Chatka na pułankach i obsiane pola. A Słonecznko w błocie. A jazda sankami czy pieronkamio na pagórkach ( góra obok Orbisu). Łyżwy na stawie u schabowskiego. Piękne czasy ale nie wrócą. Zyczliwość sasiadów nie wróci. Niestety pozostał wyścig szczurów.
Nie pozwólmy zniknąc temu wątkowi.Miło czytało się wspomnienia tamtych lat.Nagle się wszystko urwało.Wspomnienia nic nie kosztują.Nikomu się nie ubliża.Do dzieła kochane zgredy,bo nie jesteśmy jeszcze tacy starzy.Może się kiedyś uda nam wspólna impreza w plenerze.Do dzieła!
Ja nie pamiętam lat70 ,ale pamiętam gdzieś Ostrowiec z lat pózniejszych.Też pamiętam wode z saturatora,lody koło mzk,pizze na ogrodach.kilka tysięcy ludzi udających się do pracy do huty starej i nowej.młodzież biegająca z kluczem od domu pod blokiem bo rodzice byli w pracy.Oczywiście BASEN na RAWCE co tam się działo w upalne letnie dni.Ludzie chyba byli inni bardziej przyjażniej nastawieni do otoczenia.
Standardem był sygnał syreny na starej hucie,smród wielkiego pieca po wytopie.Dworzec PKP tętnił życiem a przy nim zielona budka z piwem beczkowym z naszego browaru.Rozwozili go po mieście wielką przyczepą,którą ciągneły konie.Bufet dworcowy zadymiony i jego wielkie,niklowane nalewaki do piwa oraz gulasz o niezapomnianym smaku.Bar mleczny na Młyńskiej. Niedzielne spotkania rodzinne w lasku obok Krakusa.Naprawdę jest co wspominać.Z szacunkiem dla Wszystkich Forumowiczów-szanujmy się wzajemnie bo życie tak szybko upływa - Marek
To jeden z bardzo nielicznych wątków, na wysokim,kulturalnym poziomie. Pozdrawiam "wspominaczy" z tego wątku
Szkoda że tak mało w Ostrowcu ostrowiaków,ostrowczanie tamtych lat nie mogą pamiętać,Ja również pozdrawiam Was często wracam pamięcią do tamtych lat,i nie pamiętam żeby było tyle nienawiści(a może mi sie tylko tak wydaje?)
w 70r przyjechałem budować Prasownię i z kumplami z budowy daliśmy Wam miejscowym niezły łomot, były skoki z tarasu i ucieczka do rzeki.
Sylwek,prawde mówisz!!dziewczyny z pod hutu były śliczne,ale z śienkiewicza ,Kopernika też były niezłe sztuki,,,,,nawet żeby sie z nimi zapoznać trzeba było podchody robić,bo raczej niedostępne,dumne!!!!ale ogólnie super dziewczynki!
A pamiętacie gitowców;)to też lata 70,modne powiedzenie "gęba nie szklanka"-dawaj 50 groszy-
Piwko w krakusie,jak się dorwało kufel,kasztany zielone,nawet w październiku,patrole M.O,trójkami chodzili;)kino Hutnik za 10 złotych seans....i te marzenia o "zachodzie" A zachód dopadł nas i trzyma,aż soki puszczamy:(
Masz rację ,gościu z 22:56 i nie wydaje Ci się, tylko to prawda , że ostrowiacy to zupełnie inni ludzie niż "teraźniejsi ostrowczanie", dla mnie - to po prostu nie ta klasa.
Urszulo ciesz się,że Ciebie tu nie ma,gdybym miała dokąd wyjechać to uwierz,że dzisiaj i tak jak stoję.Wspominać dawne radosne lata można z każdego miejsca,a mieszkać tu i porównywać terażniejszość z tym co było,jest jeszcze trudniej.Przykro patrzeć na nienawiść człowieka do człowieka,podziwiam jedynie ludzi ze wsi i to jak Oni się szanują,i jak opanowali Ostrowiec.
Czytam ten wątek i nie mogę uwierzyć że tak te czasy wspominacie.Moje wspomnienia są zgoła odmienne,wszędzie szaro-buro,puste sklepy,piwo koszmarne-zemsta jędrzejowa-picie z jednej szklanki napitku z saturatora,czyny społeczne w soboty,wrzeszczący blokowy,co tu wspominać,syf i nędza.Dziewczyny tak samo jak dziś puszczały się,tak jak dziś są porządne i te rozrywkowe.Gitowcy wymuszający parę groszy,a w telewizji:technikum rolnicze semestr II,III,czekało się na sobotę żeby jakiś western zobaczyć.
Pomarańcze w grudniu,po zapowiedzi w dzienniku że statek z Kuby do Gdyni wpłyną,cukier na kartki,ech może ja na innej planecie żyłem.....
A teraz jest kolorowo ,wszystko pod dostatkiem,szacunek i uprzejmość na każdym kroku,szerzący się wulgaryzm już od 13 roku zycia.Co drugi leżak na trawniku od opilstwa,ktoś naćpany,jest luzik wesoło nie to co dawniej.....zobacz gościu z 21,20 na jakiej teraz żyjesz planecie a jeszcze,teraz na każdym kanale masz pornusy,więc dziewczyny nie muszą się puszczać no nie?
Za 25 lat obecne 18 latki będą wspominać piękne czasy młodości i narzekać na młodzież,ot tak już jest, pamięć ludzka jest wybiórcza, pamiętamy tylko to co chcemy pamiętać.
A dane z lat 1970-1980 mówią o tym,że rocznie przeprowadzano 33,500 skrobanek,tych szanujących się dziewczyn z lat 70 ;)a rekord padł wcześniej w roku 1962 272 000 skrobanek
A co nie pamiętasz po 14tym każdego miesiąca leżących w tzw parkowej pijanych hutników?
Ja w latach 70 -ych jezdziłem do Chorzowa na mecze piłkarskie i jak powiedziałeś hanysom żeś z Ostrowca to dostawałeś w łeb,mówiło się że jesteś z Radomia to dostawałeś szklankę wódki