Moim zdaniem wreszcie zrobiono coś z tym "poligonem" a że znaków dużo, niech kierowcy nauczą się przepisów a nie jazdy na pamięć.Dobra robota.
Inaczej sprawa wygląda z punktu widzenia mieszkańców ul.Waryńskiego... Jeśli tylko przejeżdża się przez tę ulicę- rzeczywiście ok. Jeśli trzeba gdzieś skręcić w lewo już tak fajnie nie jest...A ta ulica jest po obu stronach gęsto zamieszkała. Jedynie firmom zapewniono wygodne wjazdy we wszystkich możliwych kierunkach.....
hahah zal pl zeby skrecic pod blok na waryskiego 10, 8, itd jadac od bp to trzeba wjechac np w matejki - trzeciakow - orzeszkowa i w lewo jak chce sie np pod 10 podjecha.. dotego 136/134znaki :/ zal
Bo w Ostrowcu panuje moda na znaki pionowe. Można powiedzieć że powstała ich tam kraina
Dużo znaków bezpieczniej niejeden człowiek stracił tam życie nie bedzie się chołota ścigać!
A możesz mi powiedzieć w jaki sposób ilość znaków wpływa na bezpieczeństwo? Przecież nie od ilości to zależy, lecz od ich przestrzegania. Na jezdni i ta jest podwójna ciągła więc znak dla kierowcy że nie można wyprzedzać. Taka ilość znaków pionowych jaka jest na Waryńskiego raczej rozprasza.
Duża ilość znaków WYMUSZA powolną i ostrożną jazdę. Nie da się jechać 100 na godzinę i jednocześnie dostrzec wszystkie znaki i jeszcze ich przestrzegać. Niestety: trzeba zwolnić. I tu jest ten ból.
Przepraszam ale nie mogę się zgodzić z tym że duża ilość znaków wymusza powolną jazdę - być może za pierwszym razem, kierowca oszołomiony ich ilością rzeczywiście będzie chciał im się przyglądać a może nawet liczyć i będzie jechał wolniej:)
Ale jadąc któryś raz tą ulicą po prostu niezwraca się na nie uwagi.
Mało który kierowca jedzie powoli dlatego, żeby kontemplować znaki drogowe.
Nie wiem czy byłoby to dobre rozwiązanie, ale być może powinno się wprowadzić znaki obowiązujące "od - do" ale nie odwoływane przez skrzyżowanie. Np. zakaz wyprzedzania czy zatrzymywania się na całej długości ulicy.
Komentatorze- twierdzisz, że ci co zasuwają 100km/h zwracają uwagę na jakieś znaki drogowe?! Taka jazda to właśnie dowód nie stosowania się do przepisów ruchu drogowego. Gąszcz znaków drogowych spowoduje, że kierowca nie wyłowi z niego tych najistotniejszych dla bezpieczeństwa. A co do "WYMUSZANIA powolnej i bezpiecznej jazdy"- na to jest tylko jeden sposób: tzw."garbaty policjant" ;) Ale jest to rozwiązanie na osiedlowe uliczki, a nie miejskie arterie....Czy piesi będą teraz bezpieczniejsi na Waryńskiego ? Na pewno nie wszędzie. Co powiecie na 3w 1, czyli przystanek autobusowy, przejście dla pieszych i dojazd do dwóch bloków (nazwany "drogą wewnętrzną", która w zasadzie jest tylko dojazdem do...śmietnika) .Żeby było ciekawiej - na środku tego wszystkiego postawiono szeroki azyl dla pieszych, utrudniający wjazd, widoczność. Aby "ratować sytuację- zrobiono dodatkowy wjazd, który wiedzie przez...środek zatoczki autobusowej i zrobiony został kosztem kilku miejsc parkingowych. Z mieszkańcami nikt się nie liczył...
GDYBY UCZYLI SIE JEZDZIC A NIE KUPOWALI PRAWKO U ZNANEGO PANA M TO BY I ZATRZYMYWALI SIE PRZED PASAMI I WIEDZIELI DO CZEGO SLUZA ZNAKI
Czy bezpieczeństwo na tej drodze się poprawiło, od postawienia 200 znaków na 1km drogi?Tam dawno temu, na przejsciu zycie stracił nauczyciel wf. Czy teraz jest bezpieczniej od kiedy są wyspy dla pieszych? Czy mieszkancy nadal rpzechodzą na siage ida w konopnicka?