Może byśmy razem bez waśni pisali gdzie kto widział kosze na śmieci.Bo wygląd naszych osiedli jest okropny,papiery,kiepy itp...itd...Byłem w niemczech i widziałem gościa na małym samochodziku,,melex" jeżdził po całej okolicy ,nawet koło lasu i wybierał śmieci z koszy które są tam co kilkanaście metrów.Może nasza władza zamiast tak pięknie się uśmiechać zrobi coś w tym temacie?Na straż miejską która gania baby z jajami koło targu to pewnie są fundusze ale może ktoś wreszcie zrobi w tym naszym pięknym ale brudnym mieście.
Jak daleko sięgam pamięcią tak nie mogę sobie przypomnieć ,żebym wyrzuciła choćby papierek z cukierka na ulicę,chodnik czy gdziekolwiek poza koszem na smieci.Gdy byłam mała -pamietam- ze mama zawsze gdy zauwazyła ,że któreś z nas chciało wyrzucic smiecia,zaraz zwracała uwagę i mówiła- Jesli wyrzucisz-to i tak wrócisz sie by go podnieśc.Więc lepiej było od razu albo do kosza,albo do torebki i w domu spalic.No i zostało mi to do dziś.Mówią że przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka.Chyba prawda.
Dawno temu bylem w Dreznie na wycieczce.Idac chodnikiem wyciagnalem chusteczke do nosa z kieszeni i nie zauwazylem ze wraz z nia wypadla mala karteczka.Po parunastu krokach podbiegl do mnie mlody czlowiek pokazujac palcem na kosz w reku trzymal ta karteczke.Podziekowalem i schowalem kartke do kieszeni.Utkwilo mi to w pamieci pomimo tego ze widzialem wiele innych rzeczy u nas zakazanych np.wspolna kapiel pod prysznicem na golasa kilku par obojga plci.
Widziałem dzisiaj piękne sosny... wyciete w okolicach dawnego Krakusa.To co było piękne i urokliwe nie pasowało do ładu urbanistycznego .Dlaczego najprościej wyciąć drzewo ,czy nie można pomysleć jak tego uniknąć?Pomimo wielu nowoczesnych rozwiazań budowlanych nie udaje się zastosować tego w przypadku drzew.Czy nasze miasto walczy z przyrodą?A może brak specjalistów z tej dziedziny?Chyba że sosenki już dojrzały aby tegorocznej zimy zapłonąć w eleganckim kominku?W każdym razie z czyjegoś punktu widzenia jest czyściej i ładniej.
wszyscy jestescie porzadni - ale wszyscy smiecicie i wyrzucacie smiecie gdzie popadnie, a segregujecie smiecie?
Zenko miła, jeśli popatrzysz do Słownika Języka Polskiego PWN, skonstatujesz, że "śmiecie" to poprawna, jakkolwiek przestarzała, forma słowa "śmieci". Staruszkowie, tacy jak ja, są do tej formy przywiązani. Jeśli chcesz mi w tej sprawie coś przekazać, zgodnie z regułą, że tu jest za publicznie, odsyłam do adresu mailowego w Księdze. Pozdrawiam.
Gdy byłam mała -pamietam- ze mama zawsze gdy zauwazyła ,że któreś z nas chciało wyrzucic smiecia,
Zenka to jak? smiecia wyrzucasz czy smieć?
a pouczasz mnie
ludziska,już nie raz pisałem forum to nie sprawdzian z ortografii i gramatyki..śmiecia smieci,smieć- o co chodzi wiadomo,natomiast zaśmiecanie forum podobnymi wątkami wręcz takimi samymi to tak jak zaśmiecanie ulic...przyzwyczajenie i nagminność...coż niech sobie inni toną w kupie śmieci....bo na skróty najłatwiej dla mnie,a inni ,cóż mnie to obchodzi!!!
kost, przykro mi że muszę wyrazić odrębne zdanie. Forum to także sprawdzian z ortografii i gramatyki. Jeśli można się czegoś nauczyć to czemu nie? Zwrócenie uwagi to przyjacielska forma wzajemnej nauki, wyśmiewanie się z czyichś potknięć językowych to elementarny brak kultury. Nie wszyscy są jednakowo wykształceni, ale dążenie do naprawy samego siebie to dobra cecha.
Mozliwe ,ale jeden to smieć a dwa to smieci.A ja chciałam wyrzucić papierek- jeden- więc smiec.Nie wysmiewam się z potknięc językowych innych.Próbuje tylko.Może ktos sie jeszcze nauczy czegoś:P Piszesz że wyśmiewanie sie z potknieć jezykowych innych to elementarny brak kultury-pokaż mi elementarz w którym jest napisane ,że zwracanie uwagi innym jest brakiem kultury.No pokaż.Chętnie poczytam.Czy w szkole nauczycielka nie mówi dzieciom jak maja pisać?Nie mów mi że nauczyciele teraz nie zwracają uwgi na ortografię,bo nie uwierzę.A nawet powiem więcej- zwala sie winę na dysleksję.Dla mnie to po prostu nieuctwo.Reguł ortografi można sie nauczyć jesli się chce.Wiesz kiedy piszemy rz,wiesz kiedy piszemy ż.Własciwie masz podane wyjątki.Trzeba chcieć.Pewnie- nauczyciel też musi być taki,żeby dzieci chciały go słuchać.Miałam farta- uczyła mnie pani która umiała przekazac wiedzę.Do dziś jestem jej wdzięczna.I wiesz? nie przeszkadza mi to że ktoś się na mnie złośc,i za to że go poprawiam.Jeżeli ktos mówi mi, ze to jakas stara forma pisowni-to ok.Niech tak będzie.Nie analizuję tego.Poszłem,poszedłem-ponoć też obie formy są poprawne.I niech tak będzie.
Zenko-Bożenko, pomyliłaś wiele wątków albo po prostu źle zrozumiałaś intencje. Jeśli tak mamy dyskutować a raczej interpretować wypowiedzi, to szkoda czasu i atłasu. Mimo wszystko proszę abyś raz jeszcze, na spokojnie, przeczytała to co napisałaś. Bez urazy. Pozdrawiam
I jeszcze jedno: poszłem i poszedłem wcale nie równoważnymi, poprawnymi formami.Zwróć też uwagę, że dyskutujesz z dwiema różnymi osobami co jasno wynika z podpisów.Pozdrawiam
I jeszcze drugie - dobrym sposobem na uniknięcie nieporozumień jest podpis.