witam
mam pytanie do rodziców których dzieci uczęszczaja do przedszkola. czy w waszym przedszklu normą jest ze odbiera dziecko kto chce bez wczesniejszego podpisania upoważnienia? bo w przedszkolu na ogrodach przy 5 imjenia brzechwy tak sie zdaża i to czesto. mojego syna odbiera kuzyn który wogóle nie jest zgłoszony do wychowawczyn, nawet raz zwróciłam uwage nauczycielką i obiecały ze sytuacja sie nie powtórzy a tu dzis powtórka z zabawy. znow wydano moje dziecko osobie nieuprawnionej do odbioru. a co jesli to nie bedzie nikt z rodziny tylko ktos obcy. czy zdażyło sie to kiedyś wam?
zgłoś to na policję i nawet się minutę nie zastanawiaj!!! powiedz im żeby pojechali po twoje dzieckjo będąc w cywilu i jak je dostaną to będą niezbite dowody, żeby niemądre panie przedszkolanki posłać do diabła
w przedszkolu do którego chodzi mój synek sytuacja jest zupełnie odwrotna. Nawet kiedyś zdarzyło mi się ,że Pani nauc\ycielka dzwoniła do mnei ,żeby upewnić się czy napewno upoważniłam 17letnią siostrzenice. Po przemyśleniu stwierdziłam ,że miała racje że dzwoniła...
No cóż - ten, kto w tym momencie nic nie pił !!
w moim przedszkolu przy zapisach dziecka, deklarujesz trzy osoby -wpisujesz w formularz 3 osoby ktore moga po oakazniu dowodu odebrac twoje dziecko.
tylko w naglym przypadku mozesz zglosic telefonicznie ze przyjdzie po dziecko inna osoba niz ta wczesniej przez ciebie wymieniona .uwazam, ze to jest wporzadku.
Nie bardzo rozumiem o co chodzi. Czy ten kuzyna poszedł do przedszkola po Twoje dziecko bo miał taką przyjemność, a Ty go o to nie prosiłaś, czy poprostu miał Twoją zgodę na odebranie Twojego malucha, a Ciebie zdenerwował fakt, że przedszkolanka nie sprawdziła kim on jest i nie potwierdziła tego kontaktując sie z Tobą? W tym przedszkolu dzieje się kilka dziwnych spraw ale naj bardziej bulwersującą jest ta, iż rodzice nie mogą wejść do szatni ze swoim dzieckiem i przypilnować aby w należyty sposób ono się rozebrało lub ubrało po zajęciach. Na straży stoją bardzo ważne i niesympatyczne Panie woźne, które argumentują taki stan rzeczy tym , iż rodzice wnoszą błoto, wodę na butach a dzieci to później wnoszą do sal. Ale przecież Panie wożne mogą to bardzo szybko posprzątać zwłaszcza, że podłoga w sztni jest po remoncie wyłożona kafelkami. Ale zamiast tego Panie woźne wolą stać plotkować, pouczać rodziców. A rodzice i dzieci tłoczą się w przedsionku.
podobna rzecz dzieje sie w przedszkolu na stawkach...co prawda ja jestem upoważniona do odbierania siostrzeńca, ale kiedy poszłam po niego pierszy raz, bo mama malucha nie mogła odebrać nikt nie zapytał sie kim jestem....zaznacze ze to było po około roku chodzenia siostrzenca do tego przedszkola. Powiedziałam woźnej po kogo przyszłam a ta tylko go zawołała nie pytając nawet o imie....
no cóz...ciekawe co byłoby gdyby po dziecko przyszedł nie upoważniony ojciec....którego dziecko zna....ale ma zakaz zblizania sie do tegoż malucha....
Czy mówicie o przedszkolu nr 12?
Dziwne te wasze wypowiedzi.Tak się skłąda,że mojej siostry dziecko jest tam zapisane.Czasami i ja odbieram smyka.
Jestem upoważniony do odbioru dziecka.
Mimo to siostra zawsze wcześniej mówi,że to właśnie ja go będę zabierał.Zawsze się przedstawiam i zawsze panie upewniają się.
Po co wam wchodzić do szatni.Zginie dziecku coś i będziecie mieć pretensje,że pozwala się rodzicom na wchodzenie tam.
Więc nie szukajcie problemów.
Gorszy problem to nieodpowiedzialny rodzic który zapomina odebrać dziecko z przedszkola lub pijany rodzic.Przecież tacy są też w Ostrowcu jak i w całej Polsce.
Kacper ja nie szukam problemu w temacie wchodzenia do szatni gdyż moje dziecko jest już w miarę samodzielne i potrafi samo sie ubrać. Natomiast jest problem kiedy dziecko jest mniej samodzielne i nie potrafi jeszcze samo sobie poradzić w ubraniu się czy rozebraniu zwłaszcza o tej porze roku kiedy tych ciuszków jest sporo.Drażni mnie tylko to, że kiedy dzieci z "0" kończą zajęcia w malutkim pomieszczeniu ( nazwijmy to wydzieloną niewielką częścią korytarza ) tłoczy się o k. 25 osób dorosłych i tyleż samo dzieciaczków, które muszą ubrać buciki , kurteczki itp. szkoda , że nie możesz zobaczyć co się wówczas dzieje. A wszystko to przez dziwne zwyczaje panujące w tym przedszkolu, ostatecznie przetarcie "mokrych śladów" przez panie woźne nie jest aż tak męczące. Ja też chodziłam do przedszkola moje rodzenśtwo również i nigdy z czym takim sie nie spotkałam aby rodzice nie mogli wejść do szatni aby pomóc swojemu dziecku. Azałożenie, że coś może zginąć nie uważam za argument.
Dobra Kacper zapraszam Ciebie jutro o godź. 13 do przedszkola nr 19 na Oś.Ogrody myslę, że wówczas zrozumiesz o co mi chodzi ok. Pozdrawiam.
kuzyn poszedł bez mojej wiedzy a poinformował mnie telefonicznie ze jest z małym, i w tym cały problem, a sprawa wożnych to juz inna rzecz. bo w końcu jaki jest zakres obowiązków wożnej, czyż nie sprzątanie ?
Przepraszam,miałem na myśli dziewietnastkę to przy szkole.
Pani ssssss czy kuzyn był w osobach upoważnionych do odbioru dziecka?
Czy wogóle nie wpisywała go Pani na listę osób odbierających dziecko?
Jeśli był wpisany to ja tu problemu w personelu nie widzę.
Raczej wy jako rodzina powinniście się dogadać.
kuzyn nie był wpisany w listę osób mogących odebrać dziecko, ale chyba o tym juz pisałam, tak wogóle to chyba porozmawiam z dyrektorką jutro, zeby sie upewnić ze taka sytuacja sie nie powtórzy. :)
Na stawkach odbiera kto chce..........panie woźne interesują się jedynie zbieraniem pieniędzy .......
Na stawkach wszystko jest na pokaz, a poziomem nauczania nikt się nie przejmuje.
"Poziom nauczania"??? Toż to przedszkole!
Moje dziecko chodzi do przedszkola, ale ja wypisywałam kartkę z osobami które mogą odebrać dziecko a inaczej nie wydadzą i bardzo dobrze.