Potwierdzam wtedy nie nazywano dyrektormi tylko kierownikami Barbara wspomina lata w starym budynku,ja w 1959 rozpocząłem tam naukę już w nowym obecnym budynku,kierowniczką nadal była P.Irena Sałatowska,P.Lis/żona p.Lisa który uczył w THM/,p.Gargul wieloletnia działaczka harcerstwa harcmistrz i komendantka Hufca ,p.Fudalejowa/matematyka/ osoby te uczyły do końca mej nauki/66 r/.tyle pamiętam co chces jeszcze wiedzieć postaram się wygrzebać z pamięci.pamiętam jeszcze takich nauczycieli .pani Pałka/polski/
No właśnie, ja też szukałam czegoś w necie, ale kompletny brak. A ta szkoła była przed laty wiodącą w Ostrowcu. Podlegała pod TPD i miała za zadanie wychowywać w duchu komunistycznym, co w moim przypadku całkiem się nie powiodło. Ze wszystkich poczynań tego typu najbardziej utkwiła mi akcja naszej wychowawczyni (I klasa), p. Bahrowej, która postanowiła sporządzić spis wszystkich uczniów chodzących na tzw. komplety, czyli na religię do kościółka. My nie znaliśmy niestety słowa "komplet" w tym znaczeniu i nikt nie wstał na na wydane polecenie przez tę panią. Dopiero, kiedy wykrztusiła z siebie, o co jej chodzi naprawdę, wstała prawie cała klasa. Takie to były czasy, takie obyczaje. Ale szkoła prowadziła bardzo dobrze zorganizowane zajęcia pozalekcyjne i niedzielne, żeby tylko od kościoła odciągnąć. Były tzw. sale bajek, tańca, gier itp., itd. Ja należałam do zespołu tanecznego, z którym wyjeżdżaliśmy "szerzyć kulturę" do okolicznych wiosek, a nawet uczestniczyliśmy w Warszawie w zjeździe młodzieży świata. Dla małych dzieci były to prawdziwe przeżycia i duzo by o tym pisać, ale na Forum miejsca za mało. :))) Te smaile dla córeczki, niech nie ustaje w poszukiwaniach.
Kost, dzięki, faktycznie p. Kierowniczka miała na imię Irena. A może uczyła Cię jęz. polskiego taka przystojna, chociaż już nie najmłodsza, i bardzo miła Pani, szatynka, dość wysoka i szczupła. Bardzo Ją lubiłam i jak na złość nazwisko wyleciało mi z pamięci. Była bardzo kulturalna i to chyba Ona zaszczepiła we mnie ciągoty polonistyczne, które już w innych miastach, w innych szkołach później kontynuowałam, łącznie ze studiami. Pozdrawiam.
tak istotnie też za mnie była i uczyła polskiego teraz sobie przypomniałem i nazwisko tak jak napisałaś,mnie uczyła Pałkowa,przeważnie było tak,że każdy nauczyciel miał swoje klasy do końca nauki,chyba,że odeszedł jakiś za mnie to chyba z wymienionych napewno do 66 roku uczyli ci wymienieni,pamiętam jeszce nazwiska Wasilewska,Godowska/pożniej z męza Stawińska/rysunki i prace ręczne dla dziewczyn/ to chyba wszystko co wiem na ten temat
Pamietam panią Pałkę. Była moja wychowawczynia w 1 klasie. Cudowna osoba! Niestety wyjechałam z rodzicami na Pomorze i takiej wspaniałej nauczycielki już nie miałam.
a czy przypadkiem ten pan nie nazywał sie Oraniec? nie mieszkał przy śliskiej w fińskim domku?
P. Sałatowska miała na imię Irena
nic nowego nie odkryłeś,a proszę czytajcie uważniej co jest już napisane i nie będzie chamstwa jak się wyraził gość weteryniarz przy jednym z komentowanych zdjęć.Gość z 19 45 idż po postach do góry i znajdziesz to coś "odkrył'",uwage tą kieruję do nadgorliwych ,aby więcej poświęcali uwagi nad przeglądaniem strony.
Może Koście i nie odkryłem, ale odpowiedziałem p. Barbarze, bo pytała o imię p. Sałatowskiej.