swieta swieta i po swietach...nareszcie mozna w koncu odpoczac i trzeba by pobiegac nadmiar kalorii zgubic wy jeszcze lany poniedzialek swietujecie a ja coz do pracy sie szykuje tak wiecdo uslyszenia i pozdrowienia a ciekawa jestem kto Kocka zleje woda dzis hehe
Śmigus dungus w tym roku nie bardzo sie udaje, bo jest na dworze około zero stopni, ale za to świeci słońce. Marlenko, szybko minie ten poniedziałek i we wtorek o 5.00 pobudka do pracy. Pozdrawiam - Jacek
...czyli prognoza sie sprawdziła. Ale juz sie trochę chmurzy. Ja i tak mam chore gardło, więc nie mogę iść na spacer ani też, co gorsza, co nieco spożyć na Święta.
Kochani, mam foty mojego osiedla z dznie dzisiejszego z godz 10 - przepiękna zima-;) Wstawię tu jako Wielkanocne wspomnienia-;)
Marlenko, nikt koca nie zlał-;) Na szczęście-;) Ty masz szanse - na lotnisku-;)))) Tylko pamiętaj - suszki się zamoczą-;) I chleb i sól.....
na lotnisku pod shower cie wsadze i lany poniedzialek powtorzymy a chleb sol i suszki na bok odlozymy albo ktos potrzyma (byle pozniej oddac chcial bo jak nie to leje prosto w twarz ...woda)