Ja karmię ptaszki ;) codziennie i sprawia mi to wielką radośc gdy przylatują na parapet i stukają dziubiąc chlebek ;)
chlebek? o zgrozo!, chcesz wykończyć biedne ptaszki?
ja dokarmiam słonecznikiem, orzechami i pszenicą. Przylatują sikorki, dzwońce, jery, kos, a dziś był też grubodziób :)
a dlaczego niby chleba maja nie jesc? jakos im smakuje
Smakuje, bo są głodne, ale chleb pęcznieje im w brzuszkach i szkodzi im.
w naszych brzuszkach tez pęcznieje??? nie przeginaj, szkodzi spleśniały chleb i szkodzi surowy ryż - ten pęcznieje i szkodzi, może nawet zabić!
Ja jednakowoż będę się upierać, ze chlebem się karmić nie powinno.
Zalezy jakie gatunki dokarmiamy, choc chleb najlepszy nie jest ze wzgledu na sol i konserwanty. A jesli juz to trzeba sprzatac aby nie byl zaplesnialy.
"W polskich warunkach podstawowe rodzaje karmy dla ptaków to:
* nasiona oleiste, zwłaszcza słonecznik – zjadane przez sikory, wróble oraz łuszczaki, np. dzwońce, zięby, grubodzioby, gile,
* niesolone słonina, łój lub smalec – dla sikor, dzięciołów, kowalików,
* nasiona zbóż (owsa, prosa itp.) – dla trznadli,
* orzechy – dla sikor, dzięciołów, kowalików,
* mieszanki tłuszczowo-nasienne (np. kule z łoju oraz nasion słonecznika, lnu, prosa itp.),
* owoce: jabłka, jarzębina, rodzynki – dla miękkojadów, przede wszystkim z rodziny drozdowatych, jak kos i kwiczoł,
* drobne kawałki pieczywa, nie spleśniałe."
Czas odkurzyc "stoloweczki" bo ptaki czujac zblizajaca sie zime zaczynaja patrolowac rewiry.
Jakie tęgie mrozy ????? ledwo przymrozek , co za ludzie ledwo -5*C i wielki mróz
Wielkie mrozy to były w tytule, pismen zamiast zaśmiecać nowym tematem podpiął się pod stary.
I bardzo dobrze bo jest potrzeba przypomniec. Zauważyłam że tam gdzie zimą wieszam słoninkę dla sikorek to już zaczynają w tym roku odwiedzac.Powiesiłam klatkę dla sikorek ale nie ma zainteresowania i stoi pusta. Może mi ktoś doradzi jak ich zwabic.
U mnie już sikorki buszują, wytropiły słonecznik.
A jak im ten słonecznik dajesz?
Wysypuję do miski (takiej glinianej, bo plastiki to fruwają na wietrze). Tylko u mnie bywają i latem, bo zawsze stawiam też pojemniczek z wodą.
Troche celowo nie zmienialem tytulu, zeby byl bardziej chwytliwy. Ale temat powazny. U mnie na razie stali bywalcy, ale od jutra zaczynam akcje zima - trzeba tylko jakis zapasik nasion zakupic.