wlasnie o sklepie mialo byc nie o pracownikach!!!! maja tam zaje***** ubrania i bardzo wszystkim polecam ten sklep!!!! wogole fajnie ze jest taki w ostrowcu!!!! czesto tam bywam wiec wiem!!!!!
ja tez bywam tam czesto i te biedne dziewczyny naprawde maja tam zapierdziel taki ze szok!!!!! pracuje tam moja znajoma wiec doskonale wiem jaka to praca!!!! ale sklep jest super maja ładne ciuszki!!!
ps.
do klijetów jezeli Wy bedziecie milsi dla tych dziewczyn a one beda mialy jak Wam dokładac ten towar to beda milsze dla Was chociasz i tak sie dziwie czemu piszecie ze sa nie mile!!! pozdrawiam
miło,że są osoby które doceniają naszą pracę:) a tym damą,które tak bulwersuje nasze wtorkowe zachowanie życzę,aby choć raz znalazły się na naszym miejscu.. zobaczyłyby jakie to miłe i przyjemne..
Powiem Wam wszystkim tak zamiencie sie z nami pracownicami choc na 2 godziny we wtorek i zobaczymy kto z Was bedzie miał cierpliwość do tych wszystkich mało kulturalnych ludzi ktorzy wyrywaja wszystko z reki i nie patrza czy robia Ci krzywde czy nie!!!Ja sama już pare razy byłam podrapana tipsami paniusi ktore wyżej sraja niz dupe maja,bijąc się o szmaty za 4zl badz prosząc zeby nie wkladały ci wieszakow do oczu!!!!To przechodzi ludzkie pojęcie wiec nie wypowiadajcie sie jak nie znacie tematu od drugiej strony!!!!dziekuje tym ktorzy Nas rozumieją pozdr :)))
kurde nasz klijet nasz pan ale daj spokoj nie dadza sobie wejsc na głowe !!!!!!!!! ludzie opamietajcie sie!!!
Pracownico widzę, że ta praca Ci nie odpowiada. Ciekawe co na to Twój pracodawca. Wie, że tak ,,jedziesz" po klientkach Waszego sklepu?
Pierwsza zasada w handlu:
KLIENT MA ZAWSZE RACJE - NAWET JEŚLI NIE MA RACJI,TO I TAK Z RACJI BYCIA KLIENTEM MA RACJE!
Wasz sklep jest na piętrze, a na parterze fajny sklep AGD, RTV, komputery, itp. od kiedy jesteście na górze nawet do tego budynku nie wchodzę smród z Waszego piętra odstrasza. Raczej to stęchlizna, naftalina... bblllleee...
Więc nie naginajcie z tym jak Wam źle. Na Wasze miejsce znajdzie się miła osoba do obsługi klientów nie klijentów ( jak to piszesz, bo klijent to może być koleżka)
Pozdrawiam i życzę bardziej pozytywnego nastawienia do świata. :)
evik, pracownice mają mnóstwo racji w tym co piszą, ludzie dosłownie jak bydło na mięso się rzucają, ich obowiązkiem jest zawieszenie ubrań na przęsła a klienci im na to nie pozwalają bo wyrywają im je z rąk.
Praca ciężka ale jest.
powiem: " Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie"..
I kto w tej sytuacji wygrywa? Kuba czy Bóg. No chyba, że macie się za bogów...
Zgadzam się z Tobą w zupełności :) Ciuchy są naprawde świetne! Ja nie lubie nosić tego co cały Ostrowiec z targowicy, bez urazy.. Ostatnio kupiłam sukienke z metkami, nowusieńką za... 20zł.. Mimo wszystko warto ;)
ja tam raz byłam i więcej nie pójdę, smrud i brud a ciuchy zniszczone, za darmo bym ich nie chciała. wyszłam bo myslalam ze zwymiotuje.ale dla biednych ludzi to dobrze ze takie cos powstalo.
śmierdzi okropnie,każdy nie halo bo by właściciel zrobił remont- klime a nie tylko za grosze zatrudniał praconików i stał na stołku żeby ktoś nie ukradł czasami bluzki za 3 złote i cieszył się ze głupi tłum się bije o ciuchy śmierdzące
Ja byłem kiedys same szmaty były chyba że jak jest dostawa to można cos wybrac,ale znowu to ten z wentylatorem bije z łokcia to znowu ta z kokiem roznosi insekty lepiej kupic cos konkretnego drozej i sie niewstydzić na ulicy bo to obciach chodzic w ciuchach może po nieboszczykach .
no zgadzam sie normalnie jak za komuny slyszalam ze tam baby sie bija o ciuchy a jak dziewczyny z towarem ida to sie po prostu na nie rzucaja,trzeba sie odsunac bo te stare dewoty to by zagniotły człowieka jeszcze od niektorych to smierdzi:) pchaja sie ja z lokcia dostalam nie raz...
dziewczyno skoncz podstawowke, takie bledy robic
hamscy to są ludzie którzy tam przychodzą i świnie bo pchają się i biją o głupie szmaty a na dodatek zostawiają taki burdel Ciekawe czy w domu tez tak robią?
Dyskont (ang. discount = obniżka ceny, rabat) - sklep sprzedający towar w ograniczonym asortymencie i w obniżonych cenach. Główną strategią dyskontów jest przyciąganie klientów obecnością towarów o niskich cenach i agresywną polityką promocyjną skierowaną przede wszystkim na niskie ceny.