W Biedronce znacznie sie poprawilo po tych aferach z pampersami i wyzyskiem. Teraz maja na prawde dobre jedzenie znanych firm, tylko pod ukrytymi nazwami (wystarczy dobrze sie wczytac, kto jest producentem).
Sorry co jak co ale papier mają najlepszy w Rossmannie ;)
W twoim tez sa bledy i sam sie tak nazwij,a prawda w oczy kole?A podrugie to nie dyktando z polskiego,a pisze jak mi sie podoba.
Reprezentujesz nasze miasto więc nie rób obciachu.
To innym nie podoba się!
raczej tak jak umiesz..... (albo nie umiesz)
Jestem tego samego zdania. Ale cóż, jeżeli ludzie znależli nowy sposób spędzania wolnego czasu - przepychania się między regałami sklepowymi i ludźmi to gratuluję poziomu... ja znam lepsze sposoby na zabicie nudy...
J oto chodzi.Wiekszosc to ludzie ze wsi oczarowani tym molochem bo tego nigdy niewidzieli,i to im imponuje ,u nich szare zycie i chcieli by sie rozerwac to jada tu,i sie przygladaja jak tu pieknie, to dziala jak przyslowiowa lapka na myszy.Ale kto wie cos na ten temat to sie zapyta- chyba niekupowales w Tesco ha ha ha?
"ludzie ze wsi oczarowani tym molochem bo tego nigdy niewidzieli,i to im imponuje ,u nich szare zycie i chcieli by sie rozerwac to jada tu,i sie przygladaja jak tu pieknie" ... gratuluje inteligencji i obycia a raczej ich braku tego typu "miastowym". I jeszcze ten tekst "u nich szare życie", czyli wies to jakby Kazachstan a miasto Ameryka :-/
Kiedyś centrum handlu było na Rynku, teraz jest 400 m dalej. I o to tyle krzyku?
To trzeba poczekać na coś z "wyższej półki", a więc takie sklepy jak "Piotr i Paweł" lub "Alma" - wtedy nieplebs będzie mógł burżuazyjnie robić zakupy. A po wino to najlepiej jeździć do Francji, po szynkę do Włoch, po owoce morza do Hiszpanii, po oliwki i oliwę do Grecji, a po herbatę do Indii. I wtedy takie Tesco to mi lotto.
Dokładnie tak trzeba. Owoce morza tylko w warszawie są świeże i to tylko w czwartki, to co kupujesz w Tesco to sorry:) pomyłka. Tak sobie czytam forum i musiałem sie ten jeszcze raz odezwać ale juz nie będę. Jeden post chyna nikogo nie obrazi co? A może Misiu przywalisz się do praw autorskich?
Jesz banany? Dobre są? Gazowane owoce z ameryki łacińskiej. Oliwki? Jadłeś kiedyś prosto z beczki? A może z puszki z Tesco? Oliwa? Ocet balsamiczny? Makaron prosto z makaroniarni czy ten paczkowany? Weź mnie nie rozbijaj bo się zejszczę ze śmiechu. Łajno wiesz o dobrych produktach a szczekasz na maksa. No ale cóż.