super kobietki to jedziemy w końcu jest wakacyjna laba! :-) aż 2 miesiące nic nierobienia:-)
Nie myślące mamuśki nie kumają że bicz na durną głowę kręcą ale rodzinka wytrzyma jak dzieciaczek będzie po ł..e walił ale cóż..
:D
Nauczycielko, to się już przygotowałam. Zrobiłam nawet bułeczki z serem na drogę. Oczywiście i dla Ciebie, bo przecież Ty dwa miesiące nic nie robisz.
Ustal datę wyjazdu i w drogę ;D na całe dwa miesiące.
A ja polecę na wycieczkę swoim statkiem kosmicznym. Też otrzymany oczywiście. Za dwa miesiące wracam, pa,pa.
Ironia czytelna czy muszę dodatkowo objaśnić?
Myślę że bardzo czytelna :-) myślę że musimy trochę sobie pożartować i poironizować i się po prostu nie przejmować tymi kąśliwymi uwagami bo w przeciwnym razie ogarnie nas ta wstrętna złośliwość a przecież szkoda wakacji :-) Pozdrawiam cieplutko!
Cieszę się bardzo,że tyle chętnych do mojego mercedesa(OTRZYMANEGO W PREZENCIE OD BOGA WINNYCH SUPER DZIECIAKÓW).To mamy już mercedesa,statek kosmiczny,czekoladki,benzynę i pachnące bułeczki z serem:)Super jazda a co proponujecie może Góry Świętokrzyskie?Zapraszamy MAMUŚKĘ ziejącą JADEM oby tylko nie miała choroby lokomocyjnej!!!!!!!!!!!!!!!!:)
Dziękujemy za pozdrowienia:)z godz.12.11
łoł. czekają Malediwy, bilet był w podziękowaniach, opiszę po powrocie..
Najwiecej glosow zabieraja najbardziej winni,myslac ze ironia zatuszuja zle postepowanie!!!
alez oczywiscie...
Skończcie już to "przelewanie z pustego w próżne", bo nudno. To sztuczne podtrzymywanie wątku.Wg mnie (i nie tylko(jak widac po tym forum),dawanie prezentów nauczycielom jest nie potrzebne a ich oczekiwanie i przyjmowanie - niezbyt moralne ale każdy ma prawo do swojego zdania i koniec. a w ogóle:
Dwie dziurki w nosie i skończyło się.
To już nudne,każdy normalny człowiek sam decyduje co robi,są ciekawsze tematy
Wiecie temat rzeczywiście jest stary jak świat, ale muszę o tym napisać, bo nam rodzicom trudno dogodzić. Bo kiedy coś się kupuje nauczycielowi, to źle ale no właśnie. Nigdy nie zapomnę, jak nauczycielka mojego młodzego dzieciaka na 1 zebraniu w bardzo kulturalny sposób, powiedziała , że nie życzy sobie czy uprzedza , że nie przyjmuje żadnych dowodów sympatii(nie pamiętam dokładnie słów, bo to było z 6 lat temu) i wiecie jaki był po zebraniu komentarz "mądrych" rodziców. Przecież nikt jeszcze jej nic nie kupił, a ona już o prezentach(Kobieta chiała uprzedzic, żeby nie narazić nikogo na koszty). jak słyszałam tych rodzicó to czułam niesmak. Taka jest prawda, że jeszcze sie nikt nie urodził, żeby wszystkim dogodził.
Oj, tak w sumie to nie tylko w wakacje nic nie musicie robić. Co to za praca klepać tabliczkę mnożenia czy dyktando zrobić, podokuczać dzieciom te 4h maks.
Uważam,że dawanie prezentów jest oznaką serdeczności,sympatii...jeżeli dajemy prezent to chcemy komuś zrobić przyjemność-nie rozumiem tego buntu,doszukiwania się w prezencie nie istniejących podtekstów,że na pewno ktoś chce coś ugrać albo się podlizać.Gdy idziemy do kogoś z wizytą niesiemy prezent,gdy kogoś witamy lub żegnamy dajemy prezenty,dajemy sobie prezenty z różnych okazji i bez nich,co w tym jest złego?
papież dostawał prezenty żeby o nas pamiętał,znam pasiekę która wysyłała Mu miód,kupujemy prezenty swoim dzieciom żeby się cieszyły,obdarowujemy bliskich żeby czuli ,jak są dla nas ważni.Dlaczego Pani nie chce ''zapłacić'' tej składki dla samej zasady?a może jeszcze trzeba sobie odmrozić uszy na znak protestu/
mamy w klasie ten sam problem ,nie rozumiem co złego jest w chęci zrobienia komuś przyjemności
niech Pani nie zakłada,że jak się coś daje to na pewno trzeba oczekiwać na wdzięczność ,można dawać i mieć z tego po prostu radość
koniec roku szkolnego i już się zaczyna oczernianie nauczycieli,a może byście sie za siebie wzięły mamuśki
ZGADZAM SIE W 100% z TOBĄ