Witam!
Wczoraj w Ostrowcu wydarzyła się prawdziwa psia tragedia! Jakiś zwyrodnialec na jednym z osiedli wyrzucił z auta reklamówkę ze szczęniatami. Znalazła je dobra dusza. Jeden piesek już nie żył (nie wiadomo czy w wyniku wypadku, czy wyziębienia). Do uratowania została mała sunieczka. Osoba, która znalazła psinkę nie zostawiła jej bez pomocy. Ale problem jest potężny. Osoba ta pomaga zwierzętom i niestety na tę chwilę nie może zatrzymać suni dłużej niż jedna noc (z powodu choroby własnego psa) Od wczoraj ludzie z forów internetowych próbują wymyślić coś, aby pomóc. Aby nie pozwolić zginąć małej psince, którą ktoś tak źle potraktował błagam o pomoc! Nie mam jak inaczej dotrzeć do ludzi z Ostrowca. Szukamy albo odpowiedzialnego domu tymczasowego, który zapewni psince opiekę, albo przy odrobinie szczęścia domku, który zaopiekuje się sunią już na zawsze! Błagam o pomoc.
Chodzi nam tylko o odpowiedzialną choćby tymczasową opieke dla małej suni. Każde schronisko dla tak małego psa to wyrok :( Ona potrzebuje ciepła i opieki. Proszę odpowiedzcie na moją prośbę. Pomocy!!
Bardzo prosimy! Szukamy osoby, która zechce dać małej psince ciepły kąt. Choćby tymczasowo. Pomożemy szukać domu stałego. Ta mała psinka musi jak najszybciej trafić w kochające ręce. Bardzo prosimy niech ktoś otworzy serce!
Podrzucam wątek!
Wierzę, że w Ostrowcu znajdzie się choć jedna dusza gotowa pomóc bezbronnemu zwierzęciu. Potrzebny dach nad głową i troskliwa opieka nad psinką. Z naszej strony wszelka pomoc! Tylko niech ktoś się zgłosi!!
Coś mi tu śmierdzi.
Dlaczego nie podaliście kontaktu do siebie?
Nie podaję kontaktu na forum publicznym! Kontakt do mnie posłałam do administratora strony. A co ma tu śmierdzieć?
słusznie nos zauważyłeś ta osoba jak pisze nie może zatrzymać psa/szczeniaka/na dłużej niż jedną noc....a jeżeli się nikt nie zgłosi...co wyrzuci tak samo...ja to widże inaczej poprostu oszczeniła się im własna suka i w ten sposób chca pozbyc się przychówku.....dobrze ,że tak chociaż humanitarnie...Ale można w normalny sposób,a nie kombinując.......poprosić,a nóż ktoś się znajdzie chętny
różnie bywa, jesli ktos szuka tu pomocy i napisał tyle słów pełnych ciepła na temat tego psa, to pewnie nie zrobi mu krzywdy, a może faktycznie jest tak, ze pies nie może zostać do jutra w domu osoby, która go przygarnęła? Nie wiem jak jest, nie chciałabym tylko, żeby ludzka dobroc była tu zle odbierana i niezrozumiana...
ja mieszkam daleko i w domu bywam tylko na noc praktycznie i mam 2 tygrysy - odpada
powiedziałam znajomym o problemie
swoją droga, czy w Ostrowcu na głównych ulicach nie ma jeszcze kamer policji? pewnie nie.....
Bardzo Was przepraszam... Tak to już jest, że ludzie chcąc pozbyć się problemu podrzucają go innym pod nos. Jakoś wczoraj ten, kto wyrzucił te dwa biedne psiaki z auta nie zadał sobie tyle trudu, by poszukać w internecie. My robimy to za tego kogoś. Tamten ktoś przy okazji jedno szczenię uśmiercił. Osoba, która przygarnęła sunię ma w domu własną bardzo chorą sukę, która była dręczona przez poprzednich właścicieli. I mimo, że nie może trzymać tej małej suni, to już dzisiejszej nocy ją przechowała. Czy to źle, że szukamy pomocy? Czy muszą zaraz padać oskarżenia. Czy za wysuwaniem podejrzeń w naszą stronę ktoś jest w stanie nam konstruktywniej pomóc?
I jeszcze odpowiedź: nie - osoba, która znalazła sunię jej nie porzuci! Tylko dla dobra włąsnej chorej suki musi poszukać tej małej innej opieki.
A co do pozbywania się przychówku... Wystarczy nie dopuścić do rozrodu własnych zwierząt i nie ma kłopotu z przychówkiem. To jest straszne, że ludzie nie widzą związku między swoimi "domowymi" szczeniaczkami i kociaczkami, a przepełnieniem schronisk. Skoro zwierzęta w schroniskach nie biorą się od tych pupili "domowych" to skąd? Z kosmosu?
Przepraszam, to wtręt nie na temat.
Potrzebny opiekun dla skrzywdzonej suni. Może ktoś zechce pomóc...
aż mi Cię szkoda kost, wszędzie węszysz teorię spisku? bidne życie masz chłopie czy też babo.. (stawiam że jednak chłopie).
Gdyby ktokolwiek odezwał się żeby pomóc a nie oskarżać, dostałby adres, telefon i nawet pewnie poczytałby wątek na www.dogomania.pl żeby uświadomić sobie cała prawdę o wyrzucanych przez idiotów zwierzętach, w tym o tej maleńkiej suni.
Szczerze mówiąc nie spodziewałam się takich reakcji, ale cóż.. Na razie sunia znalazła pomoc u ludzi z Kielc i Krakowa. Jednak co większe miasto to większa świadomość.
każdy ma prawo wyrazić swoja opinię...a co do teorii spisku to raczej mnie zaliczano do jakieś kliki,którą ponoć reprezentujemy z kilkoma forumowiczami.
Jeśli już tak bardzo,zależało Ci na sprawie o której piszesz,było podać jakiś kontakt,nie wymigując się podawaniem kontaktu przez admina strony,bo może to potrwać nie parę godzin a 2-3 dni,admin nie zawsze musi przeglądać stronę na bieżąco przez 24 godz na dobę,ma też inne obowiązki.Więc stąd tak,a nie inna reakcja z mej strony....jeśli jest inaczej,komentarz mój chyba aż tak bardzo nie jest obrażający.
Podrzucam wątek. Bardzo potrzebna pomoc!
Psinka ma zapewnioną opiekę. Dom tymczasowy czeka na nią w Krakowie. Trochę smutno... Nikt na miejscu nie mógł pomóc. W każdym razie proszę Was o mniej podejrzliwości na przyszłość. A gdyby ktoś chciał czasem serca posłuchać... Zapraszam na www.dogomania.pl/forum
Wiele psów wciąż czeka na ratunek.
Pozdrawiam Ostrowian.
Ja na dogoamii bywam, bywam na kotopies, na miau, wielu stronach animalsowych. Tez mi smutno, ze suczka nie znalazła pomocy w Ostrowcu, jednak musze napisać kilka słów usprawiedliwienia dla osób z tego miasta: bywa tu niewielki procent Ostrowiaków, być może po kilku dniach by się ktos znalazł? Niefortunnie wyszło, bo odezwały się tylko 3 osoby w tym 2 w tonie innym, niż Twój, serdeczny i pełen miłości do psa. Ja jednak rozumiem emocje związane z miłością do zwierząt i serdecznie Was Ajmk i Trinity pozdrawiam.
p.s.
ja napisałam wątek dotyczący oddawania krwi i szpiku, też przepadł w czeluściach strachu i niewiedzy. Oczywiście wiele osób wiem, że pomaga i nie musi o tym pisać-;) Jest wielu dobrych ludzi. Równiez często ludzie chcą pomóc, jednak boją się, bo brak im może wiedzy i zwyczajnie boją się o siebie? To tez nie jest dziwne i tak juz jest. Życzę powodzenia w pomocy zwierzętom i pozdrawiam.
jeszcze dodam, że wiele osób zwyczajnie nie może pomóc, ani zwierzętom, bo nie maja warunków finansowych albo lokalowych, tak samo, są osoby, które nie moga oddać krwi czy szpiku, bo mają pewne problemy zdrowotne, pomnimo, że czują się doskonale, nie pobiera się od takich osób i nie mogą pomóc
trzymam kciuki za suczkę
Sunia jest już w drodze do nowego domu... Szkoda, że jej brat musiał zginąć. Cieszę się, że jest wśród chęć niesienia pomocy. Serdecznie pozdrawiam!
Szkoda, że musiał zginąć tak beznadziejnie i że cierpiał. Nie szkoda, ze już nie żyje, bo świat jest podły i w lasku z kiełabasek, do którego idzie się po tęczowym mostku jest mu zdecydowanie lepiej niz na Ziemi, jest mu lepiej.
TERAZ JA BLAGAM!!! Między blokami przy skrzyżowaniu Warynskiego i Konopnickiej bląka się porzucona niedawno biala suka w ciazy. Jest tuż przed rozwiazaniem. Dokarmiam ją, ale nie mogę przygarnąć ani nawet zapewnić jako takich warunków pologu. jutro wyjeżdzam i njie będzie mnie bardzo długo. Strasznie się martwię. A ona tak rozpaczliwie potrzebuje czlowieka, tak się wtula, tak się boi zostać sama z tym problemem!!! LUDZIE, jesli macie serca i kawalek miejsca chociażby w ogrodzie, przygarnijcie ją, please!!!