;) gwarantuję, że ferie i wakacje nie były głównym kryterium wyboru tego zawodu;) pozdrawiam
Miło jest mi czytać takie słowa jak ostatnich postach,mam złe doświadczenia w kontaktach z nauczycielami w szkole i w życiu prywatnym,dlatego martwię się o polska szkołę,przyszłość naszego młodego pokolenia jest bardzo ważna.Zyczę owocnej pracy wszystkim nauczycielom oddanym swojej pracy,pozdrawiam.
no tak nasi nauczyciele już od małego nauczają podstawowego prawa w społecznym buszu-z rączki do rączki-;-to nie MY to ONI.Ale jakoś nie przypominam sobie aby ani w moich szkołach ani w szkołach moich dzieci którykolwiek nauczyciel nie przyjął tzw."dowodów podziękowań"
Ludzie dajcie spokój od lat wręczało się nauczycielom kwiaty w dowód wdzięczności. Jestem teraz mamą i też kupię Pani kwiaty chcecie dziękujecie nie to nie a nie wyliczacie kto ile zarabia. Nie macie co robić widać jakie jest bezrobocie i z tych nudów klepiecie głupoty.
Chyba w dyskusji nie chodzi właśnie o te symboliczne kwiaty, ale o składkę na "dodatkowy prezent".
Też jestem mamą, też kupiłam Paniom na Dzien Nauczyciela i Dzień Kobiet upominek w postaci czekoladek, bo taką miałam ochotę. Na koniec też kupię kwiaty, ale nie będę się składać na prezent, bo uważam, że jest to zbędne.
Pamietam czasy kiedy wreczalo sie symbolicznego kwiatka wychowawcy. Teraz sa komunie w restauracjach, prezenty dla nauczycieli. Ludzie przeciez z tej biedy wszystko w Polsce staje na glowie
Uważam, że wystarczy ten symboliczny kwiatek...
Może spróbujcie wysłać adres tego wątku na pocztę Kuratorium Oświaty. Być może kogoś ten temat zainteresuje. A sądze,że jest to problem, który należało by rozwiązać.
Ale problem!!! Widocznie nie macie wiekszych. Od zawsze dawało sie kwiaty nauczycielom. Kiedyś nawet dużo bardziej. Nauczyciel szedł do domu po zakończeniu roku szkolnego z wieeelkim naręczem kwiatów. A teraz jak dostanie od swojej klasy wiązankę to wielki problem. Sama jestem matką i nie widzę problemu w tym żeby dziecko dało kwiatka, albo nawet jakieś czekoladki.
Kwiatek, a prezenty typu srebro, obraz czy Bóg wie co jeszcze sobie pani zażyczy, to chyba kolosalna różnica. Nie broń tych jawnych łapówkarzy, bo i tak z moich podatków mają płacone, wcale nie małe pensje. Tak więc wcale nie muszę nawet kwiatka kupić, bo swoją "dolę" na ich byt daję co miesiąc.
czy ktos tu nie umie czytac???
PRZECIEZ PISZEMY O TYM, ZE KWIATY SA JAK NAJBARDZIEJ MIŁYM I POŻDANYM WYRAZEM WDZIĘCZNOŚCI I SYMPATII, ALE
DROGIE PREZENTY SA NIEWSKAZANE I NAGANNE
czytajcie uważnie - nikt nauczycielom nie odbiera szacunku im należnego czy tego na prawde nie widac w powyzszych wypowiedziach? jaki narod jest tak malo uwazny i tak nie umie wiciagac wnioskow w tego, co pisza inni? niewyksztalcony moze? a wlasnie o tym mowa - EDUKACJA
bez odbioru!!!!!!!!!!
A merci beaucoup :)
pozdro
Dobry wieczór. Jestem nauczycielką i chciałabym napisać od siebie kilka zdań w związku z poruszonym przez Was tematem. W mojej opinii jest to ważna kwestia. Myślę, że rozumiem Autorkę postu, który zapoczątkował dyskusję, i rozumiem dyskomfort wynikający z decyzji, które podjęte zostały przez przedstawicieli Rodziców (myślę o tej konkretnej sytuacji opisanej we wstępie). Rozumiem też, dlaczego ta wypowiedź znalzła się na łamach Forum - tu jest po prostu łatwiej, bezpieczniej i istnieje nadzieja, że problem podejmie szersze grono odbiorców. Wspomnianą wypowiedź traktuję jako próbę szczerego dialogu i dostrzegam w niej potrzebę zrozumienia i poszanowania godności drugiego człowieka. Ta wypowiedź przypomina mi o etyce, skromności i dobrym wychowaniu, pozwala mi spojrzeć innym okiem na siebie samą. W relacjach z Uczniami i Rodzicami kieruję się swoją zasadą - nie przyjmuję prezentów i nie pozwalam sobie w takich sytuacjach na empatię. Ta stanowczość, okraszona uśmiechem i ciepłym słowem nie jest wcale trudna, a procentuje i podobnych zachowań ze strony Uczniów i Rodziców jest znacznie mniej. Nie mogę swojego myślenia narzucić innym, ale mam prawo do tego zdania w tym miejscu. Miarą mojej pracy nie jest ani płaca, ani prezent, ale sukces i radość Dziecka. Cieszy mnie, że nie jestem osamotniona w swoim myśleniu.
Z pozdrowieniami
U nas na pożegnanie szóstej klasy propozycja składki po 50 zł, pomnożyć to przez 30 osób kwota taka, że druga wypłata:)
Serdecznie pozdrawiam Pania gośc_N z godz 23.41
O taką Polske - z taka kadra pedagogiczna walczylismy!!! Ale.......
Pani jest niestety w mniejszości.
Jest to po cześci wina nauczycieli ,w koncu wiedza nie od dziś ,ze sa tacy którzy skladaja sie ,a własciwie ,ze jest to zjawisko odd dawna i w koncu kiedys trzeba powiedzie c stop .Wina jest to ,bo w koncu nie sa to anonimowi ludzie ,a wstarczyloby spotkac sie z tymi ktorxzy sa w tych trojkach czy jak to zwia i powiedziec drodzy panstwo jesli cjhcecie cos zrobic to zrobcie dla zwoich dzieci skladke to to i to i zakupimy np jakies pomoce z tych pieniedzy ale ze nauczyciele oczywiscie na to przystaą i to akceptuja ( bo kto by niechcial dostac troche kasy albo wrtosciwy przedmiot)czyli bioram w tym procederze czynny udzial i nie ma co pisac ze jestem nauczycielem sranie w banie poprostu powiedziez nize zycze sobie prsezentów i tyle A to akie jak z dziewica chcialabym a troche sie boje i palenie glupa ze to nie nauczycieli wina a czyja skoro przyjmuja i pozwalaja co dogadac sie nie moga????????
daja przyzwolenie (nauczyciele)a poniej pisze ze to czy tamto ,przeciez to nie sa anonimowi ludzie te trójki klasowe,wystarczy powiedzec DOSC PODLIZYWANIA )bo to tacy tam sa w tych trojkach i wlasciwie po sprawie.Ale poco lepiej przemilczec a kaska czy nowy rower zawsze sie przyda;00HAHAHA Obludni ci nauczyciele tak samo jest z ocenami dupolizacze maja lepsze i niech nie mowia ze piatka piatce jest równa bo nigdy nie sa obiektywni