O to ciekawe, bo Powiat taki teraz dobrze - podobno - zarządzany:)
To jest super pomysł
Dlatego te 9 mln powiat trzyma, że może się uda nie oddać przy przejmowaniu szpitali?
Już w PO-PSL-owskich samorządach kwiczą, że rząd powinien im zapłacić odszkodowania za przejęcie szpitali, bo oni dużo zainwestowali. Takie teksy utwierdzają mnie w przekonaniu, ze centralizacja to dobry pomysł. Samorządy bowiem traktują powiaty jak swoja własność. Tymczasem oni inwestują nie swoje prywatne pieniądze, ale nas wszystkich podatników. Nie widzę więć powodu, aby otrzymywali jakąś rekompensatę.
Pandemia pokazała, że rozproszone zarządzanie i rozproszenie zasobów właścicieli powoduje bałagan organizacyjny i należy z tego wyciągnąć wnioski. Państewka w państwie i baronowie w zarządzaniu to zły pomysł. W czasie pandemii i tak państwo odpowiada za wszystko i cała krytyka skupia się na nim. Skoro tak to nie może mieć związanych rak w działaniu. Popieram, tym bardziej, że ta osławiona konkurencja na rynku usług zdrowotnych to czysta teoria i mozna między bajki włożyć. Samorząd nie ma zapewne problemów z opieką zdrowotną, a reszta?
Całe szczęście że szpitale nie są sprywatyzowane
Musi przekazać do końca marca, teraz ciężkie czasy covidowe, chyba nie odważy się zwlekać
Samorządy będą takie, jakich chcą ludzie. Ciemny lud wybierze złych włodarzy, mądry - dobrych.
Druga rzecz jest taka, ze łatwiej jest pojedynczemu wyborcy wplynąc na wyniki wyborów samorządowych.
Czasem jeden głos, kilka(nascie) głosów mają realny wpływ na wynik wyborów w gminie, czasem powiecie, rzadko w województwie, ale w parlamentarnych to niemal nie występuje - gdy do tego który komitet dostanie ile mandatów, albo kto te mandaty obejmie jest kwestią kilku głosów.
Samorząd powstał właśnie by był zrównoważony rozwój - by np.: drogi budowano w Bałtowie, Ostrowcu a nie tylko w Warszawie i Krakowie. Czy GDDKiA buduje wiejskie drogi czy tylko te największe? Podobnie z innymi kwestiami, które lepiej by lokalna społeczność załatwiła w swoim gronie, a nie by każdą "pierdołą" zajmował się rząd w Warszawie.
W dodatku np.: Niemcy, USA, Szwajcaria są państwami federalnymi i dobrze im się dzieje, i bynajmniej nie słychać by rządy miały tam problemy z samorządami
Zgadzam się gościu 18:25, ale to sprawdza się w dojrzałych demokracjach. U nas niestety nie, bo nasza demokracja wciąż raczkuje i nie może stanąć na nogi. W Polsce po 1989 roku ludzie PRL-u przejęli władzę i ten patologiczny układ Okrągłego Stołu odbija się czkawką do tej pory. Jaskrawym przykładem braku poszanowania dla demokracji jest Zjednoczoną prawicę po wygranych wyborach w 2015 roku (wcześniej w 2005 kiedy po 2 latach intryg postkomuny nie udało się PIS-owi utrzymać władzy)
Powtarzam post z 21:05, bo niechcący został dodany w trakcie.
Zgadzam się gościu 18:25, ale to sprawdza się w dojrzałych demokracjach. U nas niestety nie, bo nasza demokracja wciąż raczkuje i nie może stanąć na nogi. W Polsce po 1989 roku ludzie PRL-u przejęli władzę i ten patologiczny układ Okrągłego Stołu odbija się czkawką do tej pory. Jaskrawym przykładem braku poszanowania dla demokracji jest zachowanie opozycji po wygranej Zjednoczonej prawicy po wygranych wyborach w 2015 roku (wcześniej w 2005 kiedy po 2 latach intryg postkomuny nie udało się PIS-owi utrzymać władzy). Władza na poziomie samorządów przez 25 lat rządzenia postkomuny zaczęła przyjmować karykaturalny obraz. Powstawały księstwa, gdzie zwykły człowiek był podporządkowany tej lokalnej pajęczynie polityczno-biznesowo-sądowniczo-medialnej. Przykładów nie musimy daleko szukać. W naszym powiecie mieliśmy i mamy jeszcze jaskrawe tego przykłady , ale tez w sąsiednim opatowskim powiecie, gdzie PSL-owski baron rządził niepodzielnie do 2015. My uczymy się demokracji cały czas.
Do 21:15. Postkomuna uważa się cały czas za jedynego spadkobiercę władzy po PRL. Prawdziwe elity zostały wywiezione do bolszewickiej Rosji i wymordowane przez NKWD a potem przez bandycką UB po wojnie. Ostatnie elity wyeliminowano 10 kwietnia 2010 roku.