Nie zmieniaj się pisz tak jak umiesz doskonale Ci to wychodzi drugiego takiego na tym forum nie ma więc i konkurencji nie masz.Ja czytam bez trudu, pisz mi tu codziennie masz pazur do pisania pozdrawiam.
Hlopieniehomofopie -jak fajnie widziec Cię znowu :) Co sie z Tobą działo przez ten czas? Gdzie byłes, co robiłeś? Jak przygotowania do swiat? Choinka ubrana? Bo powiem Ci, ze juz co niektórzy poubierali :) Ja poczekam do Wigilii. :) Jak co roku :)Póki co ,mnóstwo czasu spędzam w pracy, wiec nawet o swietach nie myslę :)Pozdrawiam Cię serdecznie i czekam na Twoje opowiesci :)
Witojta wszystkie ostrowioki ,z miasta samego i okoliców.Podobo mi sie te miasto jak cholera ,ludzie tu fajne som .Ostatnio ,jakem był w mieście ,to mi ino radio z samochodu zginyło.A mogły tysz ukraść fszystkie koła .Tak miołem w Radumiu,no ,ale tam ,to nawet baby chytre som i polujom na bespłatne napoje.Zenka ,napisz wiency ,co porobiosz.Bawisz te wnuki ,czy jesce nie,?Boś sie chwoliła ,ze dziecioki mosz jurne i do zbytow pirsze.Pozdrowiom serdycznie .
Dzisioj spotkołem sie z moim znajumym ,ktury uczuny jest ,bo skuńczył liceum ,ino bes matury ,ale to jusz zawsze cuś.Jak mu pokozołem mojom pisanine ,to wzion i zblodł i mi powiedzioł ,że jak ludzie sie doczytujom takich tekstuf.Wzionem i zrombołem dziada ile wlazło ,bo mi sie nikt wymundrzoł nie bedzie .Tym bardzi ,rześta mi napisały ,rze sie doczytujeta synsu i logiki w moich wontkach.No ,ale nie o tym chciołem napisać.Ostatnie wyboey ,te co wybiraliśmy mondrych ,bezinteresownyh ludzi,rzeby rzondziły nami ,rzeby sie nom rzyło lepi i coroz lepi-to te wybory rozłożyły mnie na łopatki ,jak Pudzianoski jakiegoś huderloka.Owszym ,byłem ,głosowołem ,nawet dwa razy.Jak poszłem pirszy ros ,to mi miła kobicina dała tyle kartecek kolorowych ,rzem sie uciesył i sie zapytołem cy mi do wiency,bo to jusz świnta niedługo i s takich karteckuw ,tobym se zrobił łańcuch na choinke.Ale kobicina powiedziała ,że nie i rzebym uworzoł ,gdzie ikisa bede zakreśloł,bo jak sie pomyle ,to muj głos pujdzie w pi...,znaczy sie ,bedzie nieważny.U nos na wsi ,wielu sie chciało dopchać do pańskiego żłobu,żeby nic nie robić ,obiecywać ino i za to piniondze brać .U nos we wsi to nawet zastartowoł murzyn ,taki prawdziwy ,czorny.Momy takiego u nos ,mieszko se .Wkiedyś sie sprowadził do nos i tak zostoł.Z poczunku chcieli my pogunić gada odmińca,ale num sołtys pszetłumaczył ,rze Bruksela nazwie nos ksefonobabami i rasistami jakimiś.Tośmy sie pszestraszyli ty Brukseli ,bo jak sie wkurzom ,to piniendzy na nasze nieuprawiane pola nie dadzom i s czego bedziemy mieli piniondze na japcoki.No to rześmy wzieni i gada zatolerowali.No i taki murzyn,pardon,afroamerykanin chcioł sie do koryta dorwać.Nie udało sie hłopinie wygrać .Nie wim cemu ,ale jakem widzioł jego plakat ,z jego nazwiskim ,to jakoś mi było dziwnie.Pisało tam-Mugebe Długiemojaja zapewni ci kokosy.Przecie nie każdy lubi kokosy i pewnie dlotego nie zostoł wybrany.
Mnie podoba się twoje pisanie lepsze niż te dyrdymały Ostrowieckie .
Wczoraj sie do miasta wybrołem-nie ,nie do tego pinknego Ostrowca ,ino do innego.Chciołem se zakupy zrobić ,jak to świnteczno tradycja nakazuje.Chciołem se hlebuw kupić ,tak chociosz z pienć ,no bo przecie sklepy bedom zamkninte raptym dwa dni i może być wielko tragedia i sie bedzie głodym przymirać.Tak ,czy inaczy ,nie tylko hlebuw se chciołem kupić.Jakem wjiżdzół do miasta (nie napisze jakiego ,bo mnie mieszkańce podadzom o zniesławinie i bede sie tłumacył pózni dżentelmenom ubranym na niebiesko),to rzem zobocył wielgie ogłoszynie pewnego sklepu ,rze tam ryby bedom sprzedawać w śmisznie niskich cenach.No wienc wiedziuny okazjom ,jak to na Poloka pszystało ,wzionem ,zajechołem do tego sklepu i wlozłem do środka.Stanułem jak zamurowany ,łza sie w oku mi zakrenciła ,bo zobocyłem to ,cegom nie widzioł od czasu ,wkiedy Jaruzelski z Kiszczokiem rzondziły w naszym pienknym kraju i wkiedy prawie wszystko na kartki było.Tłum w sklepie wienkszy ,nisz na pasterce w kościele ,pszepychajom sie do takich szklanych pojemnikuw ,gdzie świże ,podobno ryby som .I biero tego tyle ,niby na Wigilie tylko.Tak sie zastanowiłem ,jakem popatszył na kobicine w takim berecie na dryutach robiunym ,jak niesła tyle tych rybów ,rze chyba musi wigilie robić dlo prawie cały gminy.Jakom ta baba musi mieć wielkom chałupę ,rzeby tyle ludziuw zmieścić na ty kolacji wigilijny?I jeszcze tyn chłop ,rencista ,widać to było ,bo nawet chodzić ni mugł ,ino po ty przykrywie szlakny pełzoł.Szkoda mi sie inwalidy zrobiło ,podeszłe i chciołem mu pomuc ,rzeby zlozł s tego szklanego wieka.Wielkie pretynsje mioł do mnie ,bo mnie nazwoł paskudnie ,cuś sie czepioł moralności moi mamusi ,powiedzioł jakieś słowo na s.Dokładnie ,to powiedzioł -puść mnie ty s...Nie dosłyszołem ,bo sie ludziska darły tak głośno ,rze wzionem ,machnołem renkom i wyszłem s tego sklepu.Jakieś dziwne ludzie .Jakem spojrzoł ,ile te ryby kosztujom ,to mnie śmich ogarnoł.Za takie piniondze ,to jo u siebie we wsi nie przejim takich rybów przez rok.Ale widać ludzie w mieście majom za durzo pieniendzy i nie wiedzom co z nimi robić.No bo tak ,na zdrowy chłopski rozum.Na co ty hytry babie potszeba było wiency jak pietnaście kilo karpia?Jesce bym zrozumioł ,jakby za darmo dawały.Jakem wrucił do dumu i z somsiadem se piliśmy japcoka po cienszkim dniu ,i jakem mu opowiedzioł te sytułacje ,to un mnie uświadomił ,rze to sie nazywo promocja świunteczno i na tym rzerujom wielkie sklepy.Wtedy ,to morzno ludziom wcisnonć każde badziwie za wienkszom cene.Nie zrozumiołem ,ale s tego ,com widzioł,to mi sie wydaje ,rze miastowe to som mondzrejsze ody mnie i wiedzom wkiedy co i jak kupywać ,rzeby nie stracić.I sie jesce pochwolić znajumym ,jakom to sie okazje trafiło.
Dopiro co ,wróciłem z lasu.Byliśmy z somsiodemna choinkach ,bo pszecie świnta tusz ,tusz i tsza chałupine drzewkim pszyozdobić.Wielu powi ,rze możno takie drzewko kupić,ale co my som ?Głupie jakie ,rzeby wzionć i płacić za cuś ,co morzno mić za darmo?W las sie idzie i ino sie rozglondo na lewo i prawo ,cy jakiegoś gajowego zza drzewa nie widać.Sikira za pazuchom,dwa japcoki w kieszynaiach tysz i sie wchodzi w taki pienkny świrkowy zagajnik.Zanim dobirzymy jakomś pasujoncom choinkę ,to ścinomy wiency nisz dziesinć.Ta nom nie pasuje ,tamta kszywo,tamta za mało,no tościnomy i porzucomy.W kuńcu trafiomy na tom najpinkniejszom i zadowulone wrucomy do dumu z chojokim na plecach.A jak jesce kobita pochwoli ,to sie cujemy jak Kolumb,co to Hameryke odkrywoł.To co pisze ,to ,nie moje doświadczynie .Ale dzisioj ,pojechołem se do mojego lasu i zoboczyłem takie pobojowisko ,jakby sie te plemunia tutsi i hutu tutej biły.Tyle naniszczunych drzewek ,pocientych i porzuconych to rzem nigdy nie widzioł.I jesce te puste butelki pojapcokach ,i te puste słoiki po śledziach i te rużne śmieci w środku lasu.Ekologim nie jezdym ,ale jakem to ujrzoł,to sie nie dziwie tym ,,zielunym"" ,rze tak walczom o cyste miejsca.Cego ,pszed tymi najważnijszymi świentami katolickimi ,katoliki robiom tyle gnoju?Wszystko cirpi:cirpi karp,cirpi świnka wyciongnienta z chliwka i zarżninta,cirpiom drzefka zwane choinkami,wszystko cirpi.A tutej sie skłodo życzynia zdrowych i wesołych świont i sie jesce kolendy śpiwo.Chyba zostane buddystom ,albo innym takim ,co to kszywdy nikumu nie robi.
To jest naprawdę doskonałe.Masz facet prawdziwy talent.Niedawno dopiero odkryłam Twój "wuntek" i zostawiłam sobie go do przeczytania w całości na świąteczne wieczory.Mam taki pomysł(nie wiem czy się ze mną zgodzisz?),abyś wysłał parę tych Twoich aktualnych spostrzeżeń realiów rzeczywistości na bloga p.Marii Czubaszek,a myślę,że Ona już będzie wiedziała,co z tym zrobić.Gratuluję autentycznego talentu i życzę Ci wspaniałych Świąt, dziękując jednocześnie za zapewnienie dobrej rozrywki na moje Święta.
Życze Wom ,drogie forumowicze ,pienknych Świont,życze Wom ,mnij jadu w pisaniu i wiency otwartości na innych ludzi.To ,że ktuś inny mo poglondy odrymbne od Twoich,to wcale nie znaczy ,że un jest Twoim wrogim.Tak nos Bozia stworzyła ,że każdy jest inny i dlotego tyn świat jest taki ciekawy.Nie skokojta se do gardeł i bońdzta normalnymi ludżmi.I życze Wom ,rzeby skarbowy wos nie gnembił ,i rzebyśta płaciły podatki i mioły cuś s tego w pszyszłości.Życze wom uśmiechnienty japy na codziń.A że tera je modne posługiwanie sie innymi jenzykami -to jo tysz se napisze:aj wisz ju mery krismas and hapy nju jer.Kiepsko troche ,ale jakby nie było ,to jezd po angielsku.
Ja również życzę CI hlopniehomofop dużo ciepła i miłości na Święta i Nowy Rok,myślę że jakiś nowy świetny wuntek.
Witojta Magi I Ala.Dzienkuje za te świonteczne zyczynia.Nie wim ,co wiency pisać ,bo od rana jusz pore japcokuw sporzyłem i troche sie we głowie krenci.Tsza sie ogarnunć i siadać do wigilii.Ciekaweczy sie znowu wieczorym zjawi jakiś wendrowiec na kolacje?Tako tradycjo ,rze w zeszłym roku ,kulawy Juzek ze wsi od nos ,wzion i sie przebroł za podrużnika.Od razu rześmy dziada rospoznali ,ale wcale to nie znacyło ,rześmy go pszy stole nie ugościli.
Hlopie- Tobie oprócz wesołych , rodzinnych Swiąt, zyczę również wytrwałości w pisaniu tutaj , na forum.To jeden z nielicznych wątków , który chce się czytac :) Pozdrawiam :)
Zenka ,jo to se tak myśle ,rze wkiedyś poczenstujesz mnie tym pienknym plackim ,albo plackami ,które widziołem na Twoich zdjinciach.Twój chłopina to musi być szczenśliwy ,rze mo takom babe jak Ty.I upierze,i plockuw napiczy,i chałupine ogarnie ,i jesce pod pierzynom pazurra pokorze.Serdeczności wielkich Zenko w dniu tych Świont ,a poza Świntami tysz.Tszymoj sie ciepło i powtorzoj swymu chłopu ,że mo tak wpaniałom żune.
Prosioczki napasione se leżom,całe gospodarstwo ogarninte.Tak ,jak dobrymu gospodorzowi przystało -najpirw zwierzoki nakarmić ,a potym samymu zjeść.Jesce se japcoka walne i ide do chałupiny.Wesułych Świont kochane pisoki,znacy sie forumowice.
I wzajemnie ale nie zostawiaj nas tak bez tego swojego pisania.Tyle dni świąt a czym tu się pożywić chociaż na wieczory coś napisz.
