Bardzo mnie ucieszylo to co Pani napisala.Ja powiedzialam oficjalnie ze nie dam na zaden prezent dla pani
na zakonczenie roku szkolnego(u nas kupowano dwom nauczycielkom po bukiecie 60roz i do tego bony po 50EURO)Na DZIEN NAUCZYCIELA bylo to samo -jak zaproponowalam kwiaty to mnie mamy wysmialy.Koniec koncow stanelo na tym,ze napisaly petycje do dyrektorki o przeniesienie mojego dziecka do innej klasy podpisana przez rodzicow.Ajak powiedzialam,ze oplaty sa za wysokie to dyrektorka odpowiedziala mi, ze ceny poszly w gore to i skladki tez.I teraz czekam na rozstrzygniecie tej sprawy-czy przeniosa moje dziecko do innej klasy,czy nie
Może uściślijmy jestem nauczycielem I NIE CHCĘ ŻADNYCH PREZENTÓW !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! właśnie dlatego że tak to wszystko obrzydziliście WY rodzice , a sama jako rodzic kupuję bo lubię kiedy pojawia się uśmiech u Pani którą uwielbia mój syn i robię to z własnej woli sama i nikt mi nie mówi czy mam to robić czy nie . Jest coś takiego jak wolna wola słyszeliście o tym ??????????
Witam,moje dziecko w tym roku kończy 3 klasę podstawową.Jestem w trójce i razem z innymi rodzicami postawiliśmy na wkład dzieci w prezent.Będzie robiony przez dzieci album z ich pracami i zdjęciami,tort i każde dziecko wręczy różę.Problem mamy w scenariuszu zakończenia.Poprzednia klasa,przebrała panią za królową i zrobiła z krzesła tron na którym pani siedziała a dzieci w tym czasie dawały upominki i mówiły wiersze.Było to luźne i wesołe zakończenie,chcielibyśmy zrobić coś podobnego ale brak nam pomysłu.Ktoś z was może miał jakieś scenariusze wymyślone przez rodziców dla nauczyciela na fajne zakończenie?Dodam,że nie chodzi tu o fanaberie i lizustwo tylko o zostawienie fajnych wspomnień,dzieci mają panią z wielkim sercem,więc myślę że warto.
W szkole moich dzieci jest jeden jedyny nauczyciel, któremu już nikt nic nie kupuje. Powiedział jasno, że dostaje pensję i nie przyjął wielokrotnie kwiatów bo i za co. Już od jakiegoś czasu nie kupują rodzice, bo po co jak i tak nie weźmie. Niestety tylko jeden na całą szkołę. A żeby to tylko kwiaty były, są i bony na biżuterię+paczka słodyczy i kwiaty, prezent za 500zł a nauczyciel udaje, ze nie chce wziąć, ale cóż musi. Pięknie mówi, że nie musieliście nic kupować, to moja praca ale zagląda do prezenciku, patrzy, wow fajnie i bierze.
Ja jak chodziłam do wszystkich klas podstawowki 1-6 to zawszę musiałam wpłacać na zakończenie roku na kwiatki lub inne pierdoły dla nauczycielek , a podobnoo edukacia w podstawówce i gimnazium jest darmowa :(
Ja mam dwoje dzieci i nigdy nie było mowy o żadnych wczasach ani Bóg wie jakich sumach na prezenty. Było nam przykro, gdy pani na zakończenie roku klas 6 nie przyjęła prezentu (nie jakiegoś szczególnego, bo za ok 100 zł) motywując to tym, że za wychowawstwo ma płacone.
Ale to nie nauczyciele wymyślili te pożegnania i powitania!...a tak na marginesie, to czego nauczymy małe dziecko, będziemy mieli w przyszłości
kobieto,trzeba było natychmiast zatelefonowac do dyrektora szkoły,po co te dyskusje,biedna nauczycielka pewnie nieświadoma głupoty rodziców,po co tyle słów,też jestem nauczycielką,ostatnio w kościele chciałam wejśc pod ławkę ze wstydu,dzieci i rodzice zaprosili nauczycieli na komunię do kościoła,tam wychowawcy i dyrektor dostali po 1 rózy,z tyłu słysze komentarz....,ludzie,po co ,litości,kto prosił o tę różyczke,po co to,potem złość że nauczycielę ławke zajęli,ludzie nie proście,nie komentujcie.Zawsze kupuje dzieciom cukierki po komunii,
''święta trójca'' w mojej szkole na zakończenie zerówki wymyśliła- długopis parkera z wygrawerowanym serdecznym tekstem dla wychowawczyni, bukiety kwiatów lub bombonierki dla 5-ciu innych pań -jak anglistka,logopeda,świetliczanka...reszty nie znam i na oczy nie widziałam,bukiety kwiatów za 45 zł dla pani wicedyrektor i dyrektor... i jeszcze dzieci (26 sztuk) ma wręczyć wychowawczyni po jednej róży.
lekko osłupiałam. my mamy faktycznie ''z głowy'',ale czy o to w tym wszystkim chodzi?
Do gościa z 23:49.Ciesz się,że "tylko" tyle chcą.Znam przypadki,że "wychowawczyni" mówiła zaufanym rodzicom,aby kupili jej srebrną biżuterię! Ci zaś zbierali,oczywiście "dobrowolnie" pieniądze na prezent ,który był następnie wręczany tej pani.
Znam również takie kuriozalne rzeczy jak przekazywanie nauczycielce pieniędzy ze zbiórek,ponieważ twierdziła,że ona sama sobie kupi jakiś przedmiot!
Nie było to w Ostrowcu,ale to wszystko prawda i nie są to odosobnione przypadki.
......................TEMAT ZOSTAŁ PRZEKAZANY DO PRZECZYTANIA ODPOWIEDNIM SŁUŻBĄ, CZEKAJMY NA REAKCJE. CZAS Z TYM SKOŃCZYĆ I POKAZAĆ NAUCZYCIELOM SWOJE MIEJSCE W SZEREGU !!!!................
ja tez wyslalem do kuratorium pod tytulem ciche przyzwolenie nauczycieli i syrekcji -ciekawe czy ktos to przeczyta czy tez biora????????
W tym przypadku powinno być "SŁUŻBOM". Jak piszesz taki rzeczy, to przydałoby się bez błędów.
A ja mam odmienne zdanie. Najlepiej kogoś krytykować, a samemu, zamiast uczestnictwa krytyować!!!!!!!!!!!!!!!!
do Gość_Liliana Szanowna pani zaczęłam ten wątek, bo zdenerwowała mnie głupota większości rodziców oraz hipokryzja niektórych nauczycieli . Znalazłam sposób aby zwrócić uwagę na ten temat naszemu dyrektorowi . Wysłałam mu adres tego wątku, aby po przeczytaniu wyciągnął wnioski. Ponieważ takie składki są organizowane w każdej klasie i jak nam wiadomo również w całym mieście. Nie mam nic przeciwko samej formie składek bo przecież po to je wprowadzono, aby symbolicznie i niewielkim nakładem coś zorganizować dla dzieci , szkoły bo przecież nie każdego jest stać na wszystko.
Więc wracając do dyrektora nasz niezwykle inteligentny pan dyrektor chyba przeczytał pierwszy post poszedł tylko do zerówki powiedział, że jeden z rodziców napisał w e-mailu skargę do niego, dał oper pani nauczycielce, że jakie to "plotki" chodzą na ten temat . Pani obrażona przy odprowadzeniu dzieci powiedziała że ona to niby ma na chleb i nie potrzebuje prezentów, poza tym moje dziecko powiedziało że pani to kazała wypytać w domu rodziców kto napisał do dyrektora :( .
Przeprowadzono prawie śledztwo pani która zbierała pieniądze stwierdziła że to "nieporozumienie" ale zrezygnowały z kwoty 17zł. Zrobiła się afera, zostałam nazwana DONOSICIELKĄ, bo jako jedyna nie zapłaciłam składki i sprzeciwiłam się ich głupocie bo chociaż zmniejszyły kwotę składki to i tak wymyśliły prawie przedstawienie na zakończenie roku szkolnego. Teraz składka wynosi po 10 zł co da 300zł na kwiaty i za te pieniądze kupią 30 róż po jednej dla każdego dziecka + wiązanki dla nauczycielek 3szt. Ręce po prostu opadają. Różyczki będą kosztować po 5 zł/szt.(min) plus wiązanki .
Chcę jeszcze powiedzieć, że pan dyrektor zrobił zebranie z rodzicami . Stanął przed nami i mówi że on i pani wychowawczyni to od nas rodziców nie oczekuje i nie żąda żadnych prezentów ani dowodów wdzięczności, ale jak któraś z matek się odezwała,cyt. : ? że przecież nie może nam pan zabronić organizowania i dawania? to odpowiedział: " że fakt nie może nam zabronić" to mi ręce opadły .
Oczekiwałam że dyrektor jako głowa jednostki publicznej wystąpi z wyraźnym oświadczeniem że MY jako Pedagodzy NIE CHCEMY i NIE ŻYCZYMY sobie żadnych prezentów i dowodów wdzięczności i że symboliczny kwiatek wystarczy !!!! Jak ktoś mówi że "nie chcę" to wyraźnie słychać nie chcę, a nie "nie śmię odmówić" więc róbcie co chcecie.
Zaczynam myśleć, że wszystkim jest tak wygodniej bo to jest towarzystwo wzajemnej adoracji jak nie chcesz płacić to nie płać, ale siedź cicho i się nie odzywaj bo cię zagryzą. Przecież wystarczyłoby kupić skromne wiązanki, zrobić jakieś grupowe zdjęcie klasy i zostawić na pamiątkę jakiś dyplom lub ładną kartkę pamiątkową.
Dyrektorzy też uczą w szkołach i im też to pasuje ze dostają kase i prezenty wiec nic z tym nie zrobią, zostaje tylko zawiadomić odpowiednie służby...
Niestety takie są utarte stereotypy i walka z nimi, to jak walka z wiatrakami. Daj sobie z tym spokój Kobieto, bo szkoda Twoich nerwów, a skoro sama jesteś przeciw innym rodzicom, to z nimi nie wygrasz. Jak się ruszy gówno, to bardziej zaczyna śmierdzieć i o tym już się przekonałaś, gdy dyrektor został w to zaangażowany. Na szczęście zaraz koniec roku szkolnego i życzę Ci byś miała siłę i cierpliwość, by dogadać się z rodzicami w 1 klasie (pewnie będą to inne osoby), ponieważ szkoda żeby Twoje dziecko miało później słuchać jakichś nieprzyjemnych epitetów na Twój, Wasz temat, a ludzie potrafią być paskudni. Nauka trwa długo więc czasami dla swojego spokoju warto stłumić w sobie bunt, skoro się weszło między wrony... itd. Pozdrawiam.
Witam.Jestem zbulwersowana całą sytuacją,nauczyciel powinien dostać zwykłe kwiaty.Mój syn kończy w tym roku klasę szóstą,pieniędzy klasowych mamy ok.800 zł to jest podobno mało więc nasza skarbnik wymyśliła ,że każdy rodzic musi dopłacić po 35 zł ,policzcie sobie jaka to suma wychodzi ,uczniów jest w klasie 26.Rodzice którzy nie zapłacą tej kwoty to ich dzieci nie pójdą na to zakończenie ,Każdy z nauczycieli oznajmił ,że chce dostać kwiaty i prezent ,ponieważ pomagał dzieciom ,nie ważne ,że nauczycieli którzy uczyli mojego syna było ośmiu,prezentów domagają się pozostali których jest 25 -ciu.Rodziców nie stać na takie wydatki ,oczywiście dzieci które zapłacą mają dzień wolny 24.06 dzieci które nie zapłacą idą do szkoły.Dyrektorka powiedziała,że nauczyciele nic nie oczekują ,ale poczują się obrażeni .Cała wina jest utaj po stronie naszej pani skarbnik ,która zbiera tak kolosalne pieniądze.W klasie młodszej daliśmy pani złoty łańcuszek,kosz ze słodyczami oraz kwiaty,dzieci które nie zapłaciły nie pożegnały się z panią ,ponieważ nie zaproszono ich z rodzicami na to zakończenie.Nie wiem jak postępować z naszą skarbniczką która jest wyjątkowo bezczelna ,bo to ona wszystko wymyśla ,chodzi mi o te składki ,ja zapłaciłam ,ale wiem ,że dużo nie zapłaci i tym dzieciom będzie przykro.
