ale do dziś mam siniaki i zakwasy po klęczeniu przymusowym na obowiązkowej filharmoni....to był koszmar !!! Pewnego dnia podczas tych tortur moi bardzo inteligentni, acz rozbrykani koledzy ( i mówię to serio - Paweł był, co by o Nim nie powiedzieć, bardzo inteligentny ) napełnili kilka prezerwatyw wodą i spuścili w dół po schodach. Zostaliśmy uwolnieni -;)
ee fajne byly, rany co mysmy nie wymyslali zeby nie miec chemii czy geografii , ktora mielismy jeszcze przed p.Duncem, ze starszym , wspanialym, wyksztalconym , z humorem i klasa panem Szczygielskim, sp, ktory tez troche utrudnial nam uzyskanie dobrych ocen:-))))
Kost a nie na ul.Focha?(jak dawniej stary szpital)
Zgadzam się z Tobą co do Sitka. Nie wiem czy jeszcze mieszka w Ostrowcu,ale jego chemia wystarczyła mi na całe technikum ... Swoją drogą gdybym miał okazję chętnie bym mu podzieował ...
Uczyła mnie ruskiego od 5-8 ,ale była kosa .na lekcji była taka cisza ,że można było muchę usłyszeć.
wiemy i znamy ta strone, tylko tam nikogo "z naszych" nie ma...
Słuchajcie, nie ma szkoły w Ostrowcu, która mogłaby się pochwalić takim wątkiem -;) Dziękuję Wam. Jak ja mogłam zapomnieć Pana Szczygielskiego....Panią Wasilewska? O ja marna baba, jak to Ahab subtelnie pisze -;) Już ja się postaram, żeby to trafiło do Dyrektora Duńca -;)A jak będę w Ostrowcu OSOBISCIE PÓJDĘ DO MOJEJ UKOCHANEJ SZKOŁY I POWIESZĘ TO DZIECIAKOM W GAZETCE SZKOLNEJ -;) Oczywiście za zgoda Dyrekcji szanownej -;)
to jezeli dyr. jest p. Duniec to go pozdrow