ja jak miałem 16 lat to autostopem zjeździłem całą Polskę i problemów nie było,ale była samodyscyplina
Ja jestem przeciwna wychowywaniu dzieci przy pomocy przemocy fizycznej, choć bywało nie raz, że ręka mnie świerzbiła. Ale opanowanie i mądre podejście oraz co najważniejsze rozmowa i to szczera z latoroślą dają lepsze rezultaty. Moim zdaniem problem w agresywnym zachowaniu nastoletnich dzieciaków tkwi w tym, ze nie kontroluje się ich wieku w dyskotekach czy lokalach gdzie naturalnie mają dostęp do wszelkiego rodzaju trunków i środków. A ich spożycie i chęć popisania się przed towarzystwem doprowadza do zaistniałych sytuacji.
A czy ty, jako niepełnoletnia nigdy nie piłaś alkoholu?? Ja tak. Kupowali go starsi znajomi, przypadkowi ludzie. Nie do każdego dziecka "przemawia" rozmowa z rodzicem. Większość musi dostać lanie,żeby zrozumiało o co chodzi. Kiedyś nauczyciel budził respekt, starszy szacunek, a policja była policją. Teraz żadnej wartości nikt i nic nie ma. Dzięki takim mamusiom jak ty, play74 mamy na ulicach to co mamy. Dalej broń swoje dziecko. W domu jest spokojne jak aniołek, a skąd wiesz co robi jak go nie widzisz???
Gościu z 21:48 chyba mnie źle zrozumiałeś> Ja nie bronię swojego dziecka gdyż moje starsze dziecko jest już dorosłe a młodsze ma dopiero kilka lat. Po drugie ja niestety nie piłam alkoholu będąc nastolatką. Na osiemnastkę wypiliśmy jedno wino musujące na 12 osób nam takie "dopalacze" nie były potrzebne. I owszem w domu miałam dyscyplinę i nawet jako 19-o latka musiałam maldować się o 22 w domu, a jak nie to ponosiłam konsekwencje mądrze narzucone mi przez moich rodziców. I w taki sam sposób starałam i staram się wychowywać moje dzieci. Ale wiem też , że można ze wszystkich sił starać się być wzorem dla dzieci wpajać im wszystko co najlepszem, dawać super przykład swoim zachowaniem, a to wszystko szlak trafia jak dziecko spotyka na swojej drodze towarzystwo znajomych, które ma zgubny wpływ na młodego człowieka.
Play: nie powiedziałabym. nie jest przecież tak, że po alkoholu człowiek nie kontroluje się w ogóle. jeżeli na trzeźwo jestem przeciwko przemocy to pod wpływem alkoholu również. zdarzało mi się pić przed osiemnastką, zdarzało się spotkać osoby chętne do bójki, ale dla mnie bicie się jest poniżej jakiegokolwiek poziomu,i alkohol nie sprawiał, że o tym zapominałam. wychowanie przede wszystkim-z tym, że nie oznacza to przecież bicia, wyrobiony autorytet nie musi używać pięści by być szanowany. z tym, że w przypadku tych małolat to już nie wiadomo,co robić, co dla nich słowo "autorytet" może znaczyć...smutna sprawa, miejmy nadzieje, że ostatnia...
Ja ostatnio chyba we wtorek a potem bodaj w czwartek widziałem na ulicy Kościelnej obok sklepu RTV pijanych wyrostków rozebranych do pasa wśród nich było parę dziewczyn na oko 11-14 lat wyzywali przechodniów, pili alkohol. Dziewczyny wyglądały na bardzo zadowolone imponowało im to .Widocznie ludzie tam mieszkający(a prawdopodobnie rodzice tych małolatów) nie widzą problemu skoro pozwala się na takie ekscesy.A to była godzina 13-14.To co tam może się dziać po 22???
przecież te dzieci, idąc na imprezę, pijąc alkohol, paląc papierosy itd. muszą mieć na to pieniądze! skąd je mają? i o ile z alkoholu można wytrzeźwieć to papierosami śmierdzi się długo- czy rodzice nie czuja? może trzeba dzieci rozliczać z kieszonkowego albo je w ogóle wycofac na rzecz zakupów kontrolowanych?
dokładnie. w ostrowieckiej pisało że sprawczyni miała 1,38 promila. powiedzmy, ze taka dziewczynka 16letnia wazy z 55 kg to pytanie ile ona musiala wypic? i skad miala na to pieniadze?
Wniosek jest jeden. Rodzice w dużej liczbie, nie wychowują nastoletnich dzieci i nie interesują się nimi. Nie obchodzi ich gdzie przebywają, o której godzinie wracają do domu, co robią, czy są grzeczni czy łobuzują, itd. Ci rodzice mają po prostu dzieci i nic więcej ich nie obchodzi. Często własnym przykładem nie potrafią pokazać młodemu człowiekowi co jest dobre a co złe, jak można postępować a jak nie wolno. Tolerują alkohol i papierosy u najmłodszych już nastolatków. Możemy narzekać, dyskutować i nic nie możemy zrobić realnie, bo w dzisiejszej dobie "chore" są relacje rodzinne a są chore, bo nie daje rady państwo z niosącym demoralizację bezrobociem, niewydolnym systemem edukacji i wychowania, brakiem dobrego prawa itp. Przykład idzie z góry a kto ma ten przykład dawać?
przyklad ma dawac wszechobecne haslo TKM.Narzekacie na ta mlodziez i narzekacie sami zapominajac jacy byliscie.Kazdy wiek ma swoje prawa i tyle.Najlepiej byloby ,gdyby ubrac mlodych w jednakowe mundurki i zapewnic rozrywke w postaci uczestnictwa we wszystkich mszach swietych(zreszta w tym miescie to i tak jedna z popularnych rozrywek-kosciolow ci u nas dostatek).Mlodziez ma w dupie te wszystkie wasze idealy ktorymi wy byliscie zachwyceni .PICIE ,PALENIE ,NARKOTYKI-TO PRZECIEZ Z WAS BIORA PRZYKLAD
No tak, to najlepiej w ogóle się nie odzywać i pozwolić gówniarzom się na ulicach zabijać.
młodość ma swoje prawa, ale to nie prawo do picia, palenia i narkotyków ( dozwolone od lat 18 albo i nie), bo to nie ich wolny wybór tylko presja otoczenia przy braku świadomości konsekwencji ( bo może wiedzą, że palenie powoduje raka, ale od wiedzy do świadomości to jeszcze cała droga...)
"Narzekacie na ta mlodziez i narzekacie sami zapominajac jacy byliscie".
Doprawdy? Czy wasi rodzice słyszeli o czymś takim jak atakowanie 2 na 1 i to jeszcze przez dziewczyny? To jest takie normalne i znane od pokoleń? Moja siostra, która teraz ma 26 lat była zszokowana czymś takim, bo kiedy ona tu mieszkała jako nastolatka (co nie było tak dawno) to jeżeli dziewczyny miały między sobą jakieś zatargi to kończyło się to na wyzwiskach. Nie zrzucajcie też winy na alkohol itp., tu jest problem z głową, a nie z tym,czy pije. Jakoś nawet te szesnastolatki potrafią się lekko podpić, posiedzieć, pośmiać, a później iść do domu i spać, ale jak coś jest nie tak pod czaszką to szuka dodatkowych wrażeń.
Takie czasy. Nie zatrzymasz siłą dziecka w domu. Trzeba kontrolować znajomych i mieć zaufanie. To procentuje.
wie ktoś w ogóle,o co poszło? bo aż mnie to zaciekawiło. znając życie jakaś głupota prześmieszna.
a o nic nie poszło, dziewczynki się wyżyć chciały, z ofiarą się nie znały nawet.
jeśli chodzi o gówniarstwo pełne patologi to wystarczy skorzystać z zaproszenia na skate park w Ostrowcu, 13,14 letnie dziewczynki i chłopcy pijacy a najczęściej palący marihuanę całkowicie 'wolni' od wszystkich zasad w samym środku miasta, a dlaczego? dlatego że policja ani straż nawet tam nie zagląda, dziwi mnie to że w takich miejscach nie ma monitoringu. Za to co dzieje sie teraz z nałolatami są przede wszystkim odpowiedzialni rodzice , a zaraz za nimi państwo które powinno ostro karać tego typu występki, brak słów, a będzie coraz gorzej...