jezu ,ludzie ta madama to obóz pracy,bankrut ostrowiecki pan kuzka ,kiedys przedsiebiorca masarni,wchwili obecnej jest prezesem spolki gdzie pracuja jego synowie w cudzysłowie pracuja,/praktycznie nie robia nic i biora kupe kasy za łazenie,włascicielem jest firma z poznania,niedaj boze tam trafic do pracy.smrod brod kiła i mogiła,
Odradzam! Omijac z daleka! I tak zaklad upada ludzi traktuja jak smieci! Na stanowiskach kierowniczych ludzie bez wyksztalcenia i pojecia o prowadzeniu interesu...pracujesz po 12 h dziennie a zarabiasz najnizsza krajowa. nie dajcie sie nabrac... ps. Do pana dyoboz pracy z dyrektorem smieciem:)
Madama już nic nie robi. To koniec. Ludzie na urlopach i zwolnieniach. Ruszył zakład w Golczewie i pracownicy z Ostrowca muszą jechać do Golczewa lub zwolnić się. Tak traktuje się ludzi w madamie!
Nie ma. Pierwsza tura pracowników już pojechała pociągiem( kilka przesiadek) do Golczewa.
Tu zostało kilka osób aby wyprodukować trochę wędlin z pomrożonych resztek przekrwionych mięs i przeciśniętych przez sita korpusów i skór. Potem też jadą do Golczewa. Kto nie chce jechać, musi się zwolnić. Przykre ale prawdziwe. Tak traktuje się pracowników. A tak na marginesie, czy oni mają badania wędlin, które sprzedają na hali targowej? Czy są etykiety ze składem ile jest mięsa w kiełbasie a ile kości zmielonych, jakie przyprawy? Czy można trzymać kurczaki w jednej ladzie z wędlinami? A co jeśli kurczak jest z salomonellą?
Badań wędlin nie mają. Pytałem kiedyś. Uprzejma Pani sprzedawczyni udzieliła mi odpowiedzi i to duży dla niej plus. Teraz jej już nie ma, ponoć zwolnili ją. Mało tego, to ponoć pracownicy nie kupują tych wędlin bo dobrze wiedzą co w nich jest. Serdelki mieli w miarę dobre ale znajoma zatruła się nimi. Wtedy właśnie spytałem czy wędliny są badane i czemu nie ma na nich etykiet. Stoisko tej firmy mijam dużym łukiem. Szkoda tylko tych ludzi co tam jeszcze pracowali. Zmuszać ich aby sami się zwalniali a kto tego nie zrobi musi jechać na drugi koniec Polski (jak wynika z poprzedniego postu).
to sistra Grodzkiej dlatego sie myli
Ten post to bzdura.Nie podszywaj się za kogoś kim nie jesteś.Z tego co ja wiem ,to osoby co pojechały mają dzieci dorosłe.
Były dobre i nadal są dobre bo ja nadal tam kupuje ,tylko tobie chęć zemsty popsuła ci smak.Może właśnie tobie kąpiel w samym płynie do naczyń pomogła by ci w odzyskaniu godności ludzkiej.
Prawdziwy człowiek takich bzdur by nie pisał .Gdzie tu godność i honor bo takimi cechami charakteryzuje się człowiek.
Pracowałem tam i było tak jak opisywali przedmówcy. Wyroby z przeciśniętych przez sito korpusów. Stare wędliny. Nikt z pracowników nic nie kupował na zakładzie. Co, może to nie jest prawdą? Sam odszedłem do lepszej firmy i nikomu nie życzę takiej pracy jak tam. Co do badań wędlin to nie wiem czy były ale jeżeli były to przecież nie problem sprawdzić i wymagać od sprzedawcy na targu. Najgorsze było traktowanie pracowników przez szefa produkcji i jego mistrzów - ubliżanie i zastraszanie. Widzę, że teraz szefostwo się wybiela bo nie sądzę aby posty w obronie firmy pisał ktoś z pracowników. Widziałem się ostatnio z pracownikiem, który był w nowym zakładzie (on ma małe dzieci) i dużo się nasłuchałem o tym co teraz się dzieje w firmie w Ostrowcu.
Ja tam pracowalem 2 lata tam byl istny syf godzin w chuj a na wyplate grosze
U niego to wszystko poniżej zera.
Zakała to mało powiedziane!!!
A może pracownicy zasłużyli sobie na takiego kierownika?
Jak masz ciotkę ,wujka ,babcie lub dziadka to do pracy tylko tu przyjmują całymi rodzinami ,
Pierwsze słyszę że firma jest upadła.