Alba też gra na żywo. Dlaczego nich nie polecasz? Bo nie brzmią tak samo jak większość? To zaleta, nie wada.. Poza tym coś mi się wydaje, że niektórzy nie bardzo wiedzą o co chodzi z grą na żywo...Chodzi moi drodzy aby muzyka była grana w czasie rzeczywistym, tylko tyle i aż tyle..Nie jest ważne jakie instrumentarium jest przy tym wykorzystywane ale ważne jest by było ono wykorzystywane właściwie. Wracając do alby..Jeśli już piszesz, że ich nie polecasz to przydałoby się to jakoś uzasadnić.. Ubiegając dalsze wpisy napiszę, że nie jestem z nimi związany. Po prostu lubię obiektywizm..
Bo byłam na weselu na którym grali, każdy ma inny gust, może Tobie się to podoba, ale jak dla mnie to muzyka z wesela z czasów moich rodziców. Dla innych to może być zaleta. Nie zamierzam się o to kłócić, bo w tej kwestii każdy może mieć inne zdanie.
Jak na żywo, co ty piszesz, ty chyba głuchy jesteś
Chodzi o zespół The Acords. Bębniarz dogrywa do automatu i to dopiero chaos wychodzi. Do gościa z 16.55
Zgadza się. To wynika z tego, że dla niektórych wyznacznikiem gry na żywo są bębny. Nic bardziej mylnego. Na żywo może grać nawet jeden człowiek ale zawsze będzie to słychać.Będzie troszkę inaczej zaaranżowane, zagrane itp.Zasada jest taka, że im bardziej coś brzmi jak oryginał, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że jest to muzyka na żywo. Weźcie pierwszą lepszą płytę z jakimiś przebojami i zobaczcie ile muzyków pracowało nad nią w studiu..Teraz wyjdzie np trzech czy czterech i zagra to identycznie? Bzdura! Pliki midi i karaoke są robione właśnie pod oryginalne aranże. Jeśli nie wierzycie, wejdźcie sobie np tu http://www.muzyczka.pl/ pooglądajcie i posłuchajcie.. Prawda, że brzmi znajomo? ;)
Są zespoły które sie podobaja i które niepodobaja sie choćby grali w 10-ciu,wiele zespolów które sa poprostu słabe zasłaniaja sie własnie tym że graja na żywo ,i z drugiej strony brak perkusji nieswiadczy o tym że ktoś niegra.Niemówie o tych którzy kupuja midy lub gotowce i puszczaja muzyke bo to jest już zupełne muzyczne dno
Cegiełka i pół a ty grasz czy co tydzień chodzisz po weselach jako gość, bo widzę, że masz dobre rozeznanie. Skoro piszesz, że o gustach się nie dyskutuje (TAK TO ZROZUMIAŁEM), to po co nie polecasz tego zespołu?
Ale i tak panna Roki jest lepsza od Ciebie. Coś ucichła ostatnio.
a ludzie się nabierają chcieli bębny to mają:) ha ha
No mają. Perkusja ma sens tylko wtedy, gdy jest basista, wtedy tworzą razem sekcję rytmiczną. Dogrywanie na bębnach do automatu mija się z celem.
The Acords - chyba żartujesz? Pojechałam do nich na rozmowę, napisałam 3 maile z prośba o dalsze info i zero odpowiedzi (odnośnie tego co mają w repertuarze itd.). Nie polecam!
No jeżeli tylko na tej podstawie ich nie polecasz to mnie to nie przekonuje..Może im się nie spodobałeś i nie mają ochoty u ciebie zagrać? Nie pomyślałeś o tym? Wiesz, kapele też mogą wybrzydzać, nie każdy klient to dobry klient. Zresztą w każdej dziedzinie tak jest..
Każdy zespół ma swojego odbiorce, tak jak wcześniej pisałem. Po co ze sobą konkurujecie. Lepiej chyba współpracować ze sobą i polecać się nawzajem. Logicznym jest, jeśli zespół jest dobry, to ma swoją cenę. Może niech nasi zleceniodawcy Kochani napiszą ile płacili za tą usługę, (oczywiście bez podawania nazw zespołów), bo ktoś chyba te ceny zaniża, ale odpowiedź jest w pierwszym zdaniu. Fajny ten wątek.
wesele z poprawinami, fakt ślub o 15, zespół musiał być na miejscu już o 12, żeby rozłożyć sprzęt, no i później pod dom pana młodego, no i wesele 2009, koszt-3600zł, podaję bez nazwy zespołu
Masters ale nie wiem czy jeszcze istnieja,5lat temu grali
Nasz zespół kasuję 3200 za 1 dzień i 4200 za dwa dni na 2011r. Szczęście kosztuje - zawsze tak było jest i będzie. Pozdrawiam przyszłe Pary Młode. Kamerzyści też się cenią, ale przynajmniej się nie obgadują na tym forum, chociaż...