Krótko piszesz - mówisz długo,
gdzie tu prawda - antysztuko
12:23. Ni do rymu, ni do sensu, sprzątnij g.....no spod kredensu. Może być wieszczko narodowa?
Więc napisać mam poemat?
Długi, zwięzły, błyskotliwy?
I co ważne też na temat.
Aby nie był nadto ckliwy.
To zadanie jest nie lada.
No i weny w nie potrzeba.
Nie wszystko się tu nada.
Toż to nie jest kromka chleba.
Riposta jest jak czekolada.
12:44. a to wszystko pier.........nie. Nie było ładnego zakończenia:)
Kibic z dala niech sie nie w*****ala pajacyku z 12:44.
W końcu mamy takie czasy
że słowami trza pracować
Nie fizyczne wygibasy
Swą tężyznę można schować.
.
Ze słów moich amulety
Zamiar mam tu polansować
No i pogódź się niestety
Nie chce Ci dziś tu darować.
13:21. Fela daj se spokój z tą poezją. Strasznie jesteś chuda w uszach, jeśli chodzi o tą branżę. Weź może zacznij uprawiać lepiej ten swój ogród. Jednak praca na roli, to chyba jednak twoje powołanie i misja. Daj znać, czy wszystko rośnie bujnie.
Ciapuś? Może. Częściej misio.
Lecz to w domu, nie zaś w pracy.
Dla bab obcych mężny Zbysio.
Pewnie wszyscy chłopcy tacy.
.
A kobiety? Spójrz po sobie?
W internetach wyszczekana.
I tak mówię tu o Tobie.
Zaznasz w domu ręki Pana!
Co tu się dzieje?
Lisu sie smieje
Ale jaja ale jaja
ha ha ha ha ha ha ha ha
Całe życie hejtowałam
Swoim jadem się jarałam
A na koniec mi go brakło
Nagle wszystko brzdęk! wyblakło
Wszyscy mnie nie poznawali
Ja nie byłam też na fali
Wtedy się zorientowałam
Że to życie zmarnowałam
Moim Panem Bóg i zbawca.
Z ciębie tutaj żaden znawca.
Więc nie lękam się niczego
nawet liska bardzo złego.
A wracajac do tematu:
Dla mnie Zbychu czy tam Rychu
możesz tworzyć dyrdymały
całkiem jak ten Piotruś mały
który panem okrzyknięty
w Nibylandii wniebowzięty
ciągle marząc o wielkości
ucząc swej amatorskości
Zagubionych Chłopców mamił
ułudą o swej doskonałości.
Klepiąc słowa o twym męstwie
bez tężyzny wszak fizycznej
Możesz marzyć o zwycięstwie.
Czas dorosnąć do ról wielkich
Twej kobiecie tego trzeba
Zaznać cnót od ciebie wszelkich.
Więc do dzieła lisku drogi
Pokaż w końcu swoje rogi
Twa kobieta ci nie mówi
Ja podpowiem- nie odmówi
Podrzuć tylko klawiatury świat
I już będziesz jakiś chwat
Każdy kto nie wierzy Feli
Ma pod deklem kilo mortadeli
Kto zaś przytakuje miło
Ma tam polędwicy kilo
To nam Fela dała radę
Trzeba szybko ostrzyć szpadę
Naoliwić też zawiasy
No a jutro mieć zakwasy