unholly słuchaj sam sobie strzeliłeś gola. tak dokładnie jak nie masz rakiety tenisowej to jak możesz udzielać rad odnośnie tenisa skoro nim się na codzieńnie zajmujesz? tak samo jest z dziećmi po co udzielasz rad skoro nie masz dzieci i nie wiesz nic na temat ich wychowania,rodzenia i utrzymania.
do gościa z 22.09.
niestety nie mogłam mieć cesarki.tylko i wyłącznie z winy Pana Ordynatora Szczepaniaka.nie zapomne jego stwierdzenia.zobaczymy czy sobie rade da. Owszem dałam dziecko urodziło się w skali apgar mialo w pierwszej minucie 7 pkt,tylko dlatego,że z wysiłku i bólu straciłam przytomność na porodówce,miałam podany tlen położnych podobo było pięć +lekarz położne mnie cuciły,lekarz ginekolog na siłe wypychał dziecko.nic nie pamiętam nawet tego jak mnie zszywali.ocnknęłam się na sali.wtedy Pan Ordynator bardzo przestraszony przychodził do mnie codziennie.duża strata krwi przy porodzie hemoglobina 6,5.miałam mieć transfuzje krwi.więc nie piszcie ci nie można było.widocznie nie można było mieć cesarki mimo tego,że kwalifikowałam się,bo nie miałam rozstawu bioder do porodu.jeżeli jeszcze raz miałabym przez to przejść,mam nadzieje że jednak juz przez to nie przejdę.mam dzieci kocham je bezgranicznie.mają wszystko czego pragną.ale jestem za aborcją.nie zawachałabym się nawet przez chwilę gdybym usłyszała jest Pani w ciąży.wiem co bym zrobiła poddałabym się zabiegowi aborcji.jeszcze dodam,że po porodzie leżałam, w szpitalu 5 tyg po porodzie.więc głupot nie piszcie.chciałabym ,żeby aborcja była legalna i każda kobieta ,która ma sytuacje pod bramkową mogła z niej skorzystać.
nie mozna zmuszac kobiety do tak masakrycznego wysiłku, to podłe draństwo, swoją drogą, coś w tym jest, że natura zrobiła z nas dojne krowy, które muszą cierpiec, dlatego faceci powinni siedzieć cicho!!!!!!!!!!
22.09
p.s.
jestem przeciwna aborcji bo wiele młodych potraktuje ją nie jako wyjście awaryjne ale jako - e tam, usune i juz, jakos dam rade
natomiast uwazam, ze powinna byc dopuszczalna w wielu sytuacjach tragicznych i smutnych, zagrazajacych kobiecie i dziecku, a już na pewno powinny być dopuszczalne znieczulenia ogolne, cesarki, nie za 8tys w damianie, tylko za 500 zł jak zewnatrzoponowe, bo ty powinnas miec cesarke, oni cie zwyczajnie skrzywdzili, nie dziwie sie, ze tak teraz myslisz i nie spieram sie z toba w zadnym wypadku, pozdrawiam i ciesze sie, ze masz 2 dzieci i zycze szczescia i zdrowia :)
Może dlatego, że sam był kiedyś dzieckiem! Bezrobotni zatem nie powinni wypowiadać się w sprawie pracy?
Ale kobietą nigdy nie był, nie? W ciąży nigdy nie był i nie będzie , dziecka nigdy nie urodzi - dlatego faceci nie powinni się wypowiadać na tematy ciąży i porodu . Może uzyska jakieś blade pojęcie jeśli będzie żoną przy porodzie - ale to i tak będzie różnica jak między oglądaniem filmu wojennego a walką na froncie.
Wy , panowie to się lepiej skupcie na trosce o to , żeby partnerka nie zaszła w niechcianą ciążę , bo najpierw to was zabezpieczenie nie obchodzi a potem to nagle bardzo się interesujecie i chcecie decydować o tym , że ma urodzić . A żeby było śmieszniej , po urodzeniu zainteresowanie potomkiem i matką często spada do minimum.
Generalizujesz Petra. Jak ktoś nie chce dziecka niech zrezygnuje z seksu..Kontekst jest ten sam. Mężczyzna ma prawo się wypowiadać w tym temacie tak samo jak kobieta..Aborcja to zło, tylko kobiety-potwory mogą być za takim zabiegiem!
Petra ,popieram.Żaden facet nie zrozumie co czuje kobieta będąc w ciaży i rodzac dziecko.dla nich to himalaje wyobrażni.sama mam trójkę dzieci i irytuje mie że to właśnie faceci[ szczególnie ci w sukienkach] decydują o tym jak ma wygładać nasze życie.jak napisałam wcześniej dupa nie sługa nie słucha rozumu,tylko dlaczego to my za to płacimy największą cenę.?
Absolutnie nie .Trzeba mysleć co sie robi.Najgorzej jak sie mysli d a pózniej dzieci morduje
kazda kobieta powinna decydowac o sobie.sama podjac decyzje.za mordowaniem dzieci nie jestem, mogloby byc za to wiecej przedszkoli i opieka socjalna lepsza, albo srodki anytkoncepcj za darmo, przynajmniej gumki.ale o aborcji , ingerencji we wlasne cialo, kobiety powinny miec prawo do decyzji.zakaz aborcji dobrze-ale pozniej, anonimowa klapa dla podrzutkow??
A mnie najbardziej z calego watku podoba sie ta wypowiedz
Przeciwniku, aborcja była legalna i refundowana przez państwo. Ty nie wyobrażasz sobie sytuacji w której twoje pieniadze idą na tę sprawę. Ja nie wyobrażałam sobie,że moje, pójdą na wojnę nie naszą. Tak jest i z tym się muszę oswoić, bo nic innego nie mogę zrobić. Kościół-cóz sam wiesz jak jest. Największy jazgot to właśnie ta instytucja wywołuje, grzmiąc z ambon. Dalej sądzę i sądzić będę, że aborcja powinna być wyborem dla każdej kobiety. Podkreślam KAŻDEJ, a nie tej lepiej sytuowanej. Nie miałam nigdy takiego dylematu i mam nadzieję,że mieć nie będę, ale chciałabym w takiej sytuacji decyzję podejmować sama za siebie i sama za to odpowiadać.
aneta162009-10-29, 18:45
otóż to, to kobieta ma mieć prawo decydować w sprawie aborcji, nie instytucje czy inni ludzie
Możecie sobie pisać ale nic nie zmienicie i bardzo dobrze ;) Tak jak teraz jest OK
Bardzo mnie śmieszą teksty typu "jak nie chcesz dzieci to zrezygnuj z seksu". Cóż , bardzo życiowe i proste rozwiązanie . Zwłaszcza dla młodych małżeństw. Dajmy na to , że kobieta urodzi dwójkę dzieci , miała trudne porody i panicznie boi się kolejnej ciąży , antykoncepcja bywa zawodna - czyli może mężowi powiedzieć z czystym sumieniem "kochanie , mamy już dwójkę dzieci , seksu już więcej nie będzie". Super , prawda?
Aborcja tylko w stosunku do muzułmanów i to obowiązkowa
Kiedyś kobiety rodziły po naście dzieci, mężczyźni łamali podkowy gołymi rękami... Mamy coraz słabszą cywilizację pod względem genów. Brak selekcji naturalnej jest widoczny na każdym kroku. Jest to brutalne co napiszę, ale...wszystkim daje się szansę. Nowe leki, nowe sposoby leczenia chorób, brak naturalnych przeciwników człowieka i mamy cywilizację chuderlaków (którym sam jestem) i nie odpornych na ból kobiet.
Coraz częściej słyszy się od koleżanek, młodych matek, że poród to koszmar - możliwe nie zaprzeczam temu absolutnie. Tylko, że rodzi się w innych kobietach pewna psychoza, co po części jest zrozumiałe.
Tak ostatnio zauważyłem nie tylko w swoim otoczeniu, że wszyscy nadużywają leków przeciwbólowych! Zaczyna boleć głowa - proszek, ząb-proszek, ciężka miesiączka - proszek, na dzień dobry - proszek. Reklamy coraz głośniej krzyczą "Największa dopuszczalna dawka"! I to jest przerażające.
Do tego dochodzi kult ciała, operacje plastyczne, spa, fitnessy i inne dziwactwa. Doszło do tego, że zamiast zostawić wszystko naturze, kobiety poddają się cesarskiemu cięciu, żeby "żaby sobie nie popsuć". Wszędzie kremy na cellulit, bo to wstyd, nieogolone nogi u kobiet wstyd, genitalia u obu płci wygolone- bo wstyd. Kult ciała - wszędzie reklamy pokazujące szczęśliwe suche kobiety, gdzie te pulchniejsze są tymi brzydszymi i mającymi problemy. U facetów muskulatura jak u greckiego boga, kaloryfer na brzuchu taki, że od patrzenia można sobie gałki oczne połamać.
Mamy coraz słabsze społeczeństwo, coraz bardziej zależne od chemii, innych ludzi i reklam. Obawiam się, że nie wróży to niczego dobre. Chcemy prześcignąć i oszukać naturę...Niestety tylko nam się wydaję, że ją prześcigamy...
PS. Kochane Panie. Z ciążą to jest tak, że faktycznie Wy macie jak najwięcej do powiedzenia, ale nie zapominajcie, że partogeneza u ludzi jest nie możliwa i to co nosicie w macicy "nie należy" tylko do Was. To tak na wszelki wypadek piszę, gdybyście zapomniały.
Unholly - w zasadzie pod wszystkim co napisałeś powyżej mogę się podpisać obiema rękami :) Kult ciała , paranoja na punkcie wyglądu , moda na nienaturalne plastikowy wizerunek , nadużywanie leków - mam to samo zdanie na ten temat .
Ale kiedyś kobiety bardzo często umierały przy porodach albo w połogu a połowa dzieci umierała w pierwszych dwóch latach życia . Tak , że z tym powrotem do natury to wiesz - wcale dawniej nie było tak różowo .
Uważam ,że ciążę się niepotrzebnie idealizuje . To uciążliwe i niewygodne choć normalne i fizjologiczne. Oczywiście decyzję o dziecku podejmuje się wspólnie ale to mimo ciąży mój brzuch to nadal mój brzuch a nie jakieś sanktuarium nowego życia . Mój mąż miał w czasie moich ciąż jasno określone priorytety - opiekuje się mną jak zawsze a nie dlatego że jestem w ciąży , kocha mnie a dzieckiem będzie się zajmował jak się urodzi . Nie było gadania do brzucha i innych debilnych zachowań jak u niektórych facetów typu kontrola co jem i nie pozwalanie na to czy na tamto bo dziecko . Ciąża to ani nie choroba ani nie żaden "stan błogosławiony" . Ciąża nie może być ważniejsza od kobiety - a niektórzy panowie zdaje się o tym zapominają i popadają w jakąś paranoję na punkcie ciąży partnerki . A ja ciąże i porody traktowałam zadaniowo - chcę mieć dzieci z tym właśnie mężczyzną więc muszę przez to przejść , koniec kropka. Bez rozczulania się i oczekiwania specjalnego traktowania , bez dorabiania ideologii . Celem było posiadanie dzieci i tylko tyle . Uważam że pojawiły się w naszym życiu w momencie swoich urodzin - nie wcześniej .
