O0HrNi g84nst394kldshg641h0
Zgadzam się z tobą.Nic nie robią,nawet dobrego wrażenia i jeszcze im za to płacą.Pracujące tam elegantki,to wieśniary z trasy-Ostrowiec-Ćmielów.Wiadomo-Grójec-Bodzechów-wsie,z których pochodzili nasi ostrowieccy prezydenci i wice.Przecież bliższą i dalszą rodzinkę trzeba było zatrudnić.No czasem też może sąsiadkę lub kolegę.No i mamy zawodowych doradców w PUP.Tylko,że oni wcale nie są tam potrzebni.Tyle ludzi zarabiających na nicnierobieniu-to paranoja.To chore!
ja tam w ogóle nie chodzę bo mnie stresują...babska przebrzydłe, raszple z drutu , tłuki bez szkoły
Straszne forum. Styl wypowiedzi świadczy, że zabiera tutaj głos pewna część marginesu społecznego miasta. Prawie sami frustraci i półgłówki. Nie dziwię się, że nikt nie chce Was zatrudnić. Z takim podejściem i nastawieniem do rynku pracy możecie pomarzyć o porządnej pracy. Zawodowo zajmuję się doborem pracowników i mam styczność z różnymi kandydatami do pracy. Krzywą buzię frustrata da się zauważyć na odległość. Taka osoba nie ma szans na pracę w porządnej firmie. Najlepsze jest w tym wszystkim to, że taka osoba obwinia o niepowodzenie wszystkich dookoła, ale u siebie żadnych braków nie dostrzega. Narzekają zazwyczaj te osoby, które nic do społeczeństwa nie wniosły i nie wyróżniają się niczym szczególnym, ale w wytykaniu i snuciu spisków są liderami. Posłuchajcie ,,specjaliści’’ od poszukiwania pracy, powiem Wam coś z własnego doświadczenia. Wasze dokumenty aplikacyjne są zazwyczaj ledwo przeciętne, ale Wy uważacie, że są wspaniałe, bo wzięliście wzór z Internetu i nie wkładając wiele wysiłku roznosicie taki ogólny życiorys wszędzie, gdzie się tylko da. Nie ma znaczenia poziom Waszego wykształcenia. Osoby z wyższym wykształceniem piszą czasami jeszcze gorzej niż osoby z niższym wykształceniem. Tak czy siak poziom przynoszonych, czy nadsyłanych życiorysów jest niski. Dlatego szanse na zaproszenie na rozmowę mają te osoby, których życiorysy i listy motywacyjne przygotowane są pod konkretną ofertę i pracodawcę. Proponowałbym Wam – drodzy ,,spece’’ od dokumentów aplikacyjnych – abyście skonsultowali się w tym zakresie z osobami, które pomagają w tych sprawach zawodowo. Ale Wy tego nie zrobicie, bo w swoim zadufaniu uważacie się za mistrzów, a jesteście malutcy. Jestem przekonany, że nie ma wśród Was nikogo, kto na studiach, czy w szkole miałby wyróżnienia, angażował się w życie szkoły, uczelni, był członkiem kół. Jestem o tym przekonany dlatego, że tacy ludzie pracują, w Wy jesteście od biadolenia. Powiem również co nieco o uczestnikach rozmów kwalifikacyjnych. W znacznym procencie są to osoby nieprzygotowane, które idą na tzw. ,,spontana’’. I tacy chcą przekonać rekrutera, że to właśnie oni zasługują na pracę. Najczęściej są to osoby nieprzygotowane, same nie wiedzące dlaczego chcą pracować na tym właśnie stanowisku i u tego właśnie pracodawcy. Jednak kiedy telefon milczy i nikt do nich nie oddzwania, to są przekonani, że doszło do machlojek przy rekrutacji. Żal mi Was. Dlatego jeszcze raz, naprawdę w dobrej wierze, mówię do Was – zamiast narzekać i chodzić ze skrzywioną buzią uśmiechnijcie się i korzystajcie z pomocy specjalistów. W innym wypadku do końca Waszych zasmarkanych dni będziecie użalać się nad sobą i bruździć komu popadnie, a siebie gloryfikować. Pamiętajcie o tym Drodzy Forumowicze, że kwalifikacje zawodowe to jeszcze nie wszystko, choć wątpię, że akurat Wasze są wysokie. Ważna jest również osobowość. Pamiętajcie, że kwalifikacje można zdobywać, a osobowość jest trwałą strukturą, którą zmienia się z trudem. Na podstawie tego, co tu reprezentujecie sobą muszę z przykrością stwierdzić, że nikogo z Was – maruderów nie chciałbym mieć za współpracownika. Zacznijcie naprawiać świat właśnie OD SIEBIE, a będzie piękniejszy. Pozdrawiam Was wszystkich:)
Widzę, że prawie sami naładowani negatywną energią wypowiadają się na tym forum. W takim razie nie dziwię się, że nikt nie chce Was zatrudnić. Z takim podejściem i nastawieniem do rynku pracy możecie pomarzyć o porządnej pracy. Zawodowo zajmuję się doborem pracowników i mam styczność z różnymi kandydatami do pracy. Krzywą buzię da się zauważyć na odległość. Taka osoba nie ma szans na pracę w porządnej firmie. Najlepsze jest w tym wszystkim to, że taka osoba obwinia o niepowodzenie wszystkich dookoła, ale u siebie żadnych braków nie dostrzega. Narzekają zazwyczaj te osoby, które nic do społeczeństwa nie wniosły i nie wyróżniają się niczym szczególnym, ale w wytykaniu i snuciu spisków są liderami. Posłuchajcie ,,specjaliści’’ od poszukiwania pracy, powiem Wam coś z własnego doświadczenia. Wasze dokumenty aplikacyjne są zazwyczaj ledwo przeciętne, ale Wy uważacie, że są wspaniałe, bo wzięliście wzór z Internetu i nie wkładając wiele wysiłku roznosicie taki ogólny życiorys wszędzie, gdzie się tylko da. Nie ma znaczenia poziom Waszego wykształcenia. Osoby z wyższym wykształceniem piszą czasami jeszcze gorzej niż osoby z niższym wykształceniem. Tak czy siak poziom przynoszonych, czy nadsyłanych aplikacji jest niski. Dlatego szanse na zaproszenie na rozmowę mają te osoby, których życiorysy i listy motywacyjne przygotowane są pod konkretną ofertę i pracodawcę. Proponowałbym Wam – drodzy ,,spece’’ od dokumentów aplikacyjnych – abyście skonsultowali się w tym zakresie z osobami, które pomagają w tych sprawach zawodowo. Ale Wy tego nie zrobicie, bo w swoim zadufaniu uważacie się za mistrzów, a nimi nie jesteście. Jestem przekonany, że nie ma wśród Was nikogo, kto na studiach, czy w szkole miałby wyróżnienia, angażował się w życie szkoły, uczelni, był członkiem kół. Jestem o tym przekonany dlatego, że tacy ludzie pracują. Powiem również co nieco o uczestnikach rozmów kwalifikacyjnych. W znacznym procencie są to osoby nieprzygotowane, które idą na tzw. ,,spontana’’. I tacy chcą przekonać rekrutera, że to właśnie oni zasługują na pracę. Najczęściej są to osoby nieprzygotowane, same nie wiedzące dlaczego chcą pracować na tym właśnie stanowisku i u tego właśnie pracodawcy. Jednak kiedy telefon milczy i nikt do nich nie oddzwania, to są przekonani, że doszło do machlojek przy rekrutacji. Dlatego jeszcze raz, naprawdę w dobrej wierze, mówię do Was – zamiast narzekać i chodzić ze skrzywioną buzią uśmiechnijcie się i korzystajcie z pomocy specjalistów. W innym wypadku do końca Waszych dni będziecie użalać się nad sobą i bruździć komu popadnie, a siebie gloryfikować. Pamiętajcie o tym, że kwalifikacje zawodowe to jeszcze nie wszystko, choć wątpię, że akurat Wasze są wysokie. Ważna jest również osobowość. Pamiętajcie, że kwalifikacje można zdobywać, a osobowość jest stosunkowo trwałą strukturą, którą zmienia się z trudem. Na podstawie tego, co tu reprezentujecie sobą muszę z przykrością stwierdzić, że nikogo z Was – maruderów nie chciałbym mieć za współpracownika. Zacznijcie naprawiać świat właśnie OD SIEBIE, a będzie piękniejszy. Pozdrawiam Was wszystkich:)
spełniają,oni są chyba myślami w chmurach,no ale trza coś gadać aby pensja wpływała co m-c,nieważne co się gada ważne aby gadać,
nie spełniają tylko po to sa zatrudnieni bo spełniają siebie
a kto jest?czy takie stanowiska tam są?
No niestety jeszcze zarządza, a jak to właśnie widać. Dodatkowa praca jego urzędników w godzinach pracy. Widocznie takie teraz są standardy pracy i wzory dla bezrobotnych. Urzędnik ostrowieckiego PUP kilka posadek a bezrobotny niech słucha porad pani doradcy zawodowego Agnieszki Ch jak to łatwo w Ostrowcu dostać pracę, tylko mu się nie chce pochodzić i popytać.
Co myślę? Myślę, że Urzędy Pracy, MOPSy powinny zniknąć, Ci co z nich korzystają to przeważnie lenie, ludzie roszczeniowi, zamknięci na różnorodność punktów widzenia, którzy i tak nie dadzą sobie pomóc, a więc jakby kto się dla nich nie starał wiele nie wskóra. A więc zmniejszyć podatki, zmniejszyć ingerencje państwa w życie obywateli i niech ludzie uczą się, że trzeba liczyć przede wszystkim na siebie i bliskich jeśli się tylko sobie na to zasłuży.