Wesela od zawsze były w myśl zasady " zastaw się,a pokaż się". Teraz do tego doszły "bilety wstępu", na których są ściśle określone zasady uczestnictwa w tym wydarzeniu. Niby ktoś cię zaprasza,ale każe ci za siebie zapłacić ( koszt talerzyka) i dodatkowo dać prezent w formie pieniężnej. To jest dziadostwo państwa młodych,do potęgi entej ,bo nie stać ich na zaproszenie gości,a wesele robią,by później opowiadać,że mieli wypasioną imprezę. Nie wspominają,że za cudze pieniądze :D
Racja 17:48 niestać to pyta po co?:)