Ciążę u Karolika prowadziłam od jakiegoś 5 miesiąca.Wcześniej chodziłam do p.Mączki (porażka).Nie wiem,co to za mania u niego,ale musiałam być u niego dwa razy w miesiącu i za każdym razem badał mnie.W 7 miesiącu wysłał mnie do szpitala,bo niby brzuch za nisko,bo zagrożenie wcześniejszego porodu.Postraszył,że będę leżeć do samego porodu.Po wizycie w gabinecie lekarskim na oddziale z kopertą,poklepał po ramieniu i powiedział,że wszystko będzie dobrze.Leżałam 10 dni.Po zwolnieniu szpitalnym stawiłam się na wizytę i oczywiście po dalsze zwolnienie(nadmieniam,że pracowałam w sklepie spożywczym).Pan doktor zbadał mnie,powiedział,że ciąża przekręciła się na 9 miesiąc i że gdybym teraz urodziła,to będzie wszystko w porządku.To był piątek,późne popołudnie.Dodam,że w trakcie badania jego rękę poczułam w okolicach kręgosłupa.Jaki był efekt tej wizyty?Sobota rano zaczęły się delikatne bóle.Wieczorem jechałam na porodówkę.Zaraz po północy urodził się mój syn z 6 punktami w skali Apgar,z objawami niedotlenienia,w 36 tygodniu ciąży.W poniedziałek rano pan Karolik jest na wizycie,wchodzi na salę,patrzy na mnie,oczy zdumione i mówi: a co pani tu robi???Natychmiastowe zalecenie pediatry:wizyta u neurologa,usg mózgu w pierwszym miesiącu życia.Syn przez rok leczony metodą Voity.Śmiem twierdzić,że gdyby nie pchał łap w 9 miesiącu ciąży,urodziłabym dziecko o czasie i bez późniejszych problemów neurologicznych.To było prawie 10 lat temu,ale ja więcej dzieci już nie mam.A wnioski co do tego pana proszę wyciągnąć samemu...
a szczerze to glupoty Pani gada... to czy pchał tam rękę czy nie to nie zależy do stanu zdrowia dziecka ! Lekarz chce pomagać, doradzać a Wam i tak jest źle. Mnie niestety się ciąży nie dało utrzymać co dr Karolik stwierdził odrazu gdy dostałam krwotoku, pojechałam na szpital gdzie reszta lekarzy mnie trzymała prawie tydzień podając mi tabletki na podtrzymanie i robienie mi kolejnych badan, ponieważ myśleli ze w pęcherzyku pojawi się jeszcze płód a to normalne ze jeśli maja jeszcze jakieś zastrzeżenia będą badać i dopatrywać przecież na nich ciąży odpowiedzialność !! . za dwa tygodnie dostałam takiego krwotoku ze wszystko miałam w butach. trafiłam na dr Karolika, gdyby nie to ze wcześniej zjadłam miałabym odrazu zabieg, po 5 godzinach zrobił mi go i czuje się świetnie a przede wszystkim w ogóle nie krwawię. Wiec tak nie narzekajcie na tych naszych lekarzy bo wcale nie są tacy najgorsi. Bynajmniej ja ich nie zmienię, bo mam do nich zaufanie.
A czy pani miała może pusty pecherzyk ciążowy, bo ja też miałam i teraz bardzo boje sie ponownie zajść w ciąże żey nie było to samo. Ja też brałam na podtrzymanie chyba przez miesiąc ale żadnego krwawienia nie miałam, i musieli mi wywoływac krwawienie bo sama to wogóle nie chciało ruszyc i dostałam jakieś czopki dopochwowe i dopiero zaczęłam krwawić ale nie był to jakiś straszny krwotok normalnie jak przy miesiączce no i jak zaczęłam już krwawić to miałam zabieg, w Tych skrobinach w wyniku napisane było tylko skrzepy krwi i fragmenty łożysko i tak się zastanawiam dlaczego ten zarodek się nie pojawił a na początku poziom hcg miałam bardzo wysoki ale potem zaczął spadać:(
Widzę,że pacjentko nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi.Śmiem twierdzić,że gdyby pan doktor nie zbadał mnie,to nie pojechałabym na porodówkę.A niby przekręciła się ciąża na 9 miesiąc,a syn urodził się w 36 tygodniu i z problemami neurologicznymi.Dostał 6 punktów.Gdyby nie pchał łap,nic by się nie wydarzyło,a na porodówkę pojechałabym o czasie.Ale to było dawno i już się złego nie pamięta.Syn skończył 10 lat we wrześniu i jest dobrym uczniem.Ale wizyty u neurologa w Kielcach nie należały do przyjemnych,rehabilitacja metodą Voity też nie.Mam nadzieję,że Ty urodzisz bez problemów.Tego Ci życzę!!!
Widzisz póki co poroniłam płód tak jak malinka... Nie obwiniam nikogo o to, bo stało sie jak sie stało... Przykro mi że Twoj syn urodził się chory i rozumiem Twój ból. a co do syna to gratuluje że jest pilnym i dobrym uczniem.
Malinka tak czasem sie Skarbie po prostu zdarza, to nie jest zależne od nas - TO NIE JEST NASZA WINA ! poprostu wyeliminowal sie ... a poziom beta hcg rósł bo byl pęcherzyk ciążowy... bynajmniej mi tak powiedzieli.
Nie bada się dopochwowo pacjentek w ciazy.
odpowiedziałam do Pani i do Malinki na 2 stronie.
Chcę się jeszcze raz wypowiedzieć w kwestii badania na każdorazowych wizytach.Nie wiem,czy Karolik zmienił taktykę,ale jak byłam w ciąży z synem,to badał mnie co dwa tygodnie,aż do momentu,kiedy wyjechałam na porodówkę w 36 tygodniu.Ale mam też córkę i w ciąży z nią chodziłam do p. Szczepaniak na Ogrody.Ona zbadała mnie tylko na pierwszej wizycie,żeby stwierdzić ciążę.Nigdy więcej mnie nie zbadała dopochwowo,pomimo tego,że też w gabinecie byłam co dwa tygodnie.
Gość lubi kasę jak się smaruje to się jedze mojej żony pomimo
kilku prywatnych wizyt w gabinecie na porodówce nie poznał
udawał że nie zna . Jak nie dacie w łapę to nie polecam. U nas w Szpitalu patologia jak posmarujesz to skaczą jak małpki na drucie a jak zapomnisz to warczą jak na psa.Tak to już jest. Panie ginekologu nie każdy ma dużo kasy ale szanujmy ludzi którzy jej zbyt dużo nie mają a nie jak śmiecia.
Gościu z 1:39 masz trochę racji jeśli chodzi o to, że udawał że nie zna. Nic nie odpowie w szpitalu jak się go zapytać, wszystko trzeba się pytać ordynatora, mimo jak to nie ord.prowadził ciążę, a on. Dziwne :/
Czy któraś z Was miala zamrazana nadzerk? Jaka jest cena tego zabiegu?
Proponuje wizyte u dr Szymczyka-ordynatora.Operowal mnie, polecam :-)
Miałam zamrażanie ok. 3 lata temu, w gabinecie dr Wandy do dziś jest ok. Cena - miała wynosić 250 zł a zapłaciłam 200zł.
Ja miałam zamrażaną u niego po porodzie ale nie pamiętam ceny.. :/ ale wszystko ok.