A dzisioj z samego rana jusz wytszymac nimoglem rzeby na plebanie lecic i pastyrza zobocyc .Zobocyc to malo,powitac godnie ,w rynke pocalowac,posluchac co mo do powiedzynia,pszyjonc s pokorom jakby chciol opiepsyc.Winc jusz tak kolo dziewiunty ,same mnie nogi poniesly w okolice plebani.
Warznijse to jezd nisz jakokolwiek robota ,kturom miolem dzisioj robic,a miolem dzisioj prosiocki drutowac bo w gnoju zacyny ryc i apetyt tracom.Ale to jutro zrobie ,to napise o tym.Tera ,znacy sie dzisioj warznijszy ponad wszystko ,nawet ponad moje prosiuntka byl probosc.Jakem tam poleciol ,to jusz prawie calo wies tam byla.Pise prawie ,bo tych kilku ateistuf i tych poru jechofcuw to wiadumo ,rze sie nie zjawily .Ale to taki znikumy procynt mieszkancuf jezd ,rze o nich nima co pisac.Ot ,toleruje sie tych inszych i jusz.Winc wszystkie cekomy asz wielebny po spaniu w drzwiach sie pokorze owieckom swoim.Jusz slychac ,jak kobity litanie dzienkcynnom w intyncji scensliwego powrotu kaplana ,zacynajom odmowiac.Jusz piesni zacynajom spiwac o dobrym gospodorzu co do owiecek powrucil.
A reste se jutro opise .Somsiady pszysly ,japcoka cas najwyrzsy zacunc.
Tak ,kolo dziewiunty drzwi sie otfarly i wyszedl ON.Jakrzesmy go ujrzeli ,to karzdy miol mokre ocy ze wzrusynia.Tyle tysiency kilometruf sie do nos wracol ,nie zostol tam .Pewnie tamte owiecki bidnijse od nos i nima ich jak oskubac.Spojrzol po wszystkich zgrumadzunych i jak nie ryknie-witojta,kto za in witro chync przejawio to won mi spod plebani.Karzdy spojrzol po sobie takim nierozumijincym wzrokim.Jakie inwitro?,o cym godo nas wielebny?Dopiro jedyn bystszyjsy,co tam byl z nami wzion i wytlumacyl nom co jest.
No to jesce ros karzdy spojrzol po karzdym .My wszystkie normalnie robiune,rzodnego stucnego wsrud nos nima.Nikt sie nie rusyl ,karzdy spoglondol w probosca jak w kupon totolotka z trafiunom szustkom.Usmich sie pokozol na jego gymbie,pochwolil nos ,co sie niecynsto dzieje .Dobrze wiedziol ,rze potrafi wszystkich wychowac po jego mysli i nawet jakby go nie bylo i wiele lot ,to bedzie tak ,jak on nakozol.
I zacun od razu rzundzic.Mlodego ksindza ,tego co go zastympowol odeslol od razu na parafie skond przyjechol ,nos zagunil do koszynia trawy dookola kosciola.My kosimy ,un lazi w kulko i mrucy pod nosym-inwitrowce ,stucne postacie,bezborzniki,jak taki morze kumunie pszyjonc.W kuncu ,jedyn z nos ,taki najodwarznijsy ,wzion i sie spytol probosca -a jak kumunie mogom pszyjmowac te ludzie ,co to dzieciuf nagabujom i im takie paskudne rzecy proponujom.A ilesz ksinrzy robi tak samo i im nie pszeszkodzo brac kumunie do gymby,a tyn w daleki brazylii,co ministrantuf gwalcil?No niech nom probosc odpowi ,a nie psiocy na tych ,co inwitro popirajom,pszecie to nic zlego nie jezd.Naprowde ,nie do sie wytlumacyc tego ,rze w ty chwili niebo sie nie otforzylo i jakis grum nie walnol bezborznika pytajoncego w leb.Nie wim cemu,ale niebo cysciutkie bylo,slunecko swicilo .Ino probosc miol gromy w ocach jak spoglondol na tego pytajuncego odwarznego.Ale popatszyl na niego tymi gromami jesce troche,podwinol sutanne,powiedziol organiscie rzeby nos dopilnowol z tym koszynim trawy ,odwrucil sie i posedl na plebanie ,godajonc rze jest zmyncuny i cos jesce mrucol o sundzie ostatecnym dla tych wszystkich inwitrowcuw.
Kiepsko to wyglundo to wszystko.Niedlugo Boze cialo bedzie.kto bedzie nosil baldachim nad ksindzym?Takie oglondolem programy na Diskowery o dzikich ludziach.Nicym sie nie rurzniom od nos ,glupich co traktujimy takiego plebana jak osobe swintom.A pszecie on taki som jezd jak my.Zacynom wontpic w te calom wiare.Na pokozanie to wszystko ,ale porzytku rzodnego .
I taki jesce ,co to sie uworzo za porzondnego ,wzion i jakies guwno mi wpisol do mojego wuntka .Niedowno siem chwolil ,rze muj wontek jezd bez takich wylonconych wpisuf.Tera takiego samego mom.Ech ,rzycie.
Ale co tam.Najwarznijsze ,rze moje udrutowane prosiocki spiom takim snym niezaklucunym.Resztom sie nie pszejmuje.Mom w dupie te wszystkie opinie o mnie.
Ale tak cy inacy .Jakbym takiego spotkol,to stachetom bym chyntnie poobracol w rurznych strunach.Ech ,rzycie .Jak kumus nie dopiepsys ,to ci dowalom.A mialo byc tak pinknie.Chyba na wyspach bora bora.
Ponarzykolem se troche ,bo mnie tako nerwa wzina ,rzem calom noc nie spol ino myslolem.A myslolem o ty pazyrnosci ,co to karzdego ogarnyla ,nawet tego naszego plebana .Cale rzycie toto pazyrne bylo,malo sie tym nie udlowil,ale tera ,to jusz przegion pole i tak sie tego nie zostawi.Mieszkala u nos na wsi kobicina .Mieszkala sama w bidny chalupinie,bidnie rzyla ,bo ryncina nie dawala jej sposobnosci na jakies szalynstwa.W sklepie casami na zeszyt brala ,ale zawse hunorowo wszystko oddawala jak listonusz rynte pszyniusl.No i takie som koleje losu ,rze sie zmarlo ty kobicinie w tym tygodniu.Wiadumo ,byla sama ,curka gdzies tam w swiecie mieszko ,nikt nawet nie zno gdzie.Winc my ,jako mieszkance i somsiady wzinismy sie i zajini pogrzebym ,rzeby kobite po chszescijansku pochowac.No i poszlimy do probosca ,pogrzep obgodac ,a tyn godo ,rze to bedzie tysionc zlotuwek kostowac ,bo un tani ,to po kosciele i cmyntarzu lotol nie bedzie.My mu godomy ,rze tako i tako sytuacjo jezd,rze trumne tosmy za zbirane piniondze kupili,rze grabasz nie chce ani grosa i dul za darmo wykopie ,rze organista tysz za darmo zagro i zaspiwo piesni rzalobne.A tyn slucho i slucho.My sie wygodali ,a probosc jak nakrencony-chceta chszescijanskiego pochuwku?za tysionc ,bedzie pochuwek.Nie wytszymalim,powiedzielismy mu do sluchu pore cinszkich sluf.Wcale go to nie obeslo,nawet sie nie zaruminil.Wobec Boga wszystkie ruwne som-powiedziol.Jo nie bede robil rzodnych upustuf z racji tego ,rze bidno byla.Co niektury z chlopuf ,tych nerwowych jusz zacynol garscie zaciskac ,rzeby pszyloc w te wypasionom jape ,ale kobitki ,co z nami byly ,wzieny i uspokoily ich.Pszecie nie jezdesmy jakies dzikie ,rzeby loniem w jape sprawe zalatfiac.Wzinismy i dalismy lobuzowi tego tysionca ,niech sie nachlo.Ale jusz jedyn z nos ,jedzie jutro do urzyndu skarbowego zglosic ,rze ksionc rzodnego rachunku nie dol nom za te zaplate.Swiadki som ,rzesmy placili.I chlop pojedzie i nacelnika skarbuwki na wies pszywiezie.Zobocymy jak sie plebon bedzie tlumacyl.A i niejednego tysz jenzor swendzi ,rzeby o wszystkich mahlojkach pinienrznych nacelnikowi powiedzic.Beknies draniu za te kobicine .Pazyrnosc w kuncu cie zgubi.
Jako ,rze ta co umarla ,miala te rynte z ZUSU,tosmy z gminy nabrali zaswiadczyn rurznych i we trzech pojechalismy do miasta wzionsc z tego ZUSU zasilek pogrzybowy.W miescie ,to jo umie ino taksuwkom sie porusac ,a soltys nimiol casu z nami pojechac ,tosmy se wzini taksuwke ,rzeby nos do tego ZUSU podwiezla.Taksufkorz wiuzl nos kawol drogi ,na mijscu ,jak jusz nos dowius ,to godo ,rze sie nalerzy pinc zlotuwek i szejdziesiont grosuw.Cesiek ,co z nami pszyjechol ,malo sie ze smichu nie udusil.Jakrze to ,wiozles nos chlopie kawol drogi ,my jak paniska rzesmy na mijsce dojechali i ino tyle momy zaplacic?Pszecie za to ,to se nawet packi papirosuf nie kupis ,a widzimy rze polis ,bo w samochodzie ci tytunim smierdzi.Mosz tu chlopie dyche i jedz z Bogim.
Wchodzimy do tego ZUSU,w srodku bogato jak pierun.Jakby w jakim palacu ,a nie w urzyndzie panstwowym.Podchodzi do nos jakis starsy chlop w mundurze ui sie pyto co chcymy.Cesiek sie znowu odezwol ,rze nie twuj interes dziadku i idz lepi bawic wnucki ,a nie interesuj sie nami ,a zrestom ,to kim ty jezdes.A tyn z ryjim na nos ,rze un to ochroniosz tego urzyndu i wyproszo se takie gadki.Popatszylimy na niego.Dziadek stary ,ledwie lazi ,co un i jak mo tu ochroniac?Ale nic.Powiedzieli my mu o co biego ,tyn nom wskozol gdzie momy isc.Ludziuf bylo wiele ,cekomy w kolejce i se cytomy takie rurzne ogloszynia ,co to na karrtkach napisane na scianie wiszom.Tak se pomyslolem ,rze w tym ZUSIE,to muszom same bogate sie ubespiecac.No bo cytom ,rze co miesionc to tsza placic wincy jak osimset zlotuwek ty obowionskowy skladki.Za to ,rze sie jakoms dzialalnosc prowadzi.Jo tysz place pszecie tyn krus ,ale jakbym miol tyle placic co miesionc ,to by mnie pierun stszelil.Co tysz te ludzie musom robic i ile zarobiac ,jak tu samy skladki tsza tyle zaplacic?Kurce ,jo tysz bym tak chciol.Ale zaros mnie sie pszypomnialo cus i jusz wogule nic nie rozumiolem.Tytej co miesiunc ponad osimset tsza ,a ta co umarla ,dostawala czterysta pindziesiont.To jak tak?A wim ,rze chlop ty zmarly ,to tysz w ZUSIE te skladki oplocol.Ale wzion i umarl pirszy .No ,ale to bylo wkiedys.Tera ,jak takie wielkie skladki ,to i pewnie ludziska bedom bardzo bogate ,jak bedom brac te emerytury z ZUSU.Jak bede miol troche casu ,to se jesce pszyjade do tego urzyndu ,pogodom s kim tsza ,morze kumu pore grosy dom ,rzeby ino mnie pszepisaly na tyn ZUS.Kurce ,te miastowe ,ony to majom dobrze.
A wkiedy jezd tyn dzin bocka?Pirsze slyse
O dzinki ci ,sama widzis ,rze jak clowiek na wsi mieszko ,to guwno wi.A o bociusiach se napise .Ide ino prosiontka dojrzyc.Tera to jusz pieruny takie warchloki sie robiom.Jusz tak grubi kwicom.Jak to wy godota ,pszechodzom mutacje.
Clowiek ,to cale rzycie sie ucy i cus nowego dowiaduje.Tyle lot chodze se po tym swiecie i dopiro pore minut tymu sie dowiedziolem od taki upszejmy forumowicki co mi napisala ,rze dzisioj jezd dzin bockuf.Co jak co ,ale te ptoki ,to som takie nase i takie sfojskie ,rze chyba ni ma innego ,bardzi polskiego symbola.Tego orzelka ,co momy w nasym godle polskim ,to sie chyba mni sanuje jak tego rzabolapa.No bo o takim orzelku ,to sie ino godo ,jak jakie swinto panstwowe jezd ,a ostatnio ,to zacyny tysz po kosciolach godac .Ale ino ,jak jakie swinta som.Zresztom ,bociek jest bardzi widocny i popularnijsy,nie chowo sie po jakichs gurach i dolinach ,ino pszyltuje se na wies i buduje gniozdo blirzy ludziuf.Odkond pamiontom ,zawse widziolem bocki,co roku pszylatywaly ,wychowaly se dziecioki i na zime se lecialy do tych murzynuf ,rzeby im ciepli w dupska bylo.