http://www.polona.pl/dlibra/doccontent2?id=2320&from=editionindex&dirids=4
zajrzyjcie na ostatnia 10 stronę tej ostrowieckiej gazety z 1930r.
Za bardzo jest szczery.
Fenix,bardzo ,bardzo dobry dowcip.Usmiałem się.
próbowałem dziś wygonić z siebie diabła.Rozpłakało się diablisko rzewnymi łzami,niewinnymi oczętami spojrzało na mnie i wyszeptało -nie wyganiaj mnie proszę ,z nikim nie będzie mi tak dobrze ,jak z tobą.Wspólnie będziemy czarnych sukienkowych krytykować.Diablisko zostało ze mną ,nie miałem sumienia powiedziec mu ;idz precz.
Najpierw chciałem się poświęcić,jak wszystko i wszyscy w tym kraju.Nie posiadając wody święconej czy poświęconej ,mój pomysł spalił na starcie.Następnie pomyslałem ;odprawię egzorcyzmy,a jak!Wtedy diablisko wylazło smutne,ogon zwieszony,kopytkiem nie tupie.Nawet rogi mu pobladły.Po prostu nie miałem sumienia.Siedzimy teraz razem ,diabełek wesolutki,tupie ratką ,aż tynk ze ścian się sypie,donosi mi piwko z lodówki,dobrze jest nam razem.