To, że dzieci czasem nie rozumieją pytania, można zaakceptować. Ale żeby tak było z 22:19 ?
22:26 nie pojmuję w jaki sposób dziecko na nauczaniu zdalnym oznacza dla rodzica drugi etat?
Pewnie to jest ten sam typ człowieka, któremu ogarnianie domu zajmuje 24h/dobę :)
Skąd ten drugi etat? W szkole nauczyciel ma od kilkudziesięciu do kilkuset uczniów i ogarnia. A tu taki problem z jednym dzieckiem:) Dzieci mają zdalne nauczanie, lekcje online, tyle że zamiast w ławce w szkole, siedzą przy biurku w domu. Rodzic młodszemu dziecku może karty pracy wydrukować, starsze i tak są obyte z komputerem i niektóre wolą zajęcia online.
No zdecydowanie starsze wolą zdalne, tym bardziej, że umieć nie muszą, a w razie pytania przez nauczycieli lub testów, udawać, że coś nagle są zakłócenia.
I gitara :)
i tak pewnie większość w tym czasie ma jakieś gry uruchomione.
Hahaha, no właśnie, o tym piszę. Że nauka zdalna to fikcja.
Edukacja w tym kraju już od nastu jak nie więcej lat jest fikcją. Większość studiów jest o dude potłuc, a interpretacja wierszy wg klucza to w ogóle porażka i narzucania jednego tylko słusznego myślenia. Może to nie przypadek i zabrzmi to jak jakaś teoria spiskowa, ale może ktoś ma w tym cel, żeby mieć bardziej głupsze niż bardziej mądrzejsze społeczeństwo. W sumie komunizm jak gdzieś zaczynał się panoszyć to zawsze na pierwszy ogień szła inteligencja, żeby nie mogła wzbudzać innej myśli, niż jedyna słuszna narzucona.
23:46 dla tych, co nie chcą się uczyć, to fikcja. Dla tych, co chcą, to dostępna teraz opcja, bo szkoły stacjonarnej nie ma. To uczeń od pewnego wieku powinien sam wiedzieć, czy chce, czy nie chce się uczyć, a nie niańczenie i pilnowanie do dorosłości.
Właśnie o to chodzi, że nie ma żadnej nauki. Nie sądzę aby cokolwiek docierało do dzisiejszych dzieci siedzących przed laptopem. Ale w sumie edukacja ogólnie w Polsce leży od dawna. Teraz przynajmniej dzieci nie muszą się męczyć chodzeniem do szkoły. I tak te,którym zależy nauczą sięsame tak jak wcześniej. Zasadniczo te lekcje online są zbędne.
Nauka zdalna to teraz kabaret. Odpowiadanie przy wyłączonych kamerkach, szukanie po podręcznikach tematów, które później uczeń przeczyta, jako własną odpowiedź. Testy online, które sprawdza komputer i program, a nie nauczyciel. Uczniowie, których niby wyrzuca ze strony podczas testów i którzy w tym czasie porozumiewają się z innymi. Darmowe aplikacje, które podają wynik. Cyrk.
Czy nauczycieli nie zastanawia że uczeń miał wcześniej same 2 i 3, a teraz ma 6?
Nauka teraz to wyższa szkoła jazdy :)
wyjdzie na egzaminie :D
Wszędzie teraz tylko spryt (nie nazywając tego gorzej) się liczy.
Uczciwi niestety tracą, tak było, jest i będzie.
Pewnie cwaniaczku masz starsze dziecko... Ja również mam dzieci już starsze. Nie chciałabym mieć takiego w 1-3 i bawić się codziennie w nauczyciela.
Przecież i tak 50% kobiet wg statystyk mających małe dzieci nie pracuje, więc mają czas. Może same się czegoś nauczą. Sytuacja win-win. Reszta ma trochę problem, ale taki życie. Jedni zapierdzielają po 12-16, a inni pół życia w ciepełku 8godzin.
Kto w tym ciepełku?
nauczyciele urzednicy itd.
a jeszcze inni piją alkohol w pracy i później po pijaku głosują i decydują jak Polacy mają żyć.