Ta osoba powinna sobie zdawać sprawę z konsekwencji nie płacenia ,tym bardziej że dostawała upomnienia napewno,raczej medalu nie powinna się za to spodziewać.
Właśnie chodzi o to, że płaciła regularnie. Zadłużenie powstało wcześniej, kiedy jej mąż chorował i walczyła o jego życie i ciężko jej teraz było to nadrobić. Ciekawe jakbyście się wy odnaleźli w takiej sytuacji?
A dlaczego nie postanowiła iść spróbować odrobić zadłużenia?Z tego co wiem Otbs umożliwiał to,i z tego co wiem wiele osób skorzystało z tego,wystarczy iść porozmawiać a nie czekać,samo nic nie przyjdzie.
Ja ci powiem tyle jajo wiesz więc się nie udzielaj dobra? Bo nie znasz wcale sytuacji i tej rodziny więc po co się wypowiadacie negatywnie poznalibyście całą historie tej rodziny to byście zmienili zdanie.Ja jak bym miała 200zł to bym wolała kupić jeść do domu niż zapłacić mieszkanie i każdy z nas by tak zrobił taka prawda!!
Ta panią było stać na paczkę papierosów każdego dnia ,z tego co wiem nie ma 200 zł miesięcznie tylko więcej a teraz się okazuję ,ze ZUM ją z powrotem przywraca do mieszkania gdzie zadłużenie zrobiła na polowe wartości mieszkania i dodatkowo wszystko jej przewozi .Jaki jest morał ? nie płać kilkanaście lat i opowiadać łzawe kawałki na koniec .Ta osoba miała wyrok prawie 10 lat wcześniej i zadłużenie urosło o kolejne 30 tysięcy za mieszkanie gdzie jest mały czynsz ,ten kraj jest faktycznie nienormalny krzycz i tup a będziesz górą .Ta pani nie wykazała odrobiny chęci by dług odrobić a inni tak i jak się mają czuć jak frajerzy ? .
Człowiek, stosujesz metodę "nie wiem, więc się wypowiem".
Może Ty mnie oświeć ? jak można zadłużyć mieszkanie na tyle kasy ? tylko dlatego ,że się uważa że nic mi nie zrobią ??.
Wiem wystarczająco wiele -kolejna wymagająca osoba od innych tylko nie od siebie .Teście mieli 1,5 tysiąca zadłużenia i komornika tu tyle kasy i się ma wszystko w tylnej części ciała .Nie dla takich ludzi z mojej strony ,tłumaczenie się mężem nic nie zmieni bo sprawa się ciągnie ponad 15 lat ,jestem ciekaw ile razy tamta pani składała o dofinansowanie i odrobienie długu czy wynosi całe 0 ? .
Człowieku bardzo łatwo zadłuzyć mieszkanie,tracisz prace drugiej nie masz,wiek nie pozwala na saksy,i co robisz? radzić mozna różnie ale wtedy kiedy się samemu tego nie doświadczyło.
Jasne 15 lat nie płacić i twierdzisz ,że to łatwo ? ja się dziwię ,że tak długo na to pozwalano a ta pani NIC kompletnie nie zrobiła by robić je mniejsze .Pali papierosy prawda ? ,nie składała o dofinasowania do mieszkania ,czy starała się o dodatkowe pieniądze ?,czy sąsiedzi jej odrobili zadłużenie w OTBSie ?,jeżeli tak dlaczego ona sama się nie zgodziła na to ? bo miała to w ....? .
Obecnie mieszkańcom przychodzą odsetki za spóźnienie które nie było nigdy monitorowane przez OTBS a więc ile odsetek będzie miała ta pani ? ,a tak zapomniałem te odsetki mogli policzyć tylko za 2 lata ,być może jej dług również uległ częściowemu przedawnieniu .U nas w bloku chcieli już przy 10 tysiącach eksmitować z tym ,że zdążyła się zamienić na mniejsze i pozbyć długu ,też miała dziecko niepełnosprawne i nikogo to nie obchodziło a tu w klitce narobione długu na kilka lat pracy już nie mowie o czynszu ,co będzie teraz spłacała po 100 zł ? to trochę jej zajmie .
Dofinansowanie miała, ale jej zabrali, kiedy pojawiły się kłopoty z pracą i zdrowiem, mimo wszystko i tak płaciła ile mogła. Od śmierci męża płaciła zawsze ponad czynsz, natomiast odsetki stanowią prawie połowę zadłużenia, które wcześniej powstało. Nawet gdyby udało jej się odrabiać to by zabrali jej wszystkie świadczenia na dziecko niepełnosprawne (o tym chyba nie wiedziałeś mądralo). I odczep się już od tej kobiety bo ją ciągle oczerniasz, piszesz nieprawdę i ktoś w końcu może stracić cierpliwość.
kiedy zastanawiasz się czy kupić chleb lub dziecku buty,art szkolne lub czynsz-wybór jest prosty..i nie każdemu dają dofinansowanie bo "ktoś" mądry wymyślił że do dochodu lizą się alimenty i rodzinne a właśnie o tą kwotę rodzinnego przekracza dochód i co wtedy zrobilibyście wy wszyscy tak mądrze wypowiadający się???????
O ile się nie mylę to do dofinansowania jest kwota coś około 800zł na osobę.Wiele osób ma taki dylemat kupić buty,ale większość jakoś to godzi,jak się niema całości to chociaż jakąś część wpłacać,a nie liczyć że jakoś się uda,i nie liczyć na drapane,to każdy może powiedziec że ja nie będe płacił bo musiałem kupić buty,a niech płacą głupcy.Tylko jestem bardzo ciekawa kto zapłaci te pieniądze,czy łaskawie pani może odrobi,jak robiło to wiele osób z jej bloku.
Ja za własnościowe płacę ponad 500 zł.Pytam,czy za karę.Teraz ztraszą,że4 bank może siąść na blok jak inni nie wywiążą się z platności.To co mam stracić dorobek życia przez to,że nie płaci się czynszu nawet groszowego.Też byłam w sytuacji,że dziecko chodziło w zimie do szkoły w adidasach i wiatrem podszytej kurtce,a mimi to zaparłam sie i dałam radę w placeniu nawet minimum.Dzieci na studiach utrzymywałam i dałam radę,a milionerem nie jestem.Przyjąć pracę nawet za grosze,dorabiać gdzie się da i jest rada na płacenie.A te odsetki za dług ?To już praekręt spółdzielni,bo jak ktoś płaci nawet małe sumy to nie powinno się jeszcze dokładać.
Popieram gość 7.45 większość z nas ma dzieci ,które trzeba ubrać,wysłać do szkoły,napewno wiele z nich choruję ale za to co z czego się korzysta trzeba płacić,jak nie zapłacimy światła albo gazu to po nie długim czasie odetną ,a dlaczego ma być inaczej z mieszkaniami.Chociaż po części wpłacać,ale to chociaż widać że ktoś ma chęci,a nie totalnie olać sprawę.To jak tej pani przekroczyła do dofinansowania kwota 998,98 na osobę to jaki ta pani musi mieć dochód?
Nie przekroczyła, gdy mąż chorował nie zawsze miała na czynsz i dlatego zabrali dofinansowanie. To nie było olewanie, bo zawsze coś tam wpłacała w miarę możliwości, natomiast sytuacja była dramatyczna i większość pieniędzy szło na lekarzy, wyjazdy i leki. Od prawie 3 lat (czyli od śmierci męża) regularnie płaciła czynsz + odsetki tyle ile w danym miesiącu mogła. Są ludzie, którzy mają 2 razy większe zadłużenia i nie płacą wcale, ale mają więcej "szczęścia"(wiadomo o co chodzi). Kto miał w rodzinie osobę chorą na raka, ten wie ile to pieniędzy pochłania. Ludzie, trochę wyrozumiałości, weźcie pod uwagę tych, którzy nic nie płacą i nic sobie z tego nie robią, a są tacy i to z ogromnymi, dużo większymi zadłużeniami. Prawda jest taka, że nie wiadomo co was w życiu może spotkać i jak byście sobie wtedy poradzili. Może to wy kiedyś będziecie potrzebować pomocy, nic nigdy nie wiadomo. W cudzym oku źdźbło, a w swoim belki nie widzicie.
Możesz wskazać osoby które mają 74 tysiące zadłużenia i nadal mieszkają ?. Skoro jesteś jej adwokatem odpowiedz na pytania na które nie odpowiedziałaś/eś wyrok zapadł w 2003 roku czyli prawie 10 lat temu
-kiedy jej mąż zaczął chorować
-czy pali papierosy i ile ja to kosztuje miesięcznie
-ile razy zabrali jej dofinansowanie
-co robiła by sprawę ugodowo załatwić
-czemu jak inni nie odrabiała długu
-czemu woli 600 zł niż 600 + czynsz i zaległości a taka miała możliwość .
Ja rozumiem ,że ludzie się zadłużają ale muszą coś robić w kierunku by to nie narastało ,jak wspomniałem wcześniej skoro sprawa jest upubliczniona oczekuję też publicznych odpowiedzi .
Po co piszesz skoro nie wiesz jaka jest prawda? 74 tysiące? No chyba złą plotkę usłyszałeś, bo było ledwo ponad 20 tysięcy + odsetki. Skończ już ten temat, bo się wypowiadasz na temat o którym niewiele wiesz. Tak będzie najlepiej. I dużo zdrowia ci życzę, abyś nie musiał wybierać czy kupić leki czy zapłacić czynsz. Nie wiem dlaczego tak ci przeszkadza ta kobieta, zawistny Człowieku.