dokladnie- w wiekszosci "trojki klasowe" to rodzice cymbałow i tylko takim sposobem jest dzieciak przepychany z klasy do klasy
Co do "trójek klasowych" to zazwyczaj nikt nie chce w nich być i nagle wszyscy są zajęci, a ktoś być musi. Więc nie ma co mówić, że należą do nich rodzice cymbałów, bo to oni załatwiają istotne sprawy naszym pociechom. Zawsze jednak są krytykowani za to co robią, a chętnych do tej funkcji brak. Tak z boku to najlepiej krytykować.
Dzieci które kończyły trzecią klase w czerwcu na zakończenie dla pani kupili biżuterię tz ich rodzice. Inna nauczycielka spytana o poradę co lubi ta pani trzeciaków gdy usłyszała sumę za jaką ma być kupiony prezent 300zł oburzona powiedziała że za trzy lata pracy te pare groszy to śmiech. Tym czasem pani przez te 3 lata miała swoich ulubieńców dokładnie troje dzieci ale to dzięki rodzicom tych dzieciaków ktorzy lizali jej tyłek.Więc nawet od reszty złamany kwiatek jej się nie należał.
zrobcie ranking przyjmujacych i narzekajacych na prezenty, podobno od darowizny tez trzeba placic podatek
Na zakończenie roku? A Dzień Nauczyciela? To też okazja do prezentów.
Głupoty gadasz. Nigdy prezentów nie otrzymałam,a pracuje 6 lat.
A może by tak zająć się na forum tymi, co dają? Czy to aby nie ci, co o tym piszą z obrzydzeniem? Ujawnijcie się........lizusy
Widać masz normalnych rodziców w klasie:)
Tak to oni najczęściej sa pomysłodawcami róznych upominków
O czym wy mówicie! W mojej szkole uczniowie nawet nie przyjdą i nie podziękują za pracę i pomoc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Oczywiście,uczniowie nie podziękują biedny "nauczycielu"!A za co w takim razie bierzecie pensje i to całkiem spore?
Hipokryzja- kawał chama z Ciebie- uważasz, że jeśli ktoś otrzymuje wynagrodzenie za pracę, to "dziękuję" już nie ma potrzeby mówić? Bo to "jego psi obowiązek"? Jakiś ty nieszczęśliwy człowieku...
Nauczyciele zapominają, że to oni są dla uczniów a nie uczniowie dla nich.
Wybierając ten zawód, powinni pamiętać, że to nie tylko 3,6 godz. dziennie ale, że to misja. Od tego jak ją wykonają zależeć będzie w przyszłości los naszego kraju.To może zbyt patetyczne.Jednak jak się nad tym zastanowić, tak bez emocji, to przecież Wy nauczyciele kształtujecie (no, poza rodziną oczywiście) przyszłych dorosłych obywateli, którzy będą mieć wpływ na kształt Polski.
I tu nie należy wymagać podziękowań od uczniów. Są dwie strony - jedna świadczy usługę i ma za to gonie płacone (a powinna ta usługa być na najwyższym poziomie), a druga strona jest usługobiorcą i powinna z tego jak najwięcej skorzystać.
Gość 09:17 w jednej wypowiedzi przeczysz sam sobie... Misja czy usługa? I uczniowie i nauczyciele to ludzie. Obie strony powinno być stać na ludzkie gesty.Jeśli tak wśnie jest, to i praca w szkole i nauka są najprzyjemniejsze i najefektywniejsze. Nie ma nic złego w życzeniach z okazji Dnia Nauczyciela . Swoje święta ma przecież wiele grup zawodowych. Dlaczego próbujecie zastraszać nauczycieli, żeby bali się przyjąć przysłowiowego kwiatka???
A gdzie się godnie płaci młodym nauczycielom?Kto wymaga od uczniów podziękowań?Kto z nauczycieli pracuje 3.6h dziennie???????????
Proponuje wszystkim isc na studia.
Skończyc je i cieszyć sie z tego zawodu.
ZAPRASZAM!!! Kązdy może. A czytając te posty wydaje mi sie , że zżera was zwyczajna zazdrość.
Tak, jestem nauczycielem.
Pracuję średnio 3 godziny dziennie z " kreda" w ręku. W tamtym roku z ta kreda pracowałam 5 godzin dziennie. Wiem o tym, ze to nie jest 8 godzin.
Ale wykonuję moja pracę solidnie, nie "opierniczam " się, duzo mowie, duzo sie w domu przygotowuję, dużo wymyślam, i dużo sprawdzam prac. A w ciagu roku dokształcam sie, zeby sie rozwijać- nowe dodatkowe studia, warsztaty, wieczorem czytam, zeby byc na bieżąco.
I wszystko za 860 zł.( w tamtym roku za ponad etat ok 1400 zł)
I ani nie narzekam na zarobki, ani na uczniów ANI nie potrzebuję podziekowań.
Jedynie czego chcę to zeby ludzie byli dla siebie mili i życzliwi. I dla sprzedawczyń i dla urzędniczek i dla sprzątaczek. Każdy zasługuje na dobre słowo.
A wracając do tematu: FERIE tez nam sa potrzebne, choćby dla podleczenia gardła.W tym roku pracuje mało jak mi sie wydaje, a juz głos odmawia mi posłusdzeństwa- boli straszni przy każdym wypowiadanym słowem. I jak ja mam jeszcze wiecej mowić? PO 3 latach pracy z 40 godzinami każdy nauczyciel kończyłby w szpitalu z chorobą zawodową. I nie byłoby komu uczyć.:((((
brawo gość z 9.17
Pani profesorko z 21,10 - chyba "nie miałby kto uczyć". Oto przykład właśnie dobrze wykształconego nauczyciela posługującego się poprawną polszczyzną w mowie i piśmie.