Zbyszku!Leszcz ma duzo osci w ogonie i w grzbiecie.Aby ich nie czuc podczas jedzenia po usmazeniu nalezy:miec b.ostry noz taki ktory przecina kartke papieru trzymana jedna reka,Tym nozem nalezy ponacinac rybe w poprzek co 2mm poczynajac od ogona z obydwu stron ,uwazajac aby nie przeciac kregoslupa.Teraz kroimy na dzwonka i smazymy.osci tych malych nie wyczujesz ,gdyz podczas smazenia te 2mm ostki zwijaja sie w polak i nie sa grozne dla przelyku.Mieso z duzych osci sciagniesz bez trudu.
Uwaga!Podaje przepis na SUPER PASTE z ,,byle jakich ryb'' Plotki,krapie,klenie ,jazie,wzdregi,ukleje....Ryby oskrobac i nie solac usmazyc.Nastepnie zemlec w maszynce uzywajac sitka do maku.Z tak zmielonych ryb,odjac czesc [2 szklanki ]i wsypac do salaterki Nastepnie pokroic w drobna kostke ,glowke cebuli i dodac do tej salaterki.Teraz dodajemy dwie lyzki margaryny np.delma,dodajemy sol ,pieprz i wszystko do smaku.Mieszajac caly czs probujemy czy juz jest dobre,uwazajac aby wszystkiego nie zjesc przed doprawieniem.Taka pasta moze byc przechowywana przez 2 dni
Reszta zmielonej ryby przez tydzien.Smacznego!
a ja robie dobre śledzie
to śledzie są w Kamiennej.Boże dlaczego ja
z tego miasta wyjechałem,jak tam moje
matiaski pływają.miamm.
Witam kolegow po kiju!Wczoraj bylem na zywca poraz pierwszy w tym roku.Zlowilem kilkanascie zywczykow,plotek i krapi i do roboty.Bylo kilka malych szczupaczkow[40cm] i wreszcie o 19.14 polakomil sie na krapia ten wiekszy[72cm-2.6kg].Dawal ostro i na koniec wplatal sie w zielsko.Wyjalem go reka ale poplatal caly zestaw.Bedzie obiad w niedziele.Pozdrawiam.
Co slychac u wedkarzy w Ostrowcu!?Czy tak samo wiatr wieje ze wschodu i sa slabe wyniki?Ja w niedziele 25.05.zlowilem sandacza,duzego gdzies okolo 4kg ale to jeszcze nie pora na niego i wypuscilem.Wzialem za to szczupaka 61cm w sam raz na patelnie.Krap powoli idzie w tarlo a ploc wedruje na szybszy nurt.Widzialem Gutwin na zdjeciach.To raczej basen rekreacyjny.
Masz racje-gutwin to cos w rodzaju basenu gdzie ryba by się nie utrzymała.Na wolne jadę na Wisłę na nockę ,popoluje na coś grubszego.W dzień wieje i chyba nie ma co atakować,a w nocy to jest spokojniej to może coś pociągne.Księżyc sprzyja to może drapieżca się ruszy.Może w niedziele będzie ryba na drugie hahahaha.Kupiłem "bolonke"6m może ją sprawdzę jak trafi się głęboka woda,tylko nie wiem czy się oszukają na sztuczną ochotkę.Pozdrawiam.
U nas w nocy biora ,leszcze i wegorze.Sumy tez ale od lipca.Kiedys jak bylem mlodszy, czesto plywalismy na nocke.Pozniej caly dzien dzwonilo mi w glowie od tych dzwonkow.Ryb bylo b.duzo.Bralo sie sumy do 10kg i wegorze, no moze nieraz duzego okonia40cm.Dzis nawet polowy tego nie ma.Na Gutwin chodzilem sie kapac i lowic karpie.Po renowacji bedzie ladnie dla oka,ale za duzo betonu, za duzo sztucznosci. Nigdy nie lowilem na sztuczna ochotke.Bolonka z ladu [6m]bedzie dobra.Polamania....
Sum-nie robie Mu awantur bo jezdzi z synem,a ja mam wtedy wolne i moge sobie robic co tylko chcę.Głównie jest to klikanie hehehehehe.Owszem -na rybach mnie nie zdradzi,ale tyle godzin siedziec i moczyc kija?Kto to widział:)
Zenia,najwazniejsze ,ze ma efekty.Wedkarstwo wymaga cierpliwosci,cierpliwosci i jeszcze raz cierpliwosci.Dzieciak sie tez czegos nauczy,a to nie takie proste.Sa tacy wedkarze, ktorzy wedkuja w lecie i w zimie-na okraglo.Uwazam ,ze przyrodzie nalezy sie tez odpoczynek.Ja w zimie nie lowie.Na poczatku tego hobby ,zona miala pretensje ,,co ty tam robisz ,tyle godzin!?''Po 5 latach przywykla,bo byly efekty.Na rybach byla ze mna tylko raz,i powiedziala ,ze nigdy wiecej.Ech te kobiety!
ładny sandał na razie mam okropny katar i alergie i pracuje 6 dni w tygodniu lato przerąbany okres w mojej pracy szczególnie kiedy jest goraco.
moze w niedziele zobaczymy