Gdyby nie wzięła tych kwiatów czy czekoladek, to by ja zagryźli, że jak ona śmie ich zignorować. Pogardzic ich kwiatkami. Bezczelna baba.
A czy któryś nauczyciel powiedział, ze chce prezent, mi sie nie zdarzyło, ale jeśli była taka sytuacja to sie zgłasza sprawę do prokuratury i koniec.
Marto mam nadzieję, że Twoje dziecko nie jest z moim w klasie.
no właśnie, wciąż mnie zastanawia ( nie mam dziecka w wieku szkolnym) jak radzą sobie rodzice młodszych dzieci w wakacje. przecież takiego 7-8-latka nie można zostawić na pół dnia bez nadzoru i jedzenia. jak sobie radzicie?
Mamuśka to powiedz to trójce klasowej, to rodzice zbierają, a nie nauczyciele...
Jak ładnie ujełaś w tytule to rodzice usiłują wcisnąć, powtarzam wcisnąć prezent, który w mniemaniu rodziców jest łapówką za lepsze traktowanie dzieci.....
Niestety wszędzie kwitnie łapówkarstwo i rodzice usiłują to przenieść na grunt szkoły....
Rada jest jedna jeśli któs bierze "prezenty" skarga do dyrekcji, wydziału oświaty itd. ale niestety to rodzice pierwsi powinni skonczyc z tym procederem. Myślę że rodzice i większość nauczycieli bedzie dzięki temu czuła sie lepiej
Zgadza się z gościem z 17:23,Do rodzica -NIE DAWAJ NIE WYPOMINAJ NIE MASZ TAKIEGO OBOWIĄZKU
Do nauczyciela-NIE BIERZ NIE MASZ TAKIEGO PRAWA!!!!! A jak ci wciskaja zglos odpowiedniej instytucji!!!!
Ok, no to dzieci niektórych rodziców rodzice bądą mieli problem ....
Z drugiej strony to znaczy, że nauczyciele muszą myśleć za tych rodziców tak? Przepraszam, to czy rodzice są dorośli, są odpowiedzielni, wiedza co robią?
Nie nie kolego z 17.43, to Wy nie kupujcie, a zwalajcie całej winy na nauczycieli, tak najłatwiej....
Tak, złożę donos na Kasię, że mi usiłuję wręczyć kwiatka. Do dzwi jej rodziców niech zapuka policja.
świetna kwintesencja! ja zrobię to samo :-) oj policja będzie miała dużo pracy po zakończeniu roku szkolnego ;-)Jestem przerażona tymi wypowiedziami nie mogę pojąć że obdarowując kogoś można myśleć o tym żeby tego nie przyjął. (padła wcześniej taka wypowiedź że nauczyciele nie odmawiają przyjęcia kwiatka czy prezentu) Proszę Was dajcie nam już spokój! i powiem prowokacyjnie że bardzo się cieszymy z nadchodzących wakacji i Wam radzę też być bardziej radosnym i nie takim złośliwym bo kiepski przykład dajecie swoim dzieciom, bo któż inny jak nie Wy drodzy rodzice uczycie ich szacunku do innych ( nie tylko do nauczycieli) dziś nie szanują nauczycieli ale kiedyś przyjdzie czas że nie dadzą szacunku również Wam. Sami ich wyuczycie że nie należy nic i nikomu tak po prostu dać tak od serca, przecież nie zawsze trzeba dawać coś za coś przeciez można tak po prostu od serca. Nauczcie swoje dzieci czerpać przyjemność z dawania innym. Jeśli jednak nie macie na to ochoty to nie narzekajcie potem że w naszym społeczeństwie króluje interesowność i znieczulica.
Pani nauczycielko z 19:31. Powinnaś to wiedzieć, że w przypadku urzędnika państwowego, jakim jest nauczyciel nie może być pojęcia - dawanie prezentu "od serca". Każdy rzeczowy upominek wręczany urzędnikowi państwowemu będącemu na stanowisku pracy a w takiej sytuacji jest nauczyciel w dniu zakończenia roku szkolnego ma charakter co najmniej dwuznaczny i sytuacja taka nie powinna mieć miejsca. Żaden urzędnik państwowy nie powinien takiego prezentu przyjąć. Wyjątkiem jest tradycyjny kwiat, który jest przyjętym przez tradycję i miłym dowodem wdzięczności. Powinnaś też wiedzieć droga nauczycielko, że problem prezentów i obdarowywanie nimi bądź nie nauczycieli nie ma nic wspólnego z uczeniem dzieci szacunku. Szacunku do nauczyciela uczy się w zupełnie innych sytuacjach. Powiem więcej: Widok nauczyciela przyjmującego drogi prezent nie jest widokiem wychowawczym i podnoszącym szacunek do nauczyciela.
Ja też chcę prezent!!!!!!!!!!!!! Potrzebny mi nowy laptop albo nowy serwis do kawy na 6 osób a srebrną bransoletką też nie pogardzę. Pracuję w szkole, jako sekretarka i działanie na rzecz uczniów i rodziców, to duża część moich obowiązków, nie mówiąc o pracy dla nauczyciela. Dlaczego mają być równi i równiejsi?! Ja też chcę.
Tak jest, Kasia (może być i Jasio) do mnie z kwiatkiem, a ja łap za telefon i po policję, że jestem korumpowana. Potem prokurator i śledztwo czy to był kwiatek kupiony z kieszonkowego czy może rodzice kupili. Rodziców też trzeba będzie przesłuchać. I po sądach ciągać, a co tam, będzie ubaw.
A sekretarce z 19.35 to chyba się z prezentami komunijnymi pomyliło. Laptopy teraz w modzie na komunię.
Nikt mi nie zabroni ani mojemu dziecku(proszę nie straszyć policją!!!) wręczyć podziękowanie za cały rok nauki wspaniałej nauczycielce mojego syna.Co roku dziękuję woźnej,kucharce,dyrekcji a jak będę chciała to podziękuję sekretarce.To są moje pieniądze(pracuję nie kradnę!) i ja rządzę komu i jak podziękuję-nikt inny!!!!!Reszta niech robi jak chce a o tym,ze w czerwcu zakończenie roku to proszę państwa wiedzieliście10 miesięcy temu.Proszę teraz nie płakać,wstyd
i to by było na tyle. Nie ma przymusu, każdy decyduje sam. i po co bic piane przez tyle postów?
Podziękowania nikt ci nie broni wygłosić ani dodać do niego kwiatka. Prezent dać ci broni, bo dajesz go urzędnikowi państwowemu na stanowisku pracy, jak napisał Gość powyżej i miał rację. Idź do domu wspaniałej nauczycielki i go daj jak chcesz a nie w zakładzie pracy czyli w szkole.
Tak trudno wyczuć ironię?
Jesteście wszyscy razem chorzy. To wy nakręcacie tą głupawkę. Jaki nauczyciel żąda prezentów na koniec roku? Nie masz ochoty to nie dawaj na składkę i po problemie. A z łaski to żadnego prezentu się miło nie przyjmuje. A po drugie to kto wymyślił prezenty dla nauczycieli - RODZICE!!!!!. Sami jesteście sobie winni. Karany jest ten co bierze łapówkę i ten co DAJE.