Bardzo dobrze, że prezydenci jadą do tej Gruzji. I pomińmy jaka to partia, po prostu wraz z innymi prezydentami w naszej części Europy pokazujemy, że jak trzeba to na prawdę wspieramy. Puste gadanie "jesteśmy przeciwni naruszaniu suwerenności Gruzji przez Rosję" nic nie da - trzeba pojechać i tego dotknąć.
Taaaa, Polska musi być mesjaszem narodów???? Romantyzm zwycięża nadal..... a realizmu jak było mało tak jest w dalszym ciągu!!!!
To znaczy ja się zgadzam, że wizyta ma znaczenie prawie żadne, ale WIĘKSZE niż brak wizyty głów z zachodniej Europy. To raz.
Dwa. USA wysyła negocjatorów do Gruzji. Wyobraźmy sobie, że Rosja wysyła negocjatorów do Iraku. Czyje posunięcie jest/byłoby bardziej realne/bez sensu?
Marzenia to potęga. Europa marzyła o wspólnocie, Robert Schuman i inni dodali do tego realizm i mamy Unię Europejską!
Pomijając już tą wizytę.
Właśnie prezydent Gruzji powiedział, że podczas tej napaści Rosjanie okradają ludzi: oprócz nawet muszli klozetowych kradną komputery i rzeczy prywatne... Czyli dokładnie tak jak u nas w roku 1945 - grabież i okradanie. Trzeba reagować szybko, chyba, że chcemy aby Gruzja podzieliła nasz los sprzed 63 lat.
27 krajów członkowskich zastanawia się nad szybkim wysłaniem misji pokojowej. I dobrze.
Niech Gruzja zapomni o Abchazji i Południowej Osetii raz na zawsze. Tak jak my o Wileńszczyźnie i Zachodniej Ukrainie. Taka jest rzeczywistość polityczna. A jak nie, to bieda i wojna w Gruzji będzie przez najbliższe 100 lat co najmniej. Zachód niech szybko tę okrojoną Gruzję przyjmie do NATO i oleje w ten sposób Ruskich.