Pochwalmy się, co dzieje się na naszych osiedlach. Co nasza spółdzielnia zrobiła dla nas ( co nie zrobiła)
Jak oceniamy prace ludzi tam zarządzających jak również zarządców budynków.
Jaki jest stosunek pracowników spółdzielni do patentów.
Niezły z Ciebie PATENT:)
Patencie, ja mam pewne obserwacje. Dotyczą one Spółdzielni Mieszkaniowej przy ul. Kochanowskiego 5. Mianowicie, panowie tam pracujacy jako osoby pomocne nam - mieszkańcom w drobnych remontach, naprawianiu usterek, odtykaniu rur, odpowietrzaniu kaloryferów chyba robia nas nieźle w bambuko. Od jakiegoś już czasu, mamy przecież liczniki na wodę - każdy w swoim mieszkaniu i ze zużycia wody się rozliczamy. Natomiast w piwnicach czy w spółdzielni liczników raczej nie ma. A to właśnie na terenie placu przy budynku spółdzielni owi panowie szoruja co tydzień swoje auta. Każde auto jest pięknie namydlone, wyszczotkowane, potem jednak trzeba mydełko spłukać. UPSSSSS
Woda - w tym wypadku wspólna i rozliczana na wszystkie mieszkania po sprawiedliwości - leje się sytumieniami, bo: żona znudzona siedzi obok i gapi się jak ciućma, bo syn młody przyszedł, by od Ojca wiedzę o myciu aut czerpać hektolitarmi....bo i zafajurzyć by wypadało. I tak - nasza wspólna - lokatorów - woda marnuje się, bo pan jeden z drugim nie może za własnego auta prysznic własnymi kupiszonami zapłacić.
Owszem, myślę, że może być tak, że spółdzielnia ma wsój wodomierz, ale ani ja ani lokatorzy tego nie wiemy, nie pokazano nam go nigdy. A nawet, jeśli taki istnieje, to przepraszam, ale plac spółsdzielni to nie myjnia dla prywatnych aut. Spółdzielnia tez czymś za wodę musi zapłacić.
p.s.
mam juz pokaźną kolekcję zdjęć, na których dużo widać:)
co do spółdzielni ostrowieckich jest ich zaledwie 3 "OSM","Krzemionki" WSM"Hutnik",napewno prawie każdy mieszkaniec w/w spółdzielni wypowie się w sposób negatywny o działających w nich zarządach,a już napewno ja o tym co się dzieje w "Hutniku". Wielokrotnie o niej pisano na łamach gazet lokalnych i o dziwo wychodzi Zarząd zawsze obronną ręką.Wiele by tu pisać,ale szkoda powielać to co już o tym napisano.Tak więc ogranicze się do jednego prezesi"Hutnia" uważaja spółdzielnie za własny prywatny folwark,nie licząc się z wolą mieszkanćów,czego było na siłę ostatnie uszczęsliwienie w postaci zmiany firmy dokonującej rozliczenia zużycia ciepła.
Masz rację kost. Spółdzielnia "Hutnik" to prywatny folwark prezesa i spółki.Robią z mieszkańcami co chcą, uszczęśliwili nas na siłę zmianą firmy rozliczającej zużycie ciepła.Parę dni temu byli u mnie ludzie z tej firmy, aby spisać zużycie.... doznałam szoku, według ich (ponoć lepszych niż poprzednie podzielniki) zużyłam trzy razy więcej ciepła niż w latach poprzednich, choć starałam się być bardziej oszczędna.Jest to przykład "porozumienia" między spółdzielnią a firmą- wy wygracie przetarg na usługę, ale macie tak liczyć zużycie ciepła, aby ludzie mieli jak najmniej nadpłat za c.o., które były odliczane od czynszu( czyt. haraczu).
W tej spóldzielni nigdy nie było dobrze, ani za obecnego prezesa, ani za poprzednika, który po zrobieniu kilu przekrętów wyrobił sobie "żółte papiery" aby uniknąć odpowiedzialności.
mell nie wiem ja wymieniłem wszystkie okna na dwóch podzielnikach nie miałem zuzycia jesli będzie mniej oszczędności niż miałem w tamtym roku a miałem ponad 600zł to im odkręce te podzielniki i zaniose prezesowi i rzuce na przysłowiowy pysk..
kost, ja okna wymieniłam już 5 lat temu i zwroty za ogrzewanie miałam podobnej jak Ty wielkości, czyli ok.600 zł. Mnie przeraziła ilość "kresek", według których jest dokonywane rozliczenie, przez 4 lata (okresy grzewcze) nie miałam nigdy tyle co teraz, a byłam bardziej oszczędna ze względu na niezbyt pochlebne opinie na temat "nowej"firmy.
Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz, słyszałam, że dokonywano wyliczeń na podstawie nowo założonych skal, a nie tych które były zamontowane przez cały sezon grzewczy i na nowych skalach urosło kilka "kresek". No cóż na razie zostało nam czekanie na rozliczenie kosztów i mam nadzieję, że moje czarnowidztwo w tej kwestii się nie sprawdzi, bo inaczej zrobię chyba tak jak Ty.
mell ja tylko tyle mogę powiedzięc co do podzielników fakt ponieważ przy montowaniu podzielników skale na kazym grzejniku były jednakowe zmieniono ich podczas odczytu w zależności od ilości żeberek/w poprzedniej firmie też podzielniki miały rózne skale/.Co do ilości kresek poprzednich i obecnych mogą i są różnice,chodzi tylko jakim wzorem będą przeliczane...więc liczy się efekt końcowy czyli nasze oszczędności i jeszcze jedno nie wiadomo jak rozliczą okres ponieważ w moim wypadku założono w październiku tak więc nie minął cały rok, więc i tu może być mniej,ale to powinno być uwzględnione..Błędne jest rozumowanie/takie słyszałem opinie/ że teraz zmieniaja bo lato i cieplej nic mylniejszego jest to wyparkowy podzielnik a więc ciecz paruje przez cały okres dlatego aby uwzględnić okres kiedy grzejniki śa zimne stosuje się naddatek cieczy..drugi aspekt o którym wspominasz napewno jest w gestii spóldzielni by ta miała jak najmniejsze straty,a to już jest to że nasze monity śa lekceważone co o tym każdy lokator "hutnika "wie
moja spół. to OSM od lat obiecują że będzie położony asfalt między garażami za Pułankami ale to tylko obietnice. Aż tu nagle asfalt jest położony ale pod biurowcem OSM na Pułankach. Parking i droga pod biurowcem była betonowa i dziurawa. I tak sobie myślę że ten asfalt to chyba dla studentów WSBiP, ponieważ po godz. pracy biurowca to tylko oni tam parkują. MOJA OCENA TO ???
Moja to O.S.M. na ul.Kochanowskiego.
Przepraszam, że nazwę rzeczy po imieniu: banda zapierdziałych, starych komuchów którzy grzeją swoje stołeczki.Ich praca wygląda tak: czy się stoi czy się leży...
Jaśnie pan z parteru ma swój PATENT :)
na petentów.Nie podnosi swych czterech liter od kompa i rozmawia do ludzi tyłem, wypiętym swoim wielim dupskiem na nich.
Na monitorze kompa jakaś tabelka (kiedy się nie wejdzie to jest ta tabelka) a do poska ściągnięte jakieś rozrywkowe bzdety.
Wchodzimy wyżej.Jest tam pokój w którym pani ciągle pisze coś na maszynie.Tu też nie raczy księżniczka nawet odpowiedzieć na przywitanie.
Ogólnie nic nie można tam załatwić.
Mają swój PATENT - WSZYSTKO W DU... MAJĄ.
Nasze osiedle nie jest zadbane, pod przepiękną zielenią nie da się ukryć niedoskonałości których jest mase.
Tu się nic nie robi!
Placyk koło fontanny zatrzymał się jakoś tak ze 20 lat. Ogródek Jordanowski to przecież nie ich więc nie będą dokładać.
Płacimy co miesiąc na rozrywkę ponad złotówkę na utrzymanie O.D.K. ( od każdego mieszkania) który i tak jest wynajmowany za kasę różnym firmą.
Władza Ostrowca powinna przyjrzeć się bliżej co się dzieje w spółdzielniach mieszkaniowych w Ostrowcu.
O myciu aut nie wspomnę . Kocjusz te foty trzeba zabrać do gazety. Mase ludzi im zwraca o to uwagę ale oni mają swój PATENT- WSZYSTKO W DU... MAJĄ
Więc myślę, że może FAKT tym zajmie się.
Spółdzielnie to pewne miejsca zatrudnienia dla ludzi którzy żyją z naszych wygórowanych czynszów.Myślę,że tą "pracę" którą wykonuje 20 pań jest w stanie zrobic jeden człowiek z dobrym komputerem.Póki to będzie spółdzielcze znaczy niczyje to się nie zmieni...a my płacimy za niemiłą obsługę,arogancje i starych pierdzieli na ciepłej posadzie do emerytury
Spółdzielnie mieszkaniowe to ostatnia ostoja poprzedniego ustroju. Wejście do spółdzielni to jakby podróż do przeszłości.
A dlaczego nikt tu jeszcze nie wspomniał o naszym cudownym OTBS-ie?
Jak macie jakieś materiały to wyślijcie do programu "UWAGA" itp.
Podpisuję się pod tym obydwiema rękami.
Myślę, że nie jest tak źle jak piszecie. Owszem zdarzają się niemili i niekompetentni urzędnicy, ale nie wszyscy! W Hutniku dział członkowski to prawdziwe kompendium wiedzy i przychylności dla petenta. Sami sprawdzcie - no chyba, że macie długi - to wtedy kompendium wiedzy zyskuje jeszcze charakter drapieżnika. Jednak tylko dzięki takim ludziom mam wiarę, że nie jest tak źle jak piszecie. I choć to jedyna pochwała - to warto zwrócić uwagę na dobre strony w naszych spółdzielniach.
Widocznie jesteś jedną z nich.Hutnik i wiedza chyba we wprawianiu w błąd ludzi.Chcę przepisać mieszkanie i nikt nic nie wie jedyna kompetentna wciąż kiedy się nie pójdzie albo na urlopie albo niedostępna.Zadłużenia nie mam ostatnie rozliczenia wykazały ponad 900 zł nadpłaty.Tak więc gosci-małgosia nie jest tak różowo jak piszesz i nie jeden mieszkaniec osiedli w zasobach"Hutnika" to potwierdzi
No cóż różne bywają doświadczenia. Nie warto generalizować. Jestem mieszkanką Hutnika (nowoprzybyłą) i widzę - z całym szacunkiem - roszczeniowe zachowania "naszych" mieszkańców. Dlaczego Mieszkańcu w zasobach - nie możesz pogodzić się z myślą, że kotoś został miło i kompetentnie obsłużony? A może to ta roszczeniowa postawa? i wieczne narzekanie na wszystko? przeszkadza w dostrzeganiu pozytywnych aspektów? Nie wiem jakie masz doświadczenia, ale urlop nalezy się wszystkim - więc spróbuj po urlopie :) małogosia