Fajnie Karolina że jesteś zadowolona z jakości obsługi, ale moim zdaniem taki urząd jest nie potrzebny jeżeli piszesz że często tam bywasz to znaczy że3 te miłe panie nie umieją znaleźć Ci pracy. Według mnie PUP powinien aktywnie poszukiwac miejsc pracy a nie czekać aż wpłynie im jakaś oferta, kórą wydrukuja i ładnie bedzie sobie wisiała na tablicy ogłoszeń i stronie www
Ale żaden urząd w Polsce nie ma za zadanie aktywnego szukania pracy/ofert pracy, tylko pośredniczenie w zatrudnianiu poprzez zamieszczanie ofert zgłoszonych przez pracodawców. Wcale to nie jest dobre, ale tak ktoś "mądrze" napisał ustawę.
Pewnie w PUP bywasz służbowo Karolino i dlatego "biurwy" dobrze cię traktują!
Bywam często gdyż jestem na stażu i po prostu muszę co miesiąc tam gościć, gdy załatwiałam staż Panie doradzały i wcale nie byly nie miłe. Nie zgadzam się absolutnie z Państwa opiniami.
Słyszałem,że maja go wreście zamknąć.Jak my nie mamy,to i oni też nie będą mieć prący.
Urząd wypełnia bzdurne procedury i wyrabia sobie statystyki. Na tym forum było już coś napisane o "rekordach" jakimi chwalił się w prasie Pan Dyrektor Stupnicki. To jest pomylenie z poplątaniem. PUP nie jest od bicia rekordów...
W mojej rodzinie jedna osoba została skierowana na kurs... jak sobie radzić na rozmowie kwalifikacyjnej. Wydano pieniądze, poopowiadano tej osobie bzdety typu "jak się ubrać, jak ładnie zaprezentować" po czym... nadal nie ma ofert pracy. A szuka. I od lat PUP nie poinformowało choćby o jednej szansie.
Do PUPy z taką robotą!
A Pan Dyrektor będzie miał pewnie kolejny rekord - ilość osób przeszkolonych zbędnie.
OCZYWISCIE ZE ZLIKWIDOWAC PO CO KOMU POSREDNICTWO i tak powiadamiaja ale swoich znajomych Firmy maja tysiace mozliwosci by same zadbac O swoje kadry
Jeszcze do niedawna byłem bezrobotnym i korzystałem z u "usług" UP. Ujmę to prosto. W urzędzie pracy gówno robią, żeby pomóc w znalezieniu pracy. Istnieje masa nieaktualnych ogłoszeń, których nikt nie kwapi się weryfikować. Wiem bo widziałem takowych kilka przez kilka miesięcy migających na ekranie.
Sam sobie musiałem pracodawce znaleźć. Wniosek prosty: zlikwidować UP. Urzędnicy niech spróbują popracować na wolnym rynku a nie na wikcie z moich podatków.
Brawo!!! Święta racja. Baaa pytam pośrednika pracy o ulicę firmy, kora poszukuje pracownia po czym pani mi odpowiada, że nie wiem ze tu jest nr tel i trzeba sie tam spytac. To od czego ona tam jest jak do up trafiaja oferty pracy wiec wszystko powinna wiedziec....
jak najbardziej-zlikwidować!!!! nie potrzebny!!!!
mamy 3 wrzesnia 2010 i nic sie nie zmienilo tam pracuje z 50osob a potrzebnych jest max 8 to ze niektorzy sa mili to mnie nie obchodzi ja tam przychodze i powinienem dostac oferte pracy jakiejkolwiek na poczatek nie mowie o pracy za 2tysiace tylko za najnizsza krajowa. niewiem za co te kobiety ci pracownicy dostaja tam pensje myslalem ze czasy nierobstwa sie skonczyly. zenada. i do tego najlepsze oferty nawet nie sa ujawniane tylko odrazu kierowane do znajomych pracownikow. powinien tu u nas pojawic sie taki typ z kalachem i wystrzelac cale to towarzystwo za zatruwanie srodowiska
50??? Kiedyś liczyłem. W Urzędzie Pracy ma zatrudnienie bodajze 78 osób!!!
potrzebny,bo trzeba rodzinke na stołki upchać,i stworzyć nowe pomieszczenia i nowe odłamy urzędu pracy w urzędzie pracy.
odp: jak dziura w moście, mają ciepłe posadki za niezłą kasę, gołym okiem widać przerost zatrudnienia!!!ostrowieckie oferty pracy, jeżeli oczywiście jakieś w ogóle wpływają sprzedawane do znajomych, sami niech sobie jadą do pracy na Cypr, a Stupnicki na emeryturę!
stupnicki chwalił się ostatnio w kablówce że do ostrowieckiego u.p. wpływa codziennie ok. 10 nowych ofert pracy,chodziłem tam na początku roku prawie codziennie i jakoś nie zauważałem tych nowych ofert,a patrzyłem dokładnie bo zależało mi aby coś znaleźć,codziennie było to samo,no to albo ja do okulisty albo dyr.przed kamerą chwali się tym co nie istnieje,kamera jak papier wszystko łyknie a dobre wrażenie na widzach zostanie,choć niewiele w tym prawdy.
No, nakłamał. Ofert jest przeważnie koło 15. Nowych na tydzień ok. 5. Więc niech nie kłamie.
Powiem szczerze, że ja chyba miałam szczęście. Do mnie zadzwonił sam pracownik z PUP - miły, młody człowiek, i powiedział o ofercie pracy zgodnej z moim wykształceniem. Dzięki niemu dostałam pracę naprawdę dobrą. Podziękowania dla tego pana.
To wręcz niemożliwe. Chyba takie przypadki zdarzają sie raz na 10 lat.