a nie pomyslałeś gosciu, ze faceci traktują konbiety jak narzędzie do seksu i zmywania?
A pomyslalem...
Ale sytuacja ktora opisujesz jest skutkiem tego, co napisalem wczesniej.
Mysle, ze raczej niewielu facetow zeni sie dla seksu i zmywania...
a co to jakieś wywody chorego psychologa,przeżyj życie i dopiero mów o miłości życia
Hehe, jestem uwaznym obserwatorem, a ten watek, to nie jest miejsce na taka dyskusje - to racja.
Ale wiesz co? Zauwazylem, ze jezeli facet zauwazy, ze z kobietami (nie ze wszystkimi)jest cos nie tak, to znajdzie sie kilka, ktore odpowiedza z wyjatkowa agresja...
Jak dla mnie EOT., pozdrawiam :)
Ale ja kocham :) Caly czas i Bardzo Mocno. I to moja pierwsza milosc - i wiem ze zawsze bede Kochal.
Pierwszy post byl komentarzem do porzednich - gdzie 'niezakochana' opisala swoja watpliwa 'fizolofie'. Reszta to ogolne obserwacje rzeczywistosci.
Nie znasz mnie, zeby mnie tak nazywac, wiesz co to szacunek dla drugiego czlowieka?
ja też kocham i kochać będę bo to moja miłość jestem szczęśliwa..
nie baw się innymi to i inni będą cie szanować,męska duma urażona .
Alez agresja z Ciebie kipi. Ja sie nikim nie bawie - to co najwyzej nieporozumienie . Ja tam nikogo nie nazywam durnym, tylko dlatego, ze przedsawia swoje poglady, albo obserwacje.
Jaki poziom Ty prezentujesz?
To Ciebie chyba urazilo strasznie, to co napisalem... Dobra - EOT.
A tak przy okzaji: Pozdrawiam Moja Wielka Pierwsza Milosc :) :)
ok może i nazwałam kogoś tak ale nie lubię jak ktoś się tak zachowuje są pewne granice żartów ,a agresywna nie jestem .to był zwykły post i nie wiem w czym masz problem .
Mysle, ze to jednak nieporozumienie.
Na poprzedniej stronie jest post od 'niezakochanej' - ktora twierdzi, ze facetow sobie mozna owijac wokol palca pozorami milosci.
Ja sie z tym zgadzam (niestety).
I na podstawie obserwacji moich znajomych i w ogole ludzi widze, ze takie kobiety zawieraja malzenstwa zbudowane na falszu. Co pozniej prowadzi do klotni, nieszczescia, itd. A czesto gdy ludzie uswiadamiaja sobie ze nic ich nie laczy na swiecie sa juz dzieci, i to one ponosza najwieksze konsekwencje.
Jezeli rodzina zbudowana jest na takiej 'niezakochanej' i 'owinietym na palcu facecie', to predzej czy pozniej kobieta ma przeswiadczenie, ze jest traktowana jak narzedzie do seksu i zmywania. Ludzie czuja po prostu ze cos jest nie tak, ze sa sobie obcy a zadnego uczucia nigdy nie bylo. I tyle.
Moze nie mam racji... Moze sie myle. Ale tak mysle.
Pozdrawiam :)
Ano wlasnie - nie uogolniajmy :). Zgadza sie.
Sa rozne przyczyny nieszczesliwych zwiazkow. Wazne, aby umiec je rozwiazac, a ostatecznie zakonczyc z klasa, prawda?
A ja powiem ze uwazam ze ludzie ktorzy biora slub musza sami ponosik konsekwencje tego czynu i nie mozna mowic ze po pewnym czasie okazuje sie ze jest ktosc nieszczesliwy bo czuje sie wykorzystywany zycie jest takie jak je sobie ulozymy jesli komus na cos pozwalamy to mozemy tez komus a cos nie pozwalac -proste trzeba tylko chciec na wszystko przychodzi pora u innych wczesniej u innych pozniej ale na powiedzenie slowa NIE albo DOSC zawsze jest czas>I nikt za nas tego nie zrobi !
No moim zdaniem, to zycia jednak nie da sie do konca ulozyc. Mozna probowac, ale czasem rzeczy dzieja sie poza nami.
Jezeli po jakims czasie ludzie w zwiazku sa nieszczesliwi, mowimy dosc. I tyle. Chyba ze zalezy im na sobie nawzajem, a przyczyna kryzysu sa jakies zdarzenia losowe - wtedy mozna to naprawic.
Ale jezeli malzenstwo zbudowane jest na falszu, no to nie widze mozliwosci zeby Ci ludzie zyli blisko siebie, chyba ze przez mocno zacisniete zeby.
sluchaj ludzie ktorzym sie uklada z duma twierdza ze sami sobie ulozyli zycie i wiedza co robia i robili -zgadzam sie a ci ktorym sie nie ulozylo zganiaj na rozne "przypadki"zyciowe ale nie na siebie oni sa niewinni i z ty sie nie zgadzam KAZDY JEST KOWALEM SWOJEGO LOSU SAM