pod samym rynkiem jest sieć piwnic połączonych korytarzami. Jak budowali sklep przy wejściu do wąskiej uliczki to przez przypadek odkopali taką piwnice. Miała ona korytarz który prowadził pod ulica w strone rynku. W piwnicy było sporo przedwojennych butelek i drewniane krzesło. Niestety nikt nie sprawdził co było dalej ale napewno było to jakaś sieć korytarzy. Żydzi podobno to wykopali. Oni nie pozwolą żeby to udostępnić. ciekawe co tam jest.
Schrony takowe istnieją z opowieści działaczy Obrony Cywilnej jak i starszych strzelców wiem że niektóre pomieszczenia są zachowane w nietkniętym stanie , radiostacje , maski gazowe opatrunki wszystko kupę kasy warte na allegro więc nikt nic nie mówi .
Na gutwinie jak idzie się na stawy od strony lasu też był schron przeciw lotniczy który został zasypany, na strzelnicy też został zasypany.
W lesie jak się jedzie na Nową dębową wolę był schron s amunicją , bronią i innymi takimi rzeczami na początku lat 80 jego wejście zostało wysadzone przez saperów i zrównane z ziemią tak żeby go nie było widać.
amunicję zabierano, tylko czy naprawdę tam była?nikt rozsądny nie zakopywał i wyburzał magazynów amunicji, których w naszej okolicy po wojnie nie było. Te pełne wartościowego dobra schrony- bajka totalna, czy wiesz, ile kosztuje na allegro niezdatny do niczego, przeterminowany pakiet IPP, opatrunek, aparat na korbke czy zlasowana do niego bateria- MAJĄTEK!!wielki schron na strzelnicy na Rzeczkach był małym pomieszczeniem dla tarczowych z obsługi strzelnicy, niczym więcej- to nie był obiekt bojowy..
no właśnie wypowiada się strzelec , młodego pokolenia wiesz co się działo zaraz po wojnie i w latach 60. Ooczywiście że nie, ja rozmawiałem z waszym starym dowódcą i ludźmi ktorzy się tym zajmowali.
rzeczywiście, po 20 latach w strzelcu nadal czuję sie młodo..a z kim to konkretnie rozmawiałes ze "starym dowódcą", bo moze to była nasza rozmowa???
"W lesie jak się jedzie na Nową dębową wolę był schron s amunicją , bronią i innymi takimi rzeczami" Coś w tym musi być parę lat temu kumpel pokazał mi tam takie miejsce niedaleko drogi gdzie znajdowało się pociski ,łuski wystarczyło trochę pokopać .
nie no musze wam to wkońcu powidzieć: NIE MA ZADNYCH PODZIEMI W OSTR ;-) a ze sa bunkry to kazdy wie, takie byly czasy byc musialy w duzych skupiskach ludnosci czyli np na hucie wiec nie róbcie sensacji teraz to wszytsko pozamykane na trzy spusty ;-)
i tyle..no i bunkry to nie zwykł schrony dla pracowników i ludności..
no i po odpowiedzi..brakło wyobraźni na kolejne bzdury..
na rogu polnej i iłżeckiej w latach 80 znajdowała
się filia szkoły nr 6 chodziłem do niej podczas wiosennych porządków
widząc łopaty w naszych rękach podszedł do nas starszy pan
mówił coś o getcie żydach pokazał nam gdzie znajduje
się wejście do połączonych starych piwnic jak bardzo
się zdziwiliśmy gdy po wykopaniu 50 może 80 cm
odsłonił się strop z cegieł i poczuliśmy zapach stęchłego powietrza
łopata wpadła do środka kolega przytrzymał mnie za nogi i zajrzałem do środka
zapaliłem zapałkę znajdowały się tam jakieś stare szmaty i butelki zardzewiałe przedmioty jedną butelkę zabrałem była bardzo lekka w stosunku
do tych które były używane obecnie pomieszczenie wydawało się być obszerne
ale nie wiem czy korytarz prowadził gdzieś dalej bo co można zobaczyć zapalając
zapałkę w ciemnej norze niestety zobaczyła to nauczycielka i musieliśmy zasypać otwór ziemia w tym miejscu po naszym wykopie zapadała się jeszcze parę
razy trzeba było nawozić ziemię ciekawe co znajdowało się w tym
budynku w czasie wojny i na placu wokoło na przeciwko budynku po
lewej stronie mieścił się judenrat
Do lochów pod ostrowcem można już wejść z Szewnej z dołów za kościołem
co za archeologów mamy nawet lochy już w Szewnie odkopali hahaha
Ciekawe ciekawe, więc grupa odkrywcza niech rusza nagrywa i pokazuje na yt ;) Pozdrawiam i miłej zabawy życzę