wybyc na wolnosc
a ja czesto slysze to nawet u mlodych osob i nie na wsi,tylko tu w ostrowcu
tak,kazdy region ma swoja gware,ale to jest jakies...niesmaczne
po to mamy jezyk,by mowic przyjdziecie,będziemy,a nie jakies przejdzieta ,wieta
nie wkurzam sie,czasami az mnie to smieszy:P
dobrze,ze malo ludzi mowi ,,to jo jezdem'',a raz ,,takie cos'' slyszalam:D
a co takiego???:)
Moj maz pochodzi ze slazka .Na samym poczatku musial mi tlumaczyc co mi Tesciu gadal bo go wcale nie zrozumialam.Teraz juz i ja nawet niekiedy po slazku mowie .Oczywiscie drazni ale gwara jest gwara a czy pujdziemy na pole gadaja prawie wszedzie.Ortografia i Gramatyka jest u mnie nie ok bo do polskiej szkoly chodzilam ino do 5 klasy ,wiec prosze sie nie gniewac
Między Sobą to można rozmawiać gwarą to bardziej rozlużnia atmosfere.Ale na spotkaniach biznesowych to raczej nie wypada.A jo tam se godom jak chce bom sed bez pole przez czopki.
cy po copkach miołek znośnego humora?
No tu daje tobie miodzik racje na takich spotkaniach jednak jezyk jest bardzo wazny w wymowie jak i w pisowni.Przeciez nikt wtedy cie za normalnego nie wezmie jak zaczniesz gwara jechac
hehe lubicie to:P
ciekawe....
:)
ej-;) Ty zbereźniku-;)
ja tez nie
o seksie tez moge gadac:)
tak byla ale ten temat jest teraz o gwarze wiec nie zbaczac z tematu
może to są zoczeńcy,co lubią zbaczać niekoniecznie z tematu
Posmiałam się troszku.Jesteście najnormalniejszymi ludzmi na swiecie.Takich Was wszystkich lubię.Lachien-jesteś niepoprawny hehehehehehe.Język.....................to dopiero fenomen.Osiagnąć niebo za jego pomocą,porozumiewać się z ludźmi,poznawać przenajrózniejsze smaki.Tak....to niebywała sprawa.