Do goscia z 20:20.Jesli ptaszek narobiłby na moją głowę, to nosze przy sobie chusteczki higieniczne po to ,żeby w razie takiego incydentu miec czym to paskudztwo wytrzec.Potem głowę się myje i po kłopocie.Powiedz innym,żeby nie dokarmiali na Twoim samochodzie.Jak to robią? Rzucają na Twoje auto ziarna zbóż?
Teraz do goscia z 20:52 Masz rację ptaki to stworzenia dzikie-powinny same sie wyzywic,ale nie oczekuje ,ze przy takiej pokrywie snieżnej wyskubią cos spod ziemi.Piszesz ,że jesli zrekompensowałabym Ci mycie i woskowanie to tez dokarmiałbys ptaszki,bo masz dobre serce.Ja robie to za moje pieniążki.Nie wołam od nikogo.I zapewniam Cię ,że na auta ,które stoja u mnie na podwórku tez nie raz i nie dwa jakiś ptaszek pacnął kupkę.Powinnam chodzic z wiatrówką?Wybić wszystkie?I jeszcze tak od czasu do czasu strzelić profilaktycznie ,żeby inny nie przyleciał?Mieć dobre serce to chyba robić coś bezinteresownie.Tak mi się wydaje.
Dokarmiając ptaki,mamy szansę obserwować je z bardzo bliska. Jest okazja zrobić zdjęcie ,a zarazem podziwiać jakie piękne są nasze ptaszki.
Ja dokarmiam, bo za dużo śniegu żeby mogły sobie same znaleźć pożywienie. Do mnie przylatują codziennie dzikie gołębie. Uważam, że jak ktoś ma dobre serce to dożywia ptaki a nie robi problemu z tego, że zostawiają po sobie ślady:-) Każdy czlowiek mądry,bo ma w domu cieplutko a jedzenie pod ręką. Ludzie nie trzeba być takim obojętnym, bo ten świat calkiem zejdzie na psy...
Dziś na parapecie ogromny ruch, rożnych
ptaszków jest ok. 40 szt. A wróbli tylko 3 pary.
U mnie kos regularnie juz bywa w karmniku,dzięciął przylatuje na słoninkę,a rano widziałam coś całkiem dzikiego na czeresni.Wyglądało jak sowa,ale było raczej za długie na sowę.Nie napatrzyłam sie ,bo zaraz odleciało.Sikorki jakos przestały sie bić o pozywienie.
pamiętajcie tylko, zeby chl;eb nie był zaplesniały....to im bardzo szkodzi, bardziej, niż głód
i maselkiem posmarowac ,by ptak nie musial chorowac.
Turkawki tak się u mnie oswoiły , że kiedy dosypuję pokarm na parapet , czekaja na jego drugim końcu.
To rewelacyjna wiadomość, o ile to faktycznie turkawki. Kilkadziesiąt lat temu turkawka była stounkowo liczna na Dolnym Śląsku, ale dzisiaj trudno je spotkać nawet na południu Polski. To typowy ptak śródziemnomorski. Na moim parapecie, a właściwie w pozostawionym karmniku, uwiły sobie kiedyś gniazdo sierpówki. Złożyły jaja i wyprowadziły jeden lęg. Fascynująca obserwacja pomimo, że ptak dosyć pospolity.
Dziś przez pomyłkę trochę cukru wysypałem na parapet. Wróble z sikorkami szybko się z nim uporały w pierwszej kolejności, a dopiero potem słonecznik.
Od paru dni na stałe zadomowiś się samotny kos.
Jest zawsze pierwszy i nie goni małych ptaszków.
Panie Sylwestrze myslę ,ze mąz mój jest szczęsliwcem ,ale ja jestem szczęsciarą również,-bo mam takiego męża:)
czym można dokarmiać ptaki tak żeby im nie zrobić krzywdy? Można sypać płatki owsiane albo kasze?
Pewnie ze tak.Ptaszki zjedza wszystko.
Ja kupuję na bazarze słonecznik taki niewyłuskany. Sikorki i dzwońce przylatują i zajadają. Mają na balkonie miseczkę z tym słonecznikiem i nie raz jest tak tłoczno, że się aż biją.
no właśnie ja im w tamtym roku sypałam kasze i płatki owsiane i teraz też im będę sypać...
http://gfspl.rootnode.net/AKT/TEMP/18
można sobie sprawdzić prognozy numeryczne