W tą sieć uczuciową ,miłosną...to już nie fascynacja ,to krok dalej.Duży krok.
Czy poznaliście osobę która stawała się kimś bliższym,codziennie i każdego wieczoru. Chcieliście być tylko Ty i ona/on?Razem ,tylko ...we dwoje.
Nie było fotek,tylko słowa, maile.Póżniej rozmowy telefoniczne...dopiero po kilku tygodniach oczarowanie urodą...
Czy istnieje przeznaczenie? /nawet takie-wirtualne? /
Czy to przekleństwo,czy błogosławieństwo mieć bliską osobę w tym cyfrowym świecie? Do dziś nie wiem ...
A Wasze "doświadczenia"??? ...iskrzało? a może nadal...?
Pozdrawiam ;)
Mam koleżankę -ona tutaj on tam-Klikają 7 lat.Teraz widzą sie na skype, wiec wiedzą jak wygladaja.I oboje zafascynowani sobą.On ma przyjechac za dwa lata.Ciekawe co bedzie.Bo to jednak nie to samo co w realu.Tak mi sie zdaje.Na odległosc jest cacy cacy a codziennośc z bliska?Przeklenstwem to pewnie nie jest,ale jak długo mozna tak bez przytulenia,cmokaska.Chociaz z drugiej strony jesli trwa to juz tak długo ,to pewnie mozna
dosyć zbieżne z tematem wątku:
http://zdrowie.onet.pl/1602446,2042,,,,sposob_na_malzenska_nude,seks.html