Zaczął się remont ul.Waryńskiego. Wreszcie i...niestety.Mam to szczęście mieszkać na tej ulicy i wyjazd w kierunku Sienkiewicza zajmuje mi jakieś 2 minuty, a powrót....no do cholery- którędy mam wrócić do domu?! Narąbali tych zakazów ruchu tyle, że nie da rady wrócić nie łamiąc przepisów! A może planują jakąś ewakuację mieszkańców tej części Ostrowca, żeby przypadkiem nie przeszkadzali pracującej ekipie? :/ Aha- rano pewna "blondi" brnęła fiacikiem z Sienkiewicza w kierunku Waryńskiego pod prąd.Miało dziewczę odwagę...:D
Nie przesadzaj-wczoraj kilka razy jechałem Waryńskiego i nie widzę większych problemów. Ulicę muszą wreszcie zrobić.
kamikadze wracasz do domu przez Kopernika z wjazdem od Sienkiewicza która do ulicy Wspólnej jest teraz jednokierunkowa.Gdy tam dotrzesz to już chyba możesz robić co chcesz ;) no chyba, że w nocy przybył jakiś znak.
aaa... i nie skręcaj w Matejki bo jest to teraz ,,ślepa" uliczka.
i wolniej proszę, wolniej ...
przez to Kopernika
było już pare stłuczek
Kobieto! Odcinek Kopernika- Wspólna jest jednokieunkowy- trzeba jechać do Iłżeckiej!Wsólna też nieprzejezdna.Podobnie wszystkie ulice prostopadłe do Waryńskiego po drugiej stronie. Nie uwzględniono dojazdów do posesji...
A stłuczek będzie więcej bo...mnóstwo ludzi jeździ "na pamięć" pod prąd, a na Kopernika są teraz również...przystanki autobusowe!
i dziwic się ,że w Denkowie oprotestowali instalację nadajnika tel.komórkowej,że gdzieś tam protestuja przeciwko otwarciu kolejnej placówki Monar..itd.,czy w Polsce ludzie są naprawdę tak trudni i niewyrozumiali???
Kowal- ja cieszę się bardzo, że wreszcie zabrali się za remont Waryńskiego.Był on zapowiadany od kilku lat, a ta ulica była w fatalnym stanie (mam nadzieję, że przy okazji pomyślą też o oświetleniu, bo o zmroku często dochodziło tam do potraceń pieszych).zaznaczam jednak, ze przedstawiłam swoje stanowisko z punktu widzenia mieszkańca tej ulicy. nie ma problemu z wyjazdem, ale nie da się wrócić do domu nie łamiąc przepisów ruchu drogowego (no, chyba, że dołożę jakieś 5 kilometrów, objadę cały Ostrowiec i wrócę korzystając z tego samego kierunku...)Obserwuję mnóstwo desperatów, którzy nie bacząc na znaki jadą pod prąd.Wierz mi Kowal, nie jestem trudnym, ani niewyrozumiałym człowiekiem, tylko wkurzam się. W końcu taki remont to przedsięwzięcie zaplanowane, długotrwałe, nie chwilowa awaria więc każdy krok powinien być bardziej przemyślany, żeby nie komplikować mieszkańcom życia.Ale niestety najprościej jest ustawić na wszystkich prostopadłych po obu stronach ulicy znaki zakazu ruchu i odciąć ludzi od świata.
Też tam mieszkam - na moje nieszczęście przy samym skrzyżowaniu z Sienkiewicza i Żeromskiego. I miałam cichą nadzieję, że odrobinę podczas tego remontu ruch samochodów się zmniejszy i choć przez kilka miesięcy będę mogła normalnie posiedzieć w domu przy otwartym oknie.... O jak bardzo się myliłam! Ruch jakby się jeszcze spotęgował!!!
Wczorajsze popołudnie po pracy... człowiek liczy na chwilę odpoczynku w spokoju... Nie w moim mieszkaniu!
Jak zbudują tego "psychiatryka" w Ostrowcu, mam szanse stać się jedną z pierwszych jego pacjentek.
Nie ma to jak mieszkać w swoim domku ... po pracy wychodzi sobie człowiek na ogródeczek .. otwiera puszeczkę piwka .. albo popija pachnącą kawkę ... dookoła tylko zielone drzewa, śpiew ptaków ... i chociaż to miasto, to czuję się jak bym był gdzieś daleko od cywilizacji ...
Luksusik kosztuje, a gdy mniej kaski to się "mieszko w familioku"...:D
a całkiem na marginesie - czy jakaś instytucja W Ostrowcu wykonuje pomiary natężenia hałasu w mieszkaniach?
szkoda, że nie ma takiego obowiązku np. Spółdzielnia Mieszkaniowa
Zrospaczona- jest szansa, że gdy nam w końcu zrobią Waryńskiego, to hałas będzie mniejszy i ładniej będzie.W planach były kiedyś planowane tam ścieżki rowerowe, trawniki, porządne chodniki, a ulica będzie węższa.Może zrobią też porządek z przystankami autobusowymi, przejściami dla pieszych....A może ja zbyt wiele sobie obiecuję??? Cóż póki co mamy totalne trzęsienie ziemi, a będzie jeszcze gorzej...Nie masz co liczyć na spokój za oknem jeśli wjadą
cięższe sprzęty.Najbardziej boję się, że któregoś dnia przyjadę z pracy i nie będę mogła zaparkować, bo przekopią dojazd do mojego bloku.Albo nie odjadę, bo nie zdążę...Tu z mieszkańcami nikt się nie liczy, nie uprzedza o kolejnych podejmowanych krokach.
Przedwczoraj, obok mojego bloku, była już taka sytuacja, że mieszkańcy nie mogli dojechać swoimi autami do posesji. Gazony ustawione od strony parkingu sklepowego, uniemożliwiają bowiem dotarcie pod blok z drugiej strony. Co do szerokości ulicy - kiedy planowano remont, słyszałam w tv, że ulica ma być szersza i przesunięta od mojego bloku (?!) Gdzie, jak - nie mam bladego pojęcia, ale fakt - drogowcem nie jestem, więc pewnie pojęcia mieć nie mogę. Cóż, pożyjemy - zobaczymy (byle tylko się dało to przeżyć) ;)
nie było remontu był problem remontują znów problem....ludzie czy wam ktoś dogodzi...w takich sytuacjach trzeba liczyć sie z utrudnieniami...oby remot był szybki i solidnie wykonany,bo nie zawsze to idzie wszystko w parze..albo szybko i gówniano albo śliamazarnie i też nie najsolidniej
Kost- zrozumiałbyś gdyby ci rozpieprzyli ulicę tuż przy Twoim domu.Nikt nie ma wątpliwości, że ten remont jest potrzebny! On jest wręcz niezbędny!!! Tyle, że obie strony Waryńskiego są gęsto zasiedlone, co kilka metrów to dojazdy do jakiś posesji.Skoro pruta jest cała ulica to po kolei ludziom odcina się drogę do domów, bloków. Możesz postawić jednego dnia auto pod blokiem i nie móc wyjechać następnego dnia do pracy. I nikt cię o niczym nie uprzedzi. Ot taka niespodzianka na początek dnia ;)