego obezwładniono i wepchnięto do pojazdu. Zdołał on jednak wyskoczyć z jadącego samochodu i dotarł do kółka rolniczego w Przysieku, a potem do jednej z toruńskich parafii. Tam przekazał informację o uprowadzeniu Popiełuszki. Chrostowski nie odniósł większych obrażeń. Jego relacja o skoku z auta oraz pozostawieniu przez esbeków wciąż wywołuje pytania.
Nie wiadomo dokładnie, co się wydarzyło od momentu porwania kapłana do chwili wrzucenia jego ciała do zalewu pod Włocławkiem. Prawdopodobnie Popiełuszko uciekł z samochodu podczas postoju przed hotelem Kosmos w Toruniu, ale esbecy go dogonili i pobili. Na podstawie sekcji zwłok potwierdzono, że był bity oraz związany w taki sposób, że przy każdym ruchu sznur zaciskał się wokół jego szyi. Wiele wskazuje na to, że zginął 19 października, zanim został wrzucony do Wisły w okolicach tamy we Włocławku. Do nóg księdza oprawcy przywiązali worek z przygotowanymi wcześniej kamieniami.
https://niezalezna.pl/293606-to-swieto-obchodzimy-po-raz-pierwszy-dzisiaj-narodowy-dzien-pamieci-duchownych-niezlomnych
Odkąd Prawda jest wśród nas, a wraz z nią i ludzie, którzy ją głoszą zawierzając swoje życie Bogu, a tym samym nie bojąc się kłamców, zawsze zjawią się w ich otoczeniu ci, którzy będą z nią walczyć, bo kłamcy prawdy się boją. Boją się, że ujawni ona ich zbrukane oblicza. Co więc robią? Prawdę chcą zniszczyć za wszelką cenę. Za każdym razem, gdy w TV pokazywane są fragmenty kazań zamordowanego księdza Jerzego Popiełuszki, wiem, że Duch Święty przez Niego przemawiał. To się czuje. Pamiętam, gdy jako małe dziecko, tuż po Jego bestalskim mordzie, mama zabrała mnie do Warszawy i udałyśmy się do kościoła, w którym posługiwał. Pamiętam te tłumy płaczących wtedy ludzi.
On odszedł w blasku Bożej chwały. Kłamcy zostali i są wśród nas aż do dziś. Dziś też są bojowo nastawieni w stosunku do Prawdy i jej wyznawców/osób wiernych Panu naszemu Jezusowi Chrystusowi.
Trzydzieści
Niestety SB-y i ich zwolennicy są do dziś aktywni. Mamy tego świadectwo nawet tu na Forum.
Zgadza się.Jeden z nich podpisuje się jako ojciec Tadeusz.
Jak przystało na Czerwony Ostrowiec. Nie wiem dlaczego nazywa się świętokrzyski.
Tak, słychać tu tych kłamców tamtego systemu. Ruchy wykonywane przez księdza Popiełuszkę przed śmiercią, zaciskały pętlę na Jego szyi. Gdy Pan nasz Jezus Chrystus chciał złapać oddech zwisając na krzyżu, musiał unieść się nieco ku górze wykorzystując do tego przebite kończyny. Bolałk Jego, bolało księdza Popiełuszkę. My (na tym forum chociażby) jeszcze nie opieraliśmy się kłamstwu aż do krwi. Nie liczcie na ulgi kłamcy.
Założycielu,założycielko wątku, powiedz mi jak nazwać kogoś, kto zamieszcza fragment jakiegoś artykułu nie podając jego autora i źródła pochodzenia oraz nadaje wątkowi tytuł "40 lat temu bandyci z SB zamordowali ks. Popiełuszkę", choć wszyscy wiedzą, że fakt zabójstwa Ks. Popiełuszki miał miejsce 35 lat temu, o czym z resztą mówi drugie zdanie tajemniczego tekstu w pierwszym wpisie. Chyba nic nie dziwi - elity katolickie, tak chętne do oceniania i krytykowania innych ludzi. Ręce opadają.
Samo to że w prostacki sposób próbujecie bronić tej barbażyńskiej zbrodni świadczy że jesteście tacy sami jak ci kaci.
Póki co czytamy "barbażyńską" polszczyznę. Nikt tu nikogo nie broni!!!
Pani żyjąca w "prawdzie" nic nie powie na temat błyskotliwości twórcy, twórczyni wątku?Nie widać, jaka prawda się ujawniła?
Czepiasz się rzeczy mało istotnych bo nie pasuje Ci główny przekaz tego wątku. Jesteś bardzo maluczki.