To nie szpital ,to wykańczalnia. Teraz gdy rodziny nie mogą odwiedzać pacjentów opieki nie ma wcale. Nonszalanccy lekarze udzielają informacji ,rozmawiając równocześnie z kimś obok. Ludzie słabo chodzący są unieruchamiani i pozostawieni samym sobie ,lub pod opieką lepiej chodzących. Być może wychodzi to z braków personelu. Ale może w takim razie przyjmować mniej pacjentów. Bo jeśli ktoś ma możliwość wyjścia do toalety to ok. Ale jeśli ktoś nie ma na to siły to wtedy leży i cierpi z braku higieny.
Ale doczekaliśmy czasów współczuję chorym umierać w samotności to się w głowie nie mieści żeby nie można było odwiedzić matki ojca męża
15 47 Czy ty jak piszesz to nie myślisz? A jak byś pomyślał to nie mógł byś pisać? Przecież w szpitalach leżą chorzy .gdyby w szpitalach były odwiedziny to ci słabsi mimo iż odwiedzeni mieli by nikłe szanse na przeżycie. szpitale muszą być izolowane .
Ale jak były odwiedziny to można było zrobić coś przy leżącym rodzicu. A teraz to są zdani na personel ,którego jest mało.
Oddział wew. 2 do dupy ale pielęgniarki powodują ciągły wzwód i nie jedną by przesmyczył
Jest masakra na wewnętrznym
Na każdym oddziale jeszcze jak jesteś chodząca to sama siebie ogarniesz a ci co leżą to masakra
A jak się sprawa przedstawia po operacjach?Są u nas zarażenia koroną?