Organizowałam tam swój wieczór panieński. Polecam w 100 % ;)
ja nie polecam po pierwsze czeka się na zamówienie (naleśniki ) ponad godzinę ich tłumaczenie , że jest jeden kucharz...szok
po drugie nie dają rachunków liczą sobie jak chcą NIE POLECAM
Hokus pokus do bani!! Po pierwsze myją słomki jednorazowe… kiedyś wchodzę do hokus i miałem bluzę z kapturem i gość w dresie który jadł pizze i nawet nie przełknął jak mówił mówi że nie wejde … nie będę już mówił o właścicielach bo … kelnerki nawet nie wiedza jak podejść do stolika beznadziejny lokal a mogł by być super ale to chyba inni właściciele musieli by być ;p;p
MASZ RACJE GDYBY WLASCICIELE SIE ZMIENILI! LOKAL FAJNY ALE ATMOSFERA DO D... PRACOWALEM JAKIS CZAS TAM. OBSLUGA OK TYLKO ZASTRASZONA. ALE NIKT SIE NIE ODEZWIE BO KAZDY CHCE MIEC PRACE. DOPIERO KIEDY MA SIE JUZ NAPRAWDE DOSC POPROSTU SAMEMU SIE ODCHODZI. WLASCICIELE TO PSYCHOLE!!!!!!!
albo Cie wyrzucaja po miesiacu i szukaja kogos nowego
kazdy wie, ze wlasciciele maja w dupie swoich pracownikow i traktuja ich okropnie
bardzo mozliwe, ze jest jeden kucharz, bo ktos,kto wie, jak tam jest,nigdy nie pojdzie do pracy, a nietrudno sie dowiedziec, bo to tak naprawde jedyny klub na poziomie w ostrowcu
komuna rzadzi w oc, tak bylo zawsze i raczej sie nie zmieni, bo poza takimi ,,pracami'' perpektyw nie ma zadnych:/
jezu co za głupoty ludzie gadacie? jakie słomki uzywane? jakie godziny na nalesniki?? ale wiadomo - mentalność polaka, a w szczególnosci gówniarza z ostr ktorego nie stac na bilet i nic innego!! kichy skrecaja to trzeba posrac, tez tam pracowalam, i gdybym mogla to bym tam robiła dalej, co do szefostwa to tylko kwestia dogadania sie i SZACUNKU. Wiecie co to jest?????
Nigdy w życiu!!!! Właściciele chyba zapomnieli kto zostawia pieniądze i traktuję Cie jak ostatniego złodzieja i oszusta. Przykłady: Pani na recepcji ze szlugą w ustach ledwo usłyszała jak tłumaczyłem komuś że tu było przedszkole powiedziała nie wiadomo do czego że jak nam się nie podoba do wypad. Zamówiliśmy piwo i zaczęliśmy grać w "kulki" po chwili w piwie pływał kożuch z małych muszek, prosząc kelnerkę zostałem poinformowanym " że podstawka służy do zakrywania kufla". Nie muszę mówić że nie dostałem gratisu tylko pani wylała mi piwo i przyniosła drugie za które też musiałem zapłacić. Dla mnie największy niewypał a szkoda bo lokal ma potencjał.
HP to porażka. Obsługa na poziomie.poniżej zera. Człowiek czuje się jakby tam był intruzem. A jedzenie(notabene wyczekane ponad pół godziny przy raczej średnim ruchu) takie sobie. Spodziewałem się czegoś lepszego.